W tym roku (2008) Kościół Katolicki obchodził święto ku czci Najświętszego
Sakramentu, zwane potocznie Bożym Ciałem 22 maja. Jest to uroczystość obchodzona w
ostatni czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego, jest to więc święto ruchome i w
Polsce dzień wolny od pracy.
Uroczystość liturgiczna rozpoczyna się sumą, po której
wierni wyruszają z procesją do czterech ołtarzy. Celem uroczystości Bożego
Ciała jest uczczenie ustanowienia Eucharystii przez Chrystusa w czasie Ostatniej
Wieczerzy. Pośrednią inicjatorką ustanowienia święta Bożego Ciała była święta
Julianna z Cornillon. Będąc przeoryszą klasztoru augustynianek w Mont Cornillon w
pobliżu Liege, w 1245 r. miała otrzymać objawienia, w których Chrystus żądał
ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Biskup Liege, Robert,
po naradzie ze swoją kapitułą i po pilnym zbadaniu objawień postanowił ustanowić
święto. W roku 1246 odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna, w tymże roku zmarł
biskup Robert. Duchowieństwo za namową teologów uznało krok zmarłego ordynariusza za
przedwczesny, a św. Juliannę oskarżono o herezję. Jednak kardynał Hugo z Saint - Cher
po ponownym zbadaniu sprawy zatwierdził święto. W 1251 r. Archidiakon katedry w Liege,
Jakub, ponownie poprowadził ulicami procesję eucharystyczną. Został on wkrótce
biskupem w Verdun, patriarchą Jerozolimy i papieżem, panował jako Urban IV. Papież
Urban IV ustanowił tę uroczystość bullą "Transisturus" i określił jako
pamiątkę bardziej uroczystą i świąteczną w porównaniu z sakramentalną pamiątką,
sprawowaną w codziennej Eucharystii. Ten sam papież użył w innym miejscu określenia:
Święto Najświętszego Ciała Naszego Pana Jezusa Chrystusa. W językach europejskich
nosi nazwy: w Italii - Corpus Domini, w Wielkiej Brytanii - Corpus Christi, we Francji -
F'ete-Dieu, a w polskim Mszale Rzymskim z 1970 roku - Uroczystość Najświętszego Ciała
i Krwi Pańskiej, w języku potocznym zwana Bożym Ciałem.
W Polsce po raz pierwszy wprowadzono uroczystość Bożego Ciała w
diecezji krakowskiej. Był to 1320 rok. Śpiewania z Ewangelii przy czterech ołtarzach
pojawiły się w diecezji płockiej około 1430 roku. Kościół w Polsce w 1967 roku
wprowadził nowe teksty procesji: teksty suplikacji, teksty Ewangelii związane z
Eucharystią i orację kończącą.
Procesje eucharystyczne, które w tym dniu wychodzą na ulice miast
przypominają wiernym, że są zobowiązani do głoszenia Chrystusa. Wielu katolików w
szczególny sposób przygotowuje się procesji Bożego Ciała. Na trasie procesji domy
przystrojone są zielenią kolorowymi sztandarami i chorągwiami obrazami z wizerunkiem
Chrystusa, a ulicami miast podążają kolorowe tłumy wiernych. Najpełniej bogactwo
treści związane z tajemnicą Bożego Ciała podkreślił Adam Mickiewicz:"Słowo
stało się ciałem, ażeby na nowo twoje ciało człowieku, powróciło w Słowo". I
choć wśród polskich katolików słyszy się często krytyczne uwagi dotyczące
"odpustowego" i "mało duchowego" charakteru procesji, tłumy
podążające tego dnia ulicami miasta nie rzedną. |
W Żegocinie tegoroczne uroczystości Święta Bożego Ciała rozpoczęły się uroczystą
sumą, odprawioną przez księdza proboszcza Leszka Dudziaka. Homilię wygłosił ks.
katecheta Roman Łagosz. Przypomniał genezę Święta i podkreślił konieczność
właściwego przeżywania mszy świętej, podczas której następuje Podniesienie -
główna część mszy św, w której kapłan po wypowiedzeniu słów konsekracji podnosi
Ciało i Krew Pańską, pokazując je wiernym. - Jakże my często wielkiego daru, jakim
jest Chleb Życia, nie doceniamy. Często korzystamy z niego tylko kilka razy do roku.
