Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (Boże
Ciało), ustanowił papież Urban IV w roku 1264. W Polsce obchodzone jest od 1320 roku.
Święto ku czci Najświętszego Sakramentu ustanowiono w wyniku widzeń św. Julianny z
Cornillon, której objawiała się jaśniejąca tarcza z ciemną plamą, co
interpretowano, jako brak w kalendarzu liturgicznym dnia poświęconego uczczeniu
Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Wprowadzenie Bożego Ciała, wynikało także z
potrzeby ludu do wyrażenia i uznania obecności Eucharystii w kościele.
To ruchome święto, wypadło w tym roku dosyć wcześnie, bo już 30 maja. W
godzinach porannych ulewa była na tyle duża, że zapowiadało się, że tradycyjna
procesja do czterech ołtarzy nie dojdzie do skutku. Ale przed rozpoczęcie sumy o
godzinie 11.00 deszcz przestał padać, a niebo się rozjaśniło, a podczas procesji
zaczęło zza chmur prześwitywać słońce.
Uroczystą sumę i procesję poprowadził ksiądz proboszcz Leszek
Dudziak. On też wygłosił homilię, w której przypomniał okoliczności święta, a
także apelował o właściwe traktowanie Eucharystii i zaangażowane życie z Chrystusem.
- Grozi nam "zmęczenie chrześcijaństwa" i pokusa, by żyć byle jak. Tak nam
wszystko spowszechniało. Czasami nam trudno nawet uklęknąć. Dziwnie się czasem
zachowujemy w czasie Eucharystii, jakby się tutaj, przy ołtarzu nic nie działo. Pytam,
dlaczego ? Bo nie korzystamy z obecności Chrystusa wśród nas, który pozostał na
ziemi, aby nam towarzyszyć w trudach, pomagać, ratować, aby z nami być w doli i
niedoli - mówił kapłan.
Nabożeństwo uświetnił chór parafialny oraz Orkiestra Dętej CKSiT
w Żegocinie, która na zmianę z wiernymi wykonywała podczas procesji pieśni, a na
zakończenie akompaniowała do hymnów: "Te Deum laudamus" oraz "Boże coś
Polskę".
W procesyjnym orszaku szły dzieci pierwszokomunijne ubrane w białe stroje, ubrane w
krakowskie stroje dziewczynki rozsypywały płatki kwiatów, a chłopcy ubrani w białe
komeżki z czerwonymi pelerynkami dzwonili małymi dzwoneczkami. Maszerowali także ubrani
w mundury galowe strażacy. Niesiono kościelne chorągwie i fenetrony.
Przy każdym z ołtarzy, przygotowanych przez parafian z Bełdna, Rozdziela,
Bytomska i Żegociny kapłani czytali fragmenty Ewangelii. Śpiewano suplikacje, a
główny celebrant - ks. proboszcz Leszek Dudziak błogosławił uczestników procesji
Najświętszym Sakramentem.
Po końcowym błogosławieństwie ksiądz proboszcz podziękował za
przygotowanie pięknych ołtarzy (jak ocenił, co roku są piękniejsze), udział
poszczególnych grup parafialnych i niesienie przez nie fenetronów i chorągwi,
zapewnienie przez policję bezpieczeństwa przemarszu, uświetnienie procesji przez
orkiestrę.
Półtorej godziny po zakończeniu procesji znów zaczęło padać i
nad Żegocina przeszła nawet niewielka burza. |