|
W Żegocinie wodę mineralną każdy może czerpać do woli.
Jeśli akurat wolę ma silną, bo żegocińska woda zalatuje zuberem.
Udało się po latach starań udostępnić wszystkim ujęcie wody mineralnej. Odkrył ją
20 lat temu ks. Stanisław Mucha. - Ludzie w tych stronach mawiali: boli cię brzuch -
napij się wody spod Patrii. Pewnego razu, szukając tej wody. zauważyłem sączącą
się cienką strugę. Odgarnąłem liście i wtedy uderzył mnie odór jakby siarki. To
nasunęło mi myśl, że tu musi być to źródełko wody mineralnej - wspominał po
latach ks. Mucha.
W Żegocinie trwała pamięć o wodzie, która leczy. Starania o otwarcie ujęcia
podjął skutecznie Franciszek Koszyk. Dziesięć lat temu już szykowano się do otwarcia
ujęcia, ale przyszła powódź, która je zniszczyła. Co się jednak odwlecze...
Miesiąc temu źródełko „wybiło". Łatwo doń dotrzeć spod
kościoła po oznakowanej ścieżce. - Dwa źródła wody mineralnej są kolejną
atrakcją turystyczną gminy Żegocina, dodatkowo zlokalizowaną w urokliwym miejscu - mówi
Tadeusz Olszewski, żegociński radny. Przy tym to atrakcja zdrowa, choć specyficznie
smakująca.
gb
Podpis pod fotgrafią:
Franciszek Koszyk 10 lat walczył o wodę mineralną w Żegocinie |