Jakże często, zamiast wsłuchać się w Słowo Boże, uczestniczyć w wydarzeniu, jakim
jest msza święta, obserujemy za murami kościoła ruch na ulicy, prowadzimy rozmowy, a
nie wpatrujemy się w Tego, który chce nam dać siebie. Sakramentalne spotkanie z
Chrystusem nie może wynikać z przyzwyczajenia. Rutyna w przyjmowaniu Komunii Świętej
sprawia, że nie mamy już nic do powiedzenia Chrystusowi i stajemy się obojętni na
największy cud, jaki Bóg dla nas przygotował. Dobrze przyjęta Komunia Święta pomaga
nam w naszym trudnym życiu, w cierpieniach, bólach, troskach. To ona nas umacnia i daje
siłę do tego, aby iść dalej przez życie - mówił kapłan.
W końcowej części nabożeństwa ks. proboszcz Leszek Dudziak
poinformował zebranych o czekających na trasie procesji ołtarzach polowych oraz
wyjaśnił ich symbolikę. Pierwszy z nich przygotowało Bełdno, drugi Rozdziele, trzeci
Bytomsko i czwarty Żegocina (tzw. Mieszkaniowiec). Trasa procesji prowadziła z
kościoła przez parkingi, ulice oraz place w centrum miejscowości i zakończyła się
przy czwartym ołtarzu, przed wikarówką przebudowywaną obecnie na dom przedpogrzebowy.
Tutaj nastąpiło błogosławieństwo, a potem ks. proboszcz podziękował wszystkim za
przygotowanie ołtarzy i liczny udział w procesji. Stwierdził, że czuwała nad
wszystkim Opatrzność Boża, bo jeszcze dzień wcześniej nic nie zapowiadało, że
procesję uda się przeprowadzić (deszcz). Hymnem "My chcemy Boga" zakończono
procesję, wyrażającą cześć tutejszych parafian dla Najświętszego Sakramentu.
Tu nastąpiło rozwiązanie pochodu na którego czele
szli ministranci z krzyżem, osoby niosące sztandary i feretrony, strażacy, dziewczynki
sypiące kwiaty i chłopcy z dzwoneczkami. Pod baldachimem, niesionym przez strażaków,
szedł ksiądz proboszcz trzymający w rękach monstrancję z Najświętszym Sakramentem,
a za nim orkiestra dęta CKSIT w Żegocinie, wreszcie wszystkie pokolenia parafian. Cały
czas biły dzwony z wieży żegocińskiego kościoła. Nad bezpieczeństwem uczestników
procesji czuwali policjanci, którzy kierowali ruchem drogowym.
Jak podaje Józef Smosarski w książce pt. "Świętowanie
doroczne w Polsce","... z uroczystością Bożego Ciała związały się różne
wierzenia, przesądy i zwyczaje oparte na przeświadczeniu o magicznej sile zdobiących
ołtarze wianków, kwiatów i gałązek. Jeszcze niedawno na wsi w Sieradzkiem gałęzie i
kwiaty z ołtarzy umieszczano na zagonach kapusty w przekonaniu, że robactwo szkodzić
jej nie będzie, bo jak powiada zanotowane przez Adalberga (Księga przysłów polskich)
przysłowie: "na Boże Ciało robak w kapustę (...) włazi". Często zatykano
gałązki pod strzechy, aby chroniły zabudowania przed pożarem". W samej
Żegocinie zachował się zwyczaj zabierania do domów gałązek brzozowych i zatykania
ich na budynkach. Także w tym roku dochowano tego zwyczaju. |