|
Oszustwo parcalacyjne
W poruszonej przez nas, a następnie
w Kole polskiem sprawie pokrzywdzenia włościan przy parcelacji obszaru dworskiego
IRozdzieiel górne, otrzymała N. Reforma przedmiotowe przedstawienie całego przebiegu
sprawy:
Dobra tabularne Rozdzicele górne obejmywały w całości 170 morgów 1.587
kw. sąż. składających się z 219 parcel, a od lat stu przeszło były własnością
rodziny Zabawskich. Ostatni właściciel p. Leon Wilhelm Zabawski rozparcelował w latach
1857, 1870 i 1871^ kilkadziesiąt parcel 9 włościanom z wsi |KozdzieIe| za sumę około
4.000 gld., w roku zaś 1875 sprzedał cały obszar dworski p. Filipowi Kielawie, który
wstępując w ślady swego poprzednika, sprzedał znowu w tym samym roku dziesięciu
włościanom kilkadziesiąt innych parcel za sumę przeszło 3100 gld.
Na mocy aktu ustępstwa z dnia 6. kwietnia 1878 r. otrzymuje p, Leon Zabawski
napowrót Rozdzielę] górne na własność i znowu sprzedaje w roku 1878 i 1882 kilka
parcel dwom włościanom za 300 gld. Tak p. Zabawski, jak i p. Kielawa, oświadczają w
odnośnych kontraktach kupna i sprzedaży, że sprzedają grunta wolne od długów i ciężarów,
a gdyby się jakie okazały, to przyrzekają zupełną, cwikcjg tak, aby z tego powodu
kupujący żadnego wydatku nie ponieśli, gdyby zaś jakie ponieśli, to przyrzekają im
zupełne wynagrodzenie szkody. Stanu biernego widocznie przy zawarciu kontraktów nie
badano, zakupione parcele zostały fizycznie z obszaru dworskiego wydzielone, włościanie
objęli je w posiadanie, a sądząc, że w ten sposób nabyli już w zupełności na
własność, nie postarali się wcale o wpis prawa własności nabytych parcel w tabuli
krajowej; stosownie zaś do przepisu g. 431 ust. cywiln. własność rzeczy nieruchomej
nabyć można jedynie przez wpis hipoteczny.
Kiedy w 1882 przybyła do Rozdziela górnego komisja sądowa w celu
zarządzenia dochodzeń miejscowych dla założenia księgi hipotecznej w Rozdzielę górnym,
oświadczył p. Leon Zabawski w obec ck. adjunkta sadowego p. Drzygiewicza i wybranych
przez gminę mężów zaufania Józefa Wolaka i Antoniego Pławeckiego, że jedynie 30
parcel (z 219) znajduje się w jego faktycznem posiadaniu, resztę zas posprzedawał
włościanom i w fizyczne posiadanie im oddał. Pan sędzia Drzygiewicz jednak nie zajął
się wyśledzeniem właścicieli i posiadaczy pozostałych 189 parcel, a w nowo
założonym wykazie hipotecznym 1. 115 nie napotykamy śladu powyższego do protokółu
wniesionego oświadczenia p. Zabawskiego.
Dopiero w lipcu 1884 zgłosiło 13 włościan (z pomiędzy 20) swe
prawo własności do kupionych przez siebie parcel, a po kilku wniesionych przez nich
następnie rekursach i odrzuceniu tychże w trzech instancjach (żądali bowiem
wykreślenia ciężarów hipotecznych ze stanu biernego dóbr |
Rozdziele górne wyznaczonym został
w myśl ustawy z roku 1884 termin do rozprawy na dzień 5. lipca 1886, na którym sąd
zezwolił na wydzielenie kilkudziesięciu parcel z obszaru dworskiego i utworzenie dla
nich 8 nowych ciał hipotecznych przy sądzie powiatowym w Wiśniczu na rzecz 8
włościan. Innych odesłano na drogę prawa
w celu udowodnienia swego prawa własności, gdyż p. Zabawski wydzieleniu kupionych przez
nich parcel się sprzeciwił, dotąd jednak skarg przeciw p. Zabawskiemu nie wnieśli.
Pozostali częścią wcale praw swych w terminie nie zgłosili, częścią zaś
zgłosiwszy, na rozprawie się nie stawili.
