ARCHIWUM PRASOWE - ARTYKUŁY Z ROKU 1931

1931-03-08

   

Żegocina, pow. Bochnia.

Co mamy z reformy rolnej ?

   W Łąkcie Dolnej, wsi położonej w południowej części pow. bocheńskiego, obszarnik tamtejszy jeszcze w zeszłym roku zaczął przeprowadzać reformę rolną. Przeznaczył na to ze 100 morgów swojego pola. Chłopi z okolicznych wsi jak Żegociny, Bytomska, Łąkty Górnej itd. bardzo się na to pole złakomili, jako ze dosyć tania była rola, a uprawna co w naszych podgórskich okolicach jest rzeczą bardzo rzadką. Kupowali wiec kto co mógł. Jeden kopił mórg, drugi dwa, inni znów nawet po pięć, po dziesięć. A jako ze wszyscy tutejsi chłopi są malorolnemi, bo najbogatszy chłop w naszych okolicach ma 16 morgów pola, to chłopi nasi zaczęli kupować te role, ale na raty.

    Właściwie to wszyscy dali tylko zadatki i to no ile kto mógł. Najwięcej to dawali po 100 zł. resztę zaś, mieli spłacić, jak się trochę we wsi poprawi. Było to zaś w zeszłym roku. Ano od tego czasu jak się zaczęło poprawiać, tak akuratnie do tego czasu nic się nie poprawiło, ale wszystko, w całym świecie się pogorszyło. A na wsi jaka nędza panuje, tak już i szkoda o tem mówić, bo to wszyscy wiedza. To też chłopi nie płacili, bo i nie mieli bardzo z czego. A tu procent od tych pieniędzy rósł, rósł i procent od procentu, jak ktoś miał przedtem dopłacać 1000 złotych, tak teraz już mu setka, albo i więcej do tego urosło. Udawali się chłopi do rożnych „przywódców”, prosili, żeby coś na to pomogli, ale oni to przecież nas znają tylko, jak chodzi o wybory, ale pomóc tota nic nie chcą. Do wsi coraz częściej zaczął zaglądać egzekutor, zabierał chłopom ostatni ich dobytek. Raz krowę, drugi raz konia, kozy, co kto miał, wszystko to zabrali za długi.

    Chłopi, sami zaczęli sprzedawać co kto mógł. Sprzedał jeden ciele, to mu dali za nie 30 zł., a jak już było trochę odchowane, to dostał za nie 50 zł; za to rozumie się długu nie spłacił. O koniach, to choćby je chłopi sprzedali, to i cóż teraz za konia dostanie? Tak co tu nie robić? Rada w rade, zaczęli se chłopi po cichutku sprzedawać z powrotem te role, co to ja z taka wielka uciecha przedtem u obszarnika kupili. Nikt im nie dal takiej ceny, jaka oni sami zapłacili, bo przecież teraz ziemia staniała, ale mogli przynajmniej choć trochę opędzić się z długów i uniknąć odwiedzin egzekutora, tak to nasi chłopi wyszli na pańskiej reformie rolnej.

                                                      Małorolny z Żegociny.

Przedruk z tygodnika "Chłopska Przyszłość" nr 1 (8 marca 1931)

 

[wstecz]