W Rozdzielu Dolnym w połowie XIX wieku został rozparcelowany folwark. Resztówkę wraz
ze zmurszałym ze starości dworkiem zakupił Wojciech Sroka, rodem ze Słopnic, która
następnie rozdzielił miedzy dwóch synów: Ignacego i Józefa. Tuż obok dworu, przy
drodze wiodącej z Rozdziela przez Górę w stronę Rajbrotu, w kwadracie potężnych
kilkuwiekowych lip, stała na kamiennym postumencie rzeźbiona statua Najświętszej Maryi
Panny Niepokalanie Poczętej. Na postumencie widniał napis: "Pamiątka 1846".
Według opowiadania miejscowych ludzi, figurę tę miał
ufundować ostatni dziedzic tego dworu jako wotum za szczęśliwe ocalenie go z
rzezi dokonywanej w tym roku przez chłopów na szlachcie. Nazwisko owego dziedzica
zatarło się w pamięci ludności. Nie udało się go odszukać ani na podstawie ksiąg
metrykalnych w Parafii w Żegocinie, ani mgr Józefowi Paruchowi w Archiwum
Wojewódzkim w Krakowie. Moim zdaniem jedna z przyczyn zatarcia się nazwiska fundatora
figury jest to, że dwór ten z rąk ostatniego dziedzica kupili Żydzi, a od nich
odkupili Srokowie.
Jak świadczy wiek lip otaczających figurę i ich
zasadzenie w formie kwadratu, dużo wcześniej musiała stać w tym miejscu jakaś inna
figura, starsza od obecnej. Figurę osłaniał przed deszczem blaszany daszek, otaczała
drewniana balustrada, a do postumentu była przytwierdzona latarnia, w której paliły
się świeczki zakupywane z ofiar rzucanych do wiszącej poniżej skarbonki.
Ponieważ figura matki Boskiej uznawana była przez miejscową ludność za cudowną.
Przychodzili do niej z prośbą o pomoc w nieszczęściach i składali drobne ofiary do
skarbonki, które wystarczały na świeczki.
Długie lata opiekował się figurą Ignacy Sroka, aż
wreszcie na stare lata, podzieliwszy majątek miedzy swoje córki Apolonię i
Małgorzatę, zlecił opiekę nad figurą zięciowi Józefowi Szewczykowi, który
wybudował sobie dom poniżej figury.
W roku 1945 z okazji zbliżającej się setnej rocznicy
postawienia figury oraz w podzięce Matce Boskiej za opiekę i szczęśliwe przeżycie
wojny i okupacji. Staraniem najmłodszej Ignacego Genowefy Wróblowej, figurę odmalował
ks. Adam Stachoń, wówczas jeszcze kleryk, rodem z Rozdziela. W 1946 roku ks. Michał
Krawczyk ufundował dzwonek, który dwaj szwagrowie Józef Szewczyk i Karol Paruch
umieścili na dwóch dębowych słupach poniżej figury. W czasie pracy przy budowie tej
prowizorycznej dzwonnicy mówili sobie budowniczowie: "Komu też pierwszemu zadzwoni
do śmierci ten dzwonek ?". Okazało się, że tym pierwszym był Karol Paruch,
który zmarł w następnym, tj. 1947 r. Józef Szewczyk opiekował się figurą aż do
swojej śmierci w 1952 roku. Po nim zaś objęła tę funkcję Małgorzata Paruchowa,
córka Ignacego Sroki, a pomagają jej mieszkańcy przysiółka Dwór.
Figura Matki Boskiej uznawana była przez miejscowa ludność za
cudowną. Przychodzili do niej z prośbą o pomoc w ciężkich chwilach swojego życia,
składając drobne ofiary do skarbonki. Przeznaczane one były na zakup świeczek.
Samotnie stojąca figura Najświętszej Marii Panny nasunęła ks. Michałowi Krawczykowi
pomysł zbudowania w tym miejscu kaplicy. Ks. Michał Krawczyk urodził się 13 sierpnia
1884 r. w Kamionce Małej. Po ukończeniu szkoły podstawowej uczęszczał do
bocheńskiego gimnazjum, które skończył z bardzo dobrym wynikiem. Dalszą naukę
kontynuował w Seminarium Duchownym w Tarnowie. Mszą prymicyjną odprawił w Żegocinie w
1909 r. Wakacje i ferie świąteczne spędzał w Rozdzielu Dolnym. W tym okresie
rozwinęła się u niego miłość i przywiązanie do Najświętszej Marii Panny.
W swoim pamiętniku ks. Krawczyk pisał m. i n. tak: "W
najcięższych dla mnie chwilach polecałem się opiece Najświętszej Marii Panny
Rozdzielskiej i nigdy nie doznałem zawodu. W roku 1915 w czasie walk nad Dunajcem
musiałem w nocy jechać do ciężko chorej, z ostatnimi sakramentami. Droga, którą
jechałem, była gęsto ostrzeliwana przez artylerię nieprzyjacielską. Modliłem się o
pomoc do Matki Bożej i szczęśliwie przejechałem tam i z powrotem. W 1944 roku stałem
pod murern egzekucyjnym z innymi ofiarami terroru hitlerowskiego. Zacząłem się modlić
do Najświętszej Panny Niepokalanie Poczętej. W tym momencie na Niemców napadła grupa
partyzantów, a mnie udało się uciec. Taka była geneza późniejszej fundacji kaplicy.
