ARCHIWUM PRASOWE - ARTYKUŁY Z ROKU 1887

  

1889-06-10

Oszustwo parcalacyjne

W poruszonej przez nas, a następnie w Kole polskiem sprawie pokrzywdzenia włościan przy parcelacji obszaru dworskiego IRozdzieiel górne, otrzymała N. Reforma przedmiotowe przedstawienie całego przebiegu sprawy:
   Dobra tabularne Rozdzicele górne obejmywały w całości 170 morgów 1.587 kw. sąż. składających się z 219 parcel, a od lat stu przeszło były własnością rodziny Zabawskich. Ostatni właściciel p. Leon Wilhelm Zabawski rozparcelował w latach 1857, 1870 i 1871^ kilkadziesiąt parcel 9 włościanom z wsi |KozdzieIe| za sumę około 4.000 gld., w roku zaś 1875 sprzedał cały obszar dworski p. Filipowi Kielawie, który wstępując w ślady swego poprzednika, sprzedał znowu w tym samym roku dziesięciu włościanom kilkadziesiąt innych parcel za sumę przeszło 3100 gld.
   Na mocy aktu ustępstwa z dnia 6. kwietnia 1878 r. otrzymuje p, Leon Zabawski napowrót Rozdzielę] górne na własność i znowu sprzedaje w roku 1878 i 1882 kilka parcel dwom włościanom za 300 gld. Tak p. Zabawski, jak i p. Kielawa, oświadczają w odnośnych kontraktach kupna i sprzedaży, że sprzedają grunta wolne od długów i ciężarów, a gdyby się jakie okazały, to przyrzekają zupełną, cwikcjg tak, aby z tego powodu kupujący żadnego wydatku nie ponieśli, gdyby zaś jakie ponieśli, to przyrzekają im zupełne wynagrodzenie szkody. Stanu biernego widocznie przy zawarciu kontraktów nie badano, zakupione parcele zostały fizycznie z obszaru dworskiego wydzielone, włościanie objęli je w posiadanie, a sądząc, że w ten sposób nabyli już w zupełności na własność, nie postarali się wcale o wpis prawa własności nabytych parcel w tabuli krajowej; stosownie zaś do przepisu g. 431 ust. cywiln. własność rzeczy nieruchomej nabyć można jedynie przez wpis hipoteczny.
    Kiedy w 1882 przybyła do Rozdziela górnego komisja sądowa w celu zarządzenia dochodzeń miejscowych dla założenia księgi hipotecznej w Rozdzielę górnym, oświadczył p. Leon Zabawski w obec ck. adjunkta sadowego p. Drzygiewicza i wybranych przez gminę mężów zaufania Józefa Wolaka i Antoniego Pławeckiego, że jedynie 30 parcel (z 219) znajduje się w jego faktycznem posiadaniu, resztę zas posprzedawał włościanom i w fizyczne posiadanie im oddał. Pan sędzia Drzygiewicz jednak nie zajął się wyśledzeniem właścicieli i posiadaczy pozostałych 189 parcel, a w nowo założonym wykazie hipotecznym 1. 115 nie napotykamy śladu powyższego do protokółu wniesionego oświadczenia p. Zabawskiego.

    Dopiero w lipcu 1884 zgłosiło 13 włościan (z pomiędzy 20) swe prawo własności do kupionych przez siebie parcel, a po kilku wniesionych przez nich następnie rekursach i odrzuceniu tychże w trzech instancjach (żądali bowiem wykreślenia ciężarów hipotecznych ze stanu biernego dóbr

