|
Żegocina
w Bocheńskim.
Wielebnemu duchowieństwu w Żegocinie przemysłowcy
gospodnio-szynkarscy rzymsko-kat. z tej parafji dziękują za pominięcie ich w obyczaju
obchodzenia noworocznej kolędy.
Jeżeli nie godniśmy tego, to nie godniśmy i uczęszczać do kościoła, a
przekroczenie tego obowiązku spada na wasze święte dusze.
W parafji tej istniało 10 żydowskich propinacji i handlów z trunkami, u
żyda odbywało się wesele, u żyda
chciny, ludność grunta posprzedawała a piła - źle było wtedy, bardzo źle.
To też po wygaśnięciu prawa propinacji, utworzono trzy katolickie gospódki,
które poprzedni ks. dobrodziej
z pełną chlubą poświęcił, ale też za to przez lat dwanaście jeszcze ani jednego
zagonu chłop na wódkę nie sprzedał.
Za to doczekaliśmy, że do nas po kolędzie wstąpić nie wolno, jednak z
opłatkami do żydów to nic nie szkodzi.
Kto wie, czy Pan Bóg nie ma z tego powodu więcej pociechy z gości w niektórym
szynku, jak z owieczek w tym kościele lub pod dzwonnicą stojących, pod dozorem
Wielebnego Duchowieństwa.
Żeby nie jedynka, byłaby kolęda. mniejsza o kolędę, niech żyje jedynka.
Paweł Burek. Jan Chejmo,
Maciej Rosiek. |