Finałowy mecz II Gminnego Turnieju Piłki Nożnej o Puchar SRGiWP w Żegocinie, rozegrano na mokrym boisku. Jeszcze na dwie godziny przed rozpoczęciem gry "lało jak z cebra". W trakcie meczu pogoda systematycznie się poprawiała i nawet zaświeciło słońce. Pomimo słownych pretensji piłkarzy z Łąkty Górnej przed rozpoczęciem gry, związanych z występowaniem w żegocińskiej drużynie zawodników, których nie uwzględniono w karcie zgłoszenia drużyny, mecz rozpoczął się i przebiegał w sportowej atmosferze, za co należą się słowa uznania obu drużynom. Należy pochwalić także sędziów z Laskowej, którzy szybko "utemperowali" zbyt ostrych w słowach i zagraniach piłkarzy. |
|
Początek meczu należał do grających w biało - niebieskich strojach zawodników z Żegociny. Już w 5 minucie gry zdobyli oni bramkę, którą po rzucie wolnym pośrednim strzelił Zygmunt Łękawa, dobijając strzał kolegi z drużyny. W 12 minucie gry było już jednak 1 : 1, gdy bardzo ładnie z dalszej odległości strzelił Mariusz Banat. |
|
Następne pół godziny gry - to wzajemne ataki obu drużyn. Nie przynosiły one jednak zmiany wyniku. Dopiero w 33 minucie gry z dalszej odległości celnie uderzył "król strzelców" tegorocznego turnieju - Jan Surma i Żegocina objęła prowadzenie 2 : 1. Łąkta Górna mogła wyrównać, ale strzał Mirosława Ptaka z rzutu wolnego poszybował nad poprzeczką żegocińskiej bramki, strzeżonej przez Mariana Kępę. Dwie minuty później żegociński bramkarz znów miał szczęście, bo strzał Marcina Guzika wylądował na słupku, a piłka wyszła poza boisko. W 35 minucie gry po raz kolejny szczęście uśmiechnęło się do drużyny Żegociny, gdy po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu Marcina Kota któryś z zawodników Łąkty interweniował tak nieszczęśliwie, że wbił piłkę do własnej bramki. Pomimo utraty trzeciej bramki zawodnicy z Łąkty nie ustawali w atakowaniu żegocińskiej bramki. Przed przerwą jeszcze dwukrotnie bardzo groźnie strzelał Mirosław Ptak, ale Marian Kępa udowodnił, że słusznie należy mu się tytuł najlepszego bramkarza turnieju. |
|
Na początku drugiej połowy znów zaznaczyła się przewaga Łąkty Górnej. Zawodnicy tej drużyny atakowali z pasją, ale efektem tej przewagi były jedynie rzuty rożne lub niecelne strzały. O wiele skuteczniejsi byli tego dnia zawodnicy Żegociny. Po jednym z kontrataków wywalczyli rzut rożny, po którym Marcin Kot strzelił czwartego gola. Do końca meczu pozostawało jeszcze około 20 minut gry. Bardzo ambitnie grający zawodnicy z Łąkty nadal dążyli do poprawy wyniku. W 71 minucie gry idealnie w samo okienko bramki Mariana Kępy strzelił głową Tomasz Ptak i było już 2 : 4. Skoncentrowanie się na atakowaniu żegocińskiej bramki pozwoliło "niebieskim" wyprowadzić po raz kolejny skuteczną kontrę. Atak poszedł prawą stroną, piłkę otrzymał jeden z najmłodszych zawodników na boisku Dominik Kądziołka i umieścił ją w łąkieckiej bramce. Żegocina znów miała trzybramkową przewagę. |
|
Nieliczni kibice, którzy przyszli oglądać ten mecz zobaczyli jeszcze dwie bramki. Pierwszą, fantastycznym wolejem z 15 metrów uzyskał Tadeusz Stary. Drugiej, strzelonej z bliskiej odległości przez Mariusza Banata, sędzia nie uznał, dopatrując się spalonego. Mecz zakończył się więc zwycięstwem Żegociny w stosunku 5 : 3 i drużyna ta została Mistrzem Gminy Żegocina roku 2007. |
|
CEREMONIA WRĘCZENIA PUCHARÓW I NAGRÓD |
|
Jan Marcinek wręczył puchar Stanisławowi Pączkowi - kpt dr. Żegociny. | Puchar dla Wicemistrza Gminy 2007 - drużyny Łąkty Górnej. |
Puchar dla Jana Surmy - najlepszego strzelca turnieju. | Radosław Mikus - najlepszy zawodnik w polu. |
|
|
Puchar dla Mariana Kępy - najlepszego bramkarza turnieju. | |
Drugą edycję Gminnego Turnieju Piłki Nożnej o Puchar SRGiWP w Żegocinie nie będzie można zaliczyć do zbyt udanych. To przede wszystkim z powodu zgłoszenia się do rozgrywek tylko trzech drużyn, z których tylko Żegocina rozegrała wszystkie możliwe mecze. Było także trochę zamieszania organizacyjnego, zwłaszcza ze skompletowaniem sędziów na mecz finałowy (musiano sprowadzić ich z Laskowej, bo sędziowie bocheńscy "zapomnieli" o tym turnieju). Nerwowo było także przed finałowym meczem, bo zawodnicy z Łąkty mieli pretensje o to, że w żegocińskiej drużynie grali zawodnicy nie umieszczeni na karcie zgłoszenia drużyny. Jeśli więc turniej miałby być kontynuowany, trzeba będzie pomyśleć nad nową jego formułą i uściśleniem regulaminu. Impreza jest w każdym razie potrzebna, a SRGiWP w Żegocinie organizując zawody i fundując w kolejnych latach komplety strojów dla poszczególnych drużyn znacząco przyczynia się do popularyzacji sportu amatorskiego. |
|