Ponieważ wydzielenie nastąpiło bez zezwolenia wierzycieli hipotecznych,
przeto ciężary hipoteczne (pozycje 1 - 22) w stanie biernym dóbr Rozdzielę po dzień
29. lutego 1871 wpisane, przeniesiono na nowo utworzone ciała hipoteczne włościańskie,
jako na hipoteki uboczne. Łączna suma tych ciężarów wynosi przeszło 6.000 gld., z których
najcharaklerystyczniejsze tu w krótkości przedstawimy.
P. Samuel Rosenblum, prawdopodobnie karczmarz miejscowy, wypożycza
właścicielowi 1.500 zł. na 5 proc. i uzyskuje prawo zastawu dla tej sumy na 6/9
częściach dóbr Rozdziele g., a równocześnie pani Liebe Rosenblum, jego małżonka,
bierze w dzierżawę od właściciela prawo propinacji wraz z karczmą i 14 morgami gruntów
na przeciąg czasu nieokreślony, bo na tak długo, dopóki wypożyczone przez .Samuela
Rosenbluma 1.500 zł. onemuż spłacone nie zostaną i to za czynszem rocznym 75 zł., którego
właściciel nigdy nie otrzymuje, gdyż pani Liche Rosenblum przeznacza go na zapłacenie
procentów należących się p. Samuelowi. Nadto zobowiązuje się właściciel żadnego
innego szynku w Rozdzielu g. nie otwierać i wynagrodzić p. Liebe Rosenblum wszelkie
nakłady, a dla zabezpieczenia tychże zyskuje p. Liebe R. prawo zastawu dla ewikcji w
kwocie 2.000 zł.
Na mocy kontraktu notarjalnego wpisanem zostało następnie egzekucyjne
prawo zastawu dla wypożyczonej właścicielowi sumy 700 zł. z procentem 4 od sta
miesięcznie t. j. na 48 proc. rocznie, na rzecz p. Józefa Wolfganga, obywatela w
Krakowie.
W rok później (1876) znowu zostało spisanem prawo zastawu dla sumy 300
zł. z procentem 4 od sta miesięcznie na rzecz tegoż samego pana Wolfganga. W gronie
wierzycieli, ałe już w pozycjach niżej 22, spotykamy jeszcze p. Joela Langrocka w
Krakowie z sumą 400 zł. z 7 i 10 proc. zwłoki od rat zaległych i t. d.
P. Józef Wolfgang w drodze egzekucji swego aktu notarialnego zażądał
oszacowania dóbr Rozdziele g. Oszacowano je 7. sierpnia 1883 łącznie z parcelami
włościanom sprzedanemi na 14.791 zł. Protokół oszacowania, w którym zaznaczono
reklamacje włościan, przyjął sąd do wiadomości., a nikt z interesowanych przeciwko
temu nie rekurowal. Nareszcie w celu zaspokojenia sumy 300 zł., dłużnej p. Józefowi
Wolfgangowi, a względnie obecnym jego spadkobiercom Salomonowi, Dawidowi, Izaakowi. Bcili
dozwoloną została egzekucyjna sprzedaż dóbr [Rozdzielel g. przez publiczną
licytacje;, ku czemu wyznaczono termina na dzień 7. czerwca, 11. lipca i IG. sierpnia
b.r. w ten sposób, że na pierwszych dwóch tylko za cenę szacunkową lub powyżej
tychże sprzedane być mogą, na trzecim zaś nawet poniżej ceny szacunkowej Rozdziele
sprzedane zostanie, poczem nowy nabywca zapewnie wyruguje włościan z ich dotychczasowego
posiadania. Stosownie do zawartych kontraktów, przysługuje włościanom uprawnienie
żądania wynagrodzenia szkody, poszukiwać jej jednak prawdopodobnie będą mogli
wyłącznie tylko na reszcie pozostałej z ceny kupna po zaspokojeniu wierzycieli.
Często się zdarza, że na licytacji sprzedają się grunta niżej
ceny szacunkowej, dlatego też w obecnym wypadku niemal z pewnością przewidzieć można,
że to samo się powtórzy, a włościanie żadnego odszkodowania nie otrzymają. Piękne
zadanie przedstawia się Towarzystwu Ochrony własności ziemskiej. Jedyny środek
stanąć do licytacji, dobra kupić, pogodzić się z wierzycielami, a resztę oddać
włościanom. W ten sposób przynajmniej część ich mienia się uratuje.
A cóż z pp. Zabawskim i
Kielawą? |