ARCHIWUM PRASOWE - ARTYKUŁY Z ROKU 1975

1975-11-28 GK Żegociny - recepta na sukces

Pracą i pomysłowością osiągnąć można więcej niż nam się wydaje

 
Ta wiadomość zaskoczyła. Liczyli, że może zdobędą którąś z nagród, ale że pierwszą! Konkurowały bowiem z nimi takie sławne miejscowości jak choćby Bukowina Tatrzańska, Zawoja, Stegna. Najwcześniej listę najlepszych opublikował - współorganizator konkursu - „Zielony Sztandar"
    Do Żegociny przyszło zaledwie kilkanaście egzemplarzy tego
pisma i rozeszły się w mig. Na drugi dzień informacje, potwierdziła cała prasa krajowa, mówiono o tym w radiu i telewizji. Żegocina leżąca w woj. tarnowskim została uznana najlepszą wsią letniskową i przypadła jej w udziale premia wysokości pół miliona złotych. Dalsze nagrody przyznano Brennej, Bys
ławowl, Lubrzy i innym. Co zadecydowało o sukcesie? - zwierza sie, naczelnik gminy Trzciana-Żegocina Leopold Grabowski. Po prostu chcemy, aby nasza miejscowość była otwarta dla każdego turysty. Inne zawierają umową z zakładem pracy czy instytucją, które z góry wykupują cały komplet miejsc i przybysz bez skierowania nie ma tam czego szukać.

    My jesteśmy oczywiście w trudniejszej sytuacji. Zakład, który zawarł umowę płaci bez wzglądu na to, czy jego pracownik wczasy wykorzysta czy nie, a my musimy liczyć tylko na nasze walory, które potrafią turystę ściągnąć. Są to atrakcje naszej pięknej ziemi, a także co tu ukrywać, duża troska o każdego przybysza. Pragniemy, aby przyjezdny był syty, miał wygodną kwaterę, godziwą rozrywkę. Czuwają nad tym głównie pracownicy Gminnej Spółdzielni.
    - Jesteśmy samowystarczalni w obsłudze turystów - mówi prezes Gminnej Spółdzielni Franciszek Waligóra. Myślę, że zadowalamy gości. Spółdzielnia stara się załatwiać większość spraw we własnym zakresie. Można co prawda oczekiwać pomocy województwa, ale oni mają dość kłopotów. Staramy się więc liczyć głównie na własne siły. Piekarnia wypieka dobre pieczywo (zaopatrujemy w nie nawet Bochnię) masarnia - wędliny, wytwarzamy także napoje gazowane, lody, mrożonki, wczesne jarzyny. Nie jesteśmy więc uzależnieni od dostaw, z zewnątrz, od niepunktualności transportu i niesumienności kontrahentów.
    Aby jednak w taki sposób włodarzyć, trreba mieć zorganizowaną odpowiednią bazę. Pomimo nie najlepazych warunków glebowych i klimatycznych w gminie dobrze rozwija się rolnictwo, powstają gospodarstwa specjalistyczne - ogrodniczo - warzywne
ł hodowlane. Przyjeżdżający turysta nie ma kłopotu i zakupem świeżych jajek, mleka, kurczaków, warzyw. Niezłe jest z bazą noclegową. Gminna Spółdzielnia posiada własny hotel (doba kosztuje 30 zł) i ośrodek campingowy, 80 miejsc w kwaterach prywatnych. Do niedawna było ich więcej, ale po ostatniej weryfikacji pozostawiono właśnie tyle. Wymagania bowiem wzrastają, przyjezdni życzą sobie kwater wygodnych z łazienką, z samodzielnym wejściem. Władze gminy idą na rękę mieszkańcom Żegociny, którzy ehcą budować domy z myślą o przyjmowaniu turystów. Przydziela się im materiały budowlane, pomapa uzyskać dolsumentacje. W przyszłej pięciolatce powstanie osiedle bloków mieszkalnych i czyni się starania, aby normatywy metrażowe były tu większe nii w innych miejscowościach kraju. Dodatkowy pokój można będzie w lecie wynająć.
    Żegocinie przyznano pokaźną ilość punktów za czystość i   porządek. Komisja zwracała uwagę na wygląd chodników, na drogi, oświetlenie, stan obiektów publicznych itp. I tu okazało się, że gospodarskie podejście do wielu problemów popłaca. Kilka lat temu powołano przy Urzędzie Gminnym samodzielną ekipę remontowo-budowlaną, która jest w stanie wykonać najpoważniejsze roboty. Nie ma więc kłopotów z bieżącymi remontami obiektów, naprawami chodników, dróg. Ekipa pod kierownictwem Juliana Prytkl wybudowała kilka sklepów, remizę. Ostatnio realizuje gmach szkoły zbiorczej i piękną salę gimnastyczną.
   Sala ta, to nowa szansa Żegociny. Dzięki niej przyjadą tu zespoły sportowe, aby w zimie przygotowywać się do letnich rozgrywek. Przy szkole powstaną też obiekty sportowe na wolnym powietrzu, boiako do siatkówki, piłki ręcznej, koszykówki. Już teraz zaczynają zimą zaglądać turyści, którzy mają w Żegocinie dogodne warunki narciarskie. Z góry Kamionnej prowadzi trasa zjazdowa długości blisko 3 km i do dyspozycji narciarzy jest wyciąg.
    Gospodarze z Żegociny zwracają uwagę na zapewnienie przybyszom godziwej rozrywki. Gminna Spółdzielnia ma dwa autokary - jedyny przypadek w województwie tarnowskim, żeby GS dysponował autobusami, dzięki którym przebywający tu letnik może zwiedzać Zakopane, Krynicę, Pieniny. Zdobyto je tanim kosztem, ale trzeba było pomyślunku I trochę pracy. Jeden autokar odkupiono od b. PZGS. Pojazd miał iść do kasacji, ale fachowcy z Żegociny doszli do wniosku, że potrafią go doprowadzić do dobrego stanu. Samochód wyreperowano i służy już
dziewięć lat. Od samego początku jeździ nim Albin Piwowarczyk, który wśród uczestników wycieczek uchodzi nie tylko za znakomitego kierowcę, ale także niezrównanego przewodnika. Każdą rzecz wyjaśni, pokaże. Podobnie zdobyto drugi autobus, który miał iść na złom w PKS.
   A inne rozrywki? W pawilonie letnim gra dla turystów orkiestra, organizuje się dancingi, występy zespołów artystycznych
własnych i przyjezdnych. W każdy dzień coś dla ducha - oto dewiza Żegociny.
    Jaka jest więc recepta na sukces? Codzienna, żmudna praca i gospodarska troska może przynieść duże efekty. W Żegocinie nie zrobiono niby nic nadzwyczajnego. To tylko systematyczna praca. A to zawsze przynosi sukces.

ZBIGNIEW SATAŁA

Gazeta Krakowska" z dnia 28.11.1975 r.

[wstecz]