    Rozdziele górne wyznaczonym został w myśl ustawy z roku 1884 termin do rozprawy na dzień 5. lipca 1886, na którym sąd zezwolił na wydzielenie kilkudziesięciu parcel z obszaru dworskiego i utworzenie dla nich 8 nowych ciał hipotecznych przy sądzie powiatowym w Wiśniczu na rzecz 8 włościan. Innych odesłano na drogę prawa w celu udowodnienia swego prawa własności, gdyż p. Zabawski wydzieleniu kupionych przez nich parcel się sprzeciwił, dotąd jednak skarg przeciw p. Zabawskiemu nie wnieśli. Pozostali częścią wcale praw swych w terminie nie zgłosili, częścią zaś zgłosiwszy, na rozprawie się nie stawili.
   Ponieważ wydzielenie nastąpiło bez zezwolenia wierzycieli hipotecznych, przeto ciężary hipoteczne (pozycje 1 - 22) w stanie biernym dóbr Rozdzielę po dzień 29. lutego 1871 wpisane, przeniesiono na nowo utworzone ciała hipoteczne włościańskie, jako na hipoteki uboczne. Łączna suma tych ciężarów wynosi przeszło 6.000 gld., z których najcharaklerystyczniejsze tu w krótkości przedstawimy.
    P. Samuel Rosenblum, prawdopodobnie karczmarz miejscowy, wypożycza właścicielowi 1.500 zł. na 5 proc. i uzyskuje prawo zastawu dla tej sumy na 6/9 częściach dóbr Rozdziele g., a równocześnie pani Liebe Rosenblum, jego małżonka,
bierze w dzierżawę od właściciela prawo propinacji wraz z karczmą i 14 morgami gruntów na przeciąg czasu nieokreślony, bo na tak długo, dopóki wypożyczone przez .Samuela Rosenbluma 1.500 zł. onemuż spłacone nie zostaną i to za czynszem rocznym 75 zł., którego właściciel nigdy nie otrzymuje, gdyż pani Liche Rosenblum przeznacza go na zapłacenie procentów należących się p. Samuelowi. Nadto zobowiązuje się właściciel żadnego innego szynku w Rozdzielu g. nie otwierać i wynagrodzić p. Liebe Rosenblum wszelkie nakłady, a dla zabezpieczenia tychże zyskuje p. Liebe R. prawo zastawu dla ewikcji w kwocie 2.000 zł.
    Na mocy kontraktu notarjalnego wpisanem zostało następnie egzekucyjne prawo zastawu dla wypożyczonej właścicielowi sumy 700 zł. z procentem 4 od sta miesięcznie t. j. na 48 proc. rocznie, na rzecz p. Józefa Wolfganga, obywatela w Krakowie.
   W rok później (1876) znowu zostało spisanem prawo zastawu dla sumy 300 zł. z procentem 4 od sta miesięcznie na rzecz tegoż samego pana Wolfganga. W gronie wierzycieli, ałe już w pozycjach niżej 22, spotykamy jeszcze p. Joela Langrocka w Krakowie z sumą 400 zł. z 7 i 10 proc. zwłoki od rat zaległych i t. d.
    P. Józef Wolfgang w drodze egzekucji swego aktu notarialnego zażądał oszacowania dóbr Rozdziele g. Oszacowano je 7. sierpnia 1883 łącznie z parcelami włościanom sprzedanemi na 14.791 zł. Protokół oszacowania, w którym zaznaczono reklamacje włościan, przyjął sąd do wiadomości., a nikt z interesowanych przeciwko temu nie rekurowal. Nareszcie w celu zaspokojenia sumy 300 zł., dłużnej p. Józefowi Wolfgangowi, a względnie obecnym jego spadkobiercom Salomonowi, Dawidowi, Izaakowi. Bcili dozwoloną została egzekucyjna sprzedaż dóbr [Rozdzielel g. przez publiczną licytacje;, ku czemu wyznaczono termina na dzień 7. czerwca, 11. lipca i IG. sierpnia b.r. w ten sposób, że na pierwszych dwóch tylko za cenę szacunkową lub powyżej tychże sprzedane być mogą, na trzecim zaś nawet poniżej ceny szacunkowej Rozdziele sprzedane zostanie, poczem nowy nabywca zapewnie wyruguje włościan z ich dotychczasowego posiadania. Stosownie do zawartych kontraktów, przysługuje włościanom uprawnienie żądania wynagrodzenia szkody, poszukiwać jej jednak prawdopodobnie będą mogli wyłącznie tylko na reszcie pozostałej z ceny kupna po zaspokojeniu wierzycieli.
    Często się zdarza, że na licytacji sprzedają się grunta niżej ceny szacunkowej, dlatego też w obecnym wypadku niemal z pewnością przewidzieć można, że to samo się powtórzy, a włościanie żadnego odszkodowania nie otrzymają. Piękne zadanie przedstawia się Towarzystwu Ochrony własności ziemskiej. Jedyny środek stanąć do licytacji, dobra kupić, pogodzić się z wierzycielami, a resztę oddać włościanom. W ten sposób przynajmniej część ich mienia się uratuje.
   A cóż z
pp. Zabawskim i Kielawą?

Przedruk z czasopisma "Kurier Lwowski" z 10 czerwca 1887 r.

[wstecz]