SPOTKANIE ZAPUSTOWE W BYTOMSKU - 13.02.2010 |
|||||||
Zapusty to tradycja właściwie dawno już zapomniana.
Przypadały na trzy ostatnie dni karnawału i nazywano je także Mięsopustem albo
"szalonymi dniami". Ta ostatnia nazwa chyba najtrafniej oddaje atmosferę, w
jakiej spędzano ostatki karnawału. Bawiono się bowiem wszędzie, zarówno po karczmach
jak i chałupach. Do dziś zachowały się właściwie tylko tradycje zabaw
tanecznych ostatkowych, ale nie mają one dawnego rozmachu i swej żywiołowości. A
przecież warto urozmaicić te spotkania i zabawy zgodnie z ich bogatą tradycją. |
|||||||
Przybyłych gości powitał sołtys Bytomska Ignacy Rożnowski. | Goście z Rozdziela i Bełdna. | ||||||
O celach projektu mówił Jan Marcinek. | "Balladę o Starej Pieśni" przedstawiła Teresa Mrugacz. | ||||||
Prezentacyjną część spotkania poprowadziła nauczycielka bytomskiej szkoły Pani Lucyna Nowak. Po krótkim wprowadzeniu w tematykę obyczaju zapraszała widzów do oglądnięcia danej prezentacji. Rozpoczęły ją dzieci z bytomskiej szkoły, które odtańczyły w maskach dawny taniec mieszczan. Pierwszą prezentacja nawiązującą do bytomskiej tradycji było zaproszenie do częstowania się wygłoszone przez karczmarza, w którego rolę wcielił się Pan Franciszek Krawczyk. Do zainscenizowania bytomskiej karczmy żydowskiej zainspirowały organizatorów wspomnienia "Jak to dawniej w Bytomsku bywało", spisane przez Pana Franciszka Maciejowskiego - rodaka z Bytomska, który obecnie mieszka w podwarszawskich Ząbkach. Jego wnuczka - Pani Dorota Malesa (dziennikarka "Newsweek Polska") przyjechała do Bytomska i wspólnie z pozostałymi osobami oglądała insceniazacje zwyczajów, które kiedyś na własne oczy widział jej dziadek. |
|||||||
Lucyna Nowak w roli prowadzącej Spotkanie Zapustowe. | Dzieci w karnawałowych maskach. | ||||||
Dawny karnawałowy taniec w wykonaniu dzieci z PSP w Bytomsku. | |||||||
W roli Żyda - Karczmarza wystąpił Franciszek Krawczyk. | |||||||
Przedstawiane publiczności opowieści i
inscenizacje ilustrowały m. in. Święto Trzech Króli (6 stycznia), Matki Boskiej
Gromnicznej (2 lutego), Świętego Błażeja (3 lutego). Przy tym ostatnim poczęstowano
widzów jabłkami poświęconymi w żegocińskim kościele parafialnym. Według
tradycji mają chronić od bólu gardła. Natomiast sól, święcona w kościele 5 lutego
(na Świętą Agatę) ma strzec od ognia i pozostałych żywiołów. O tym, że tak jest
poinformowała w swoim opowiadaniu pani Albina Waligóra, wspominająca pożar w
przysiółku Bytomska zwanym Wronówka. |
|||||||
Zalotne przyśpiewki w wykonaniu uczniów. | Maria Piech opowiedziała o dawnych weselach. | ||||||
Wizyta Trzech Króli. | Opowieść o tradycjach związanych z gromnicą. | ||||||
Częstowanie jabłkami Św. Błażeja. | Albina Waligóra opowiadała o gaszeniu pożaru solą Św. Agaty. | ||||||
Janina Świder i Franciszka Strączek śpiewające humorystyczne przyśpiewki. | |||||||
Kolejnymi elementami spotkania były opowieści o codziennych zajęciach mieszkańców dawnego Bytomska w okresie zimy. Pani Maria Waligóra opowiedziała o pracach związanych z uprawą lnu, Pani Małgorzata Rożnowska opowiedziała i pokazała jak dawniej kiszono żur, a Pani Halina Strączek jak pieczono chleb. Tymi opowieściami zainteresowane szczególnie były dzieci, które tego nigdy na własne oczy nie widziały. Panie Maria Waligóra i Maria Piech zaśpiewały także dwie piosenki, którymi dawniej umilano sobie różne prace domowe, np. przędzenie wełny, czy skubanie pierza. W "Babcinej Izbie" panie i panowie demonstrowali te prace. Panowie robili grabie i wyplatali koszyki, panie skubały pierze, przędły wełnę, robiły na drutach. Zgromadzono tam też wiele dawnych sprzętów, m. in. ślufanek, skrzynie, kołyskę, żelazka itd. |
|||||||
Małgorzata Rożnowska podczas pokazu kiszenia żuru. | Halina Strączek zademonstrowała cały proces pieczenia chleba. | ||||||
Gospodynie podczas skubania pierza. | Prace w "Babcinej Izbie". | ||||||
W sali pojawiła się także grupa bytomskich zapuśników.
W ich role wcielili się uczniowie starszych klas bytomskiej szkoły. Uczniowie odegrali
zresztą w tych prezentacjach dużą rolę, występując obok rodziców i dziadków. Ta
więź międzypokoleniowa, sprzyjająca kultywowaniu tradycji - to jedno z cenniejszych
osiągnięć programu opracowanego przez Stowarzyszenie Rozwoju Gminy i Wspierania
Przedsiębiorczości w Żegocinie. Prezes Zarządu tej organizacji Pan Jan Marcinek z
całego serca dziękował więc wszystkim mieszkańcom Bytomska, którzy włączyli się w
przygotowanie "Spotkania Zapustowego". Kiedy prowadząca ten wieczór Pani
Lucyna Nowak opowieściami o śledziówce - ostatnim dniu zapustów i nabożeństwie
czterdziestogodzinnym, będącym przygotowaniem do Wielkiego Postu, zakończyła cykl
prezentacji, wszyscy zostali zaproszeni do zapustowej uczty. Na stołach były nie tylko
mięsa i wędliny, ale także charakterystyczne dla tego okresu pączki i chrusty.
Wszystkie dania podane przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich smakowały wybornie. |
|||||||
Młodzi bytomscy zapustnicy. | |||||||
Na spotkaniu nie mogło zabraknąć pączków. | Pamiątkow zdjęcie starszych wykonawców i gości. | ||||||
Śpiewano i bawiono się długo w noc. | |||||||
Trzecia część projektu pt. "Rok
obrzędowy w tradycji religijnej i ludowej Ziemi Żegocińskiej" zakończyła się
więc pełnym sukcesem, do czego przyczynili się zarówno starsi, jak i młodzi
mieszkańcy Bytomska - wsi, dla której zachowanie miejscowych tradycji wciąż jest
ważne. Mieszkańcy tej wioski po raz kolejny pokazali, że są "do tańca i do
różańca", że potrafią zgodnie współdziałać, ciężko pracować, ale także
radośnie i pomysłowo się bawić. |
|||||||
|
|||||||
Projekt jest realizowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 - 2013. | |||||||