Architekt Longin Kokociński z Poznania, na prośbę ks.
Krawczyka zaprojektował w 1958 r. drewnianą kaplicę w stylu zakopiańskim, krytą
gontem. Usytuowano ją w ten sposób, by figura Najświętszej Marii Panny bez
przesunięcia z dawnego
miejsca, znalazła się w jej ołtarzu. Miejscowi gospodarze ofiarowali budulec, jego
przywóz i częściowo robociznę. Czas budowy to okres walki "władzy ludowej"
z Kościołem i religią. Będący wtedy przy władzy ludzie nie udzielili zezwolenia na
budowę. Mimo tych trudności, przystąpiono do budowy kaplicy. Ówczesny nadgorliwy
komendant posterunku MO w Żegocinie powiadomił władze powiatowe w Bochni o pracach przy
budowie kaplicy. Dużo przykrości z tego powodu miała siostrzenica ks. Michała
Krawczyka - Małgorzata Paruch, która z ramienia fundatora prowadziła budowę.
Wielokrotnie była wzywana wraz z Karolem Sroką do Bochni i Krakowa na przesłuchania.
Gdy stały już ściany, przyjechała Komisja z Bochni i nakazała ściany rozburzyć.
Budową wstrzymano na 3 lata. Rozpoczęto ją na nowo po zmianie na stanowisku komendanta
MO w Żegocinie. Dalszymi pracami kierował Józef Kosakowski z Iwkowej. Wnętrze kaplicy
i figurę odmalował ks. Stanisław Nowak, pochodzący ze Starego Wiśnicza. Odtworzył na
ścianach kaplicy scenę Objawienia Najświętszej M.P. oraz obraz chrztu Polski - to z
okazji zbliżającej się rocznicy tysiąclecia chrześcijaństwa w Polsce. W 1965 roku
dobudowano ganek.
Dzięki opatrzności boskiej budową ukończono, a w dzień
Zielonych Świat. 22 maja 1961 roku kaplica została poświecona. 22 sierpnia 1966 roku po
raz pierwszy przybył do Rozdziela ks. bp Karol Pękala, dokonując w kaplicy poświecenia
drogi krzyżowej. W maju 1968 roku odwiedził kaplicą biskup tarnowski ks. dr Jerzy
Ablewicz. Z okazji jubileuszu 60-lecia kapłaństwa ks. Michała Krawczyka, 29 czerwca
1969 roku w Rozdzielu przebywał z wizytą duszpasterską ks. bp Piotr Bednarczyk.
Fundator kaplicy ks. prof. Michał Krawczyk zmarł 1 maja 1973 r.
w 90 roku życia i 64 kapłaństwa. Jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym w
Żegocinie.
Początkowo dach Kaplicy kryty był gontem. Okazało się
jednak, że ten rodzaj pokrycie nie zabezpieczał dobrze budowli (śnieg i woda dostawały
się pomiędzy gontami do wnętrza, powodując zacieki). Postanowiono zmienić pokrycie
dachu Kaplicy na blaszaną. Prace trwały w lipcu i sierpniu 1972 roku. W 1980 roku
posadzkę wyłożono płytkami ceramicznymi, 10 lat później ściany wewnatrz wyłożono
boazerią.
Prace konserwacyjne i wyposażeniowe trwały w kolejnych latach.
Odnowiono malowidła, zrobiono nowe ławki, Kolejne prace remontowe wykonane zostały w
2017 i 2018 roku, kiedy to wykonano odwodnienie, wzmocniono fundamenty, pokryto szalunkiem
z drzewa modrzewiowego
W okresie letnim w każdą niedzielę i święto
mszę św. w kaplicy odprawiał proboszcz parafii Żegocina ks. prałat Antoni Poręba
oraz wikariusze. Po wybudowaniu drewnianego kościoła w Rozdzielu (1985 r.),
przeniesionego tutaj z Królówki, wierni zbierali się tutaj na majówkach, modlitwach
różańcowych i innych nabożeństwach, w tym czerwcowym ku czci NIepokalanego Serca
Maryi Panny, uznawanego przez mieszkańców Rozdziela za odpust. Tradycja ta kontynuowana
jest przez nowego proboszcza Parafii Żegocina - ks.Bogusława Pasierba.
W czerwcu 2018 roku, staraniem rodaka z Rozdziela Jana
Parucha, została wydana monograficzna ksiażka pt. "Matka Boska Rozdzielska", w
której Katarzyna Niewidok opisuje budowę kaplicy i historię kultu Matki Bożej
Rozdzielskiej. Figura i wybudowana wokół niej kaplica jest pod staranną opieką
mieszkańców Rozdziela, przede wszystkim zamieszkjących przysiółek Dwór. |