65 LAT
KAPŁAŃSKIEJ SŁUŻBY KS. PRAŁ. KAZIMIERZA ZATORSKIEGO
"Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, a osiemdziesiąt
gdy jesteśmy mocni" - mówi Psalmista Pański, a tymczasem te granice wieku zostały
już dawno przekroczone przez czcigodnego Jubilata ks. prałata Kazimierza Zatorskiego,
który w tym roku rozpoczął 90 rok życia i przeżywa 65-lecie święceń kapłańskich.
Urodził się w 1908 roku w Żegocinie. Z wiejskich terenów tylko nieliczni byli
wysyłani do średnich szkół. Do dziś wspomina Ksiądz Prałat, gdy jako 11- letni
chłopak musiał ze swoim ojcem zaraz po północy udać się pieszo, na wstępny egzamin
do bocheńskiego humanistycznego Gimnazjum, do którego uczeszczał cztery lata. Po nim
podjął dalsze kształcenie w klasycznym Gimnazjum w Tarnowie, które równocześnie
było Niższym Seminarium Duchownym. Tam dał się poznać jako bardzo zdolny i
utalentowany uczeń, szczególnie wyróżniający się znajomością łaciny, doskonale
tłumacząc dzieła Cycerona i "Eneidę", której 9 księgę do dziś recytuje
na pamięć. W 1927 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Rocznik
alumna Kazimierza Zatorskiego był pierwszym, który był już zobowiązany do
pięcioletnich studiów. Święcenia kapłańskie przyjął w Wielką Sobotę 1932 roku z
rąk ks. bp. Leona Wałęgi, a już następnego dnia odprawił Mszę św. Prymicyjną w
kościele parafialnym w Żegocinie. Po świeceniach najpierw pracował w Chełmie k.
Bochni. Następnie został skierowany do pracy w Zakliczynie, gdzie pracował tylko przez
cztery miesiące, jako że wikariusze parafii katedralnej wybrali sobie ks. Kazimierza do
swojej wspólnoty, aby razem pracować w świątyni biskupiej. W tarnowskiej Katedrze
Ksiądz Jubilat pracował dokładnie osiem lat. Ten odcinek pracy kapłańskiej wspomina
jako ofiarną służbę w konfesjonale, biorąc wzór z ks. Jana Bochenka, którego
nazwał "więźniem konfesjonału". W 1934 roku odbywał się diecezjalny
Kongres Eucharystyczny, który ogromnie zmobilizował mieszkańców Tarnowa i okolic do
korzystania z Sakramentu Pojednania. "Pracując w tarnowskiej Katedrze - wspomina
Ksiądz Jubilat - postanowiłem, że policzę, ile w ciągu jednego roku, a dokładnie w
ciągu jedenastu miesięcy wyspowiadam wiernych. Byłem mile zaskoczony, kiedy ta cyfra
osiągnęła ponad jedenaście tysięcy penitentów, czyli średnio codziennie
spowiadałem około 30 osób".
W 1942 roku został skierowany na probostwo do Muszyny, gdzie
przepracował ponad 14 lat. W Muszynie miedzy innymi był współzałożycielem Prywatnego
Miejskiego Gimnazjum, w którym kształciło się ponad 100 młodych ludzi. Młodzieży
tej, dzięki umiejętnemu zarządzaniu, finansował znaczące stypendia. W trosce o
rodzinę zorganizował tzw. Punkt Opieki nad Matką i Dzieckiem. Opieką w tym Domu były
objęte matki z dziećmi do lat trzech, matki karmiące i kobiety w stanie
błogosławionym. Widząc problemy miejscowej społeczności, we współpracy z
Elżbietankami zorganizował kuchnię, z której korzystało około 30 samotnych
nauczycieli oraz urzędników. W Muszynie Ksiądz Prałat na wzór Chrystusa
"przeszedł czyniąc wszystkim dobrze" i ta postawa znalazła ogromny szacunek i
uznanie u parafian, ale niestety dla zwalczających wówczas Kościół była ona
przedmiotem nienawiści. Dla dobra diecezji ówczesny proboszcz Muszyny zrezygnował z
pracy wśród dobrych parafian, będąc przekonany o tym co zapisał3 Jeremiasz: "Pan
jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie
zwyciężą" (Jr 20,11).
W 1956 r. przyjął probostwo w Porąbce Uszewskiej, gdzie nie
zaniedbując żadnych obowiązków duszpasterskich, ogromnie przyczynił się do
odnowienia kościoła, a także plebani. Będąc proboszczem w Porąbce Uszewskiej do 1984
r. równocześnie pełnił urząd dziekana dekanatu wojnickiego.
Za gorliwą, pełną poświęceń pracę, ks. Kazimierz Zatorski w
1965 r. został odznaczony przez Stolicę Apostolską godnością kapelana Ojca
Świętego. W obecnym roku ks. bp Józef Życiński do Księdza Jubilata skierował list
gratulacyjny z życzeniami, w którym m.in. czytamy: "Wszystkie lata swej
kapłańskiej posługi poświecił Ksiądz Jubilat Chrystusowi w Jego Kościele. Całe
życie Księdza Prałata było całkowicie oddane Bogu i człowiekowi. Samozaparcie i
ubóstwo praktykowane na co dzień było dowodem tej wielkiej miłości jaką darzy
Ksiądz Jubilat Chrystusa i Jego Kościół. Dziś z całego serca dziękuję Księdzu
Prałatowi za wszystkie lata kapłańskiej służby, za wierność Bogu i powołaniu, za
gorliwość w pracy duszpasterskiej. Gratuluje pięknego Jubileuszu ... z apewniając o
pamięci w modlitwie z serca błogosławię".
Ks. Kazimierz Fąfara
"Tarnowski Głos Niedzielny", nr 21 z 25 maja 1997 r. |