My jesteśmy oczywiście w trudniejszej sytuacji. Zakład, który zawarł umowę
płaci bez wzglądu na to, czy jego pracownik wczasy wykorzysta czy nie, a my musimy
liczyć tylko na nasze walory, które potrafią turystę ściągnąć. Są to atrakcje
naszej pięknej ziemi, a także co tu ukrywać, duża troska o każdego przybysza.
Pragniemy, aby przyjezdny był syty, miał wygodną kwaterę, godziwą rozrywkę. Czuwają
nad tym głównie pracownicy Gminnej Spółdzielni.
- Jesteśmy samowystarczalni w obsłudze turystów - mówi prezes
Gminnej Spółdzielni Franciszek Waligóra. Myślę, że zadowalamy gości. Spółdzielnia
stara się załatwiać większość spraw we własnym zakresie. Można co prawda
oczekiwać pomocy województwa, ale oni mają dość kłopotów. Staramy się więc
liczyć głównie na własne siły. Piekarnia wypieka dobre pieczywo (zaopatrujemy w nie
nawet Bochnię) masarnia - wędliny, wytwarzamy także napoje gazowane, lody, mrożonki,
wczesne jarzyny. Nie jesteśmy więc uzależnieni od dostaw, z zewnątrz, od
niepunktualności transportu i niesumienności kontrahentów.
Aby jednak w taki sposób włodarzyć,
trreba mieć zorganizowaną odpowiednią bazę. Pomimo nie najlepazych warunków glebowych
i klimatycznych w gminie dobrze rozwija się rolnictwo, powstają
gospodarstwa specjalistyczne -
ogrodniczo - warzywne
ł hodowlane. Przyjeżdżający turysta nie ma kłopotu i zakupem świeżych jajek, mleka,
kurczaków, warzyw. Niezłe jest z bazą noclegową. Gminna Spółdzielnia posiada własny
hotel (doba kosztuje 30 zł) i ośrodek campingowy, 80 miejsc w kwaterach prywatnych. Do
niedawna było ich więcej, ale po ostatniej weryfikacji pozostawiono właśnie tyle.
Wymagania bowiem wzrastają, przyjezdni życzą sobie kwater wygodnych z łazienką, z
samodzielnym wejściem. Władze gminy idą na rękę mieszkańcom Żegociny, którzy ehcą
budować domy z myślą o przyjmowaniu turystów. Przydziela się im materiały budowlane,
pomapa uzyskać dolsumentacje. W przyszłej pięciolatce powstanie osiedle bloków
mieszkalnych i czyni się starania, aby normatywy metrażowe były tu większe nii w
innych miejscowościach kraju. Dodatkowy pokój można będzie w lecie wynająć.
Żegocinie przyznano pokaźną ilość punktów za czystość i
porządek. Komisja zwracała uwagę na wygląd chodników, na drogi, oświetlenie,
stan obiektów publicznych itp. I tu okazało się, że gospodarskie podejście do wielu
problemów popłaca. Kilka lat temu powołano przy Urzędzie Gminnym samodzielną ekipę
remontowo-budowlaną, która jest w stanie wykonać najpoważniejsze roboty. Nie ma więc
kłopotów z bieżącymi remontami obiektów, naprawami chodników, dróg. Ekipa pod
kierownictwem Juliana Prytkl wybudowała kilka sklepów, remizę. Ostatnio realizuje gmach
szkoły zbiorczej i piękną salę gimnastyczną.
Sala ta, to nowa szansa Żegociny. Dzięki niej przyjadą tu zespoły
sportowe, aby w zimie przygotowywać się do letnich rozgrywek. Przy szkole powstaną też
obiekty sportowe na wolnym powietrzu, boiako do siatkówki, piłki ręcznej, koszykówki.
Już teraz zaczynają zimą zaglądać turyści, którzy mają w Żegocinie dogodne
warunki narciarskie. Z góry Kamionnej prowadzi trasa zjazdowa długości blisko 3 km i do
dyspozycji narciarzy jest wyciąg.
Gospodarze z Żegociny zwracają uwagę na zapewnienie przybyszom
godziwej rozrywki. Gminna Spółdzielnia ma dwa autokary - jedyny przypadek w województwie
tarnowskim, żeby GS dysponował autobusami, dzięki którym przebywający tu letnik może
zwiedzać Zakopane, Krynicę, Pieniny. Zdobyto je tanim kosztem, ale trzeba było
pomyślunku I trochę pracy. Jeden autokar odkupiono od b. PZGS. Pojazd miał iść do
kasacji, ale fachowcy z Żegociny doszli do wniosku, że potrafią go doprowadzić do
dobrego stanu. Samochód wyreperowano i służy już dziewięć
lat. Od samego początku jeździ nim Albin Piwowarczyk, który wśród uczestników
wycieczek uchodzi nie tylko za znakomitego kierowcę, ale także niezrównanego
przewodnika. Każdą rzecz wyjaśni, pokaże. Podobnie zdobyto drugi autobus, który miał
iść na złom w PKS.
A inne rozrywki? W pawilonie letnim gra dla turystów orkiestra, organizuje
się dancingi, występy zespołów artystycznych
własnych i przyjezdnych. W każdy dzień coś dla ducha - oto dewiza Żegociny.
Jaka jest więc recepta na sukces? Codzienna, żmudna praca i
gospodarska troska może przynieść duże efekty. W Żegocinie nie zrobiono niby nic
nadzwyczajnego. To tylko systematyczna praca. A to zawsze przynosi sukces. |