W czwartek 24 maja 2018 roku przed Sądem
Rejonowym w Bochni odbyła się rozprawa dotycząca wznowienia postępowania wniesiona
przez spadkobierców pochodzenia żydowskiego, którzy liczą na odzyskanie nieruchomości
w centrum Żegociny.
Na zdjęciu Sędzia Sądu Rejonowego w Bochni Katarzyna Sendorek.
Ponad 20 spadkobierców osób pochodzenia żydowskiego z Izraela, USA,
Meksyku, Austrii i Szwajcarii za pośrednictwem kancelarii adwokackiej z Krakowa
rozpoczęło procedurę starań o odzyskanie nieruchomości w Żegocinie oraz w lasach
państwowych. Chodzi m.in. o działki, które obecnie należą do gminy Żegocina,
położone są w ścisłym centrum wsi i zabudowane są budynkami, w których znajdują
się m.in. Gminny Zakład Opieki Zdrowotnej, Apteka, Środowiskowy Dom Samopomocy, Urząd
Gminy, Centrum Kultury Sportu i Turystyki w Żegocinie, plac zabaw dla dzieci i park.
Nieruchomości były w rękach żydowskiej społeczności przed II wojną światową - po
wojnie pozostawały opuszczone i wyrokiem sądu z 1960 roku przejął je Skarb Państwa
(na podstawie dekretu z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich).
Prawnicy reprezentujący spadkobierców liczą, że uda im się wznowić
tamto postępowanie. Batalię o to zaczęli prawie 3 lata temu (w sierpniu 2015 roku
wystąpiono o zgodę na fotografowanie akt i dokumentów ksiąg wieczystych w bocheńskim
sądzie, dotyczących spornych działek), jednak zrobiło się o niej głośno przed
kilkoma tygodniami, gdy zestawiono ją z budzącymi wiele emocji bieżącymi,
miedzynarodowymi wydarzeniami: kryzysem politycznym jaki miał miejsce na linii Polska -
Izrael ws. ustawy o IPN oraz przyjęciem w USA tzw "ustawy 447", która daje
Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających
ofiary Holokaustu oraz wspierania ich poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu
żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców. W tym kontekście rozprawa w
Bochni nabrała nowego wymiaru i wzbudziła ponadlokalne zainteresowanie. Dlatego przybyli
na nią m.in. przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, a całość półtarogodzinnego
posiedzenia rejestrowała Telewizja Niezależna NTV.
Sprawa nie jest jednak nowa - wpłynęła do sądu w lipcu 2016 roku.
Dotychczas miała miejsce jedna krótka rozprawa zakończona wnioskiem o powołanie
biegłego z zakresu geodezji. W czwartek 25 maja, na drugiej rozprawie, reprezentująca
spadkobierców adwokat Lucyna Dygas oficjalnie sformułowała wniosek o wznowienie
postępowania, którego finałem było w przeszłości nabycie spornych nieruchomości
przez Skarb Państwa. Z kolei pełnomocnik Skarbu Państwa wniósł o odrzucenie skargi
jako spóźnionej, a w razie zdecydowania przez sąd o prowadzeniu postępowania w tej
sprawie i jej merytorycznym rozpoznaniu - wniósł o jej oddalenie. Podobne wnioski
złożyła gmina Żegocina oraz Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska w Żegocinie.
Sąd na razie nie podjął decyzji - zobowiązał natomiast stronę
skarżącą, aby w terminie 2 miesięcy uzupełniła informacje dotyczące imion, nazwisk
oraz adresów następców prawnych osób, które były stroną w postępowaniu w 1959
roku, a z którymi obecnie nie ma kontaktu.
Sąd początkowo chciał wyznaczyć na to termin 1-miesięczny, a gdy
pełnomocnik skarżących stwierdziła, że to może być zbyt krótko, sędzia Katarzyna
Sendorek zauważyła: - Ale proszę państwa, dwa lata się toczy to postępowanie i
państwo wiedzieli kto powinien być uczestnikiem tego postępowania. Składaliście to w
lipcu 2016 roku i od lipca 2016 tych kwestii państwo nie ustalili? Odpowiedzią było
milczenie. - Sąd może państwu przedłużyć ten termin do dwóch miesięcy, tylko to
postępowanie będzie w lipcu dwa lata jak się toczy i państwo takie informacje powinni
gromadzić jeśli występujecie do sądu o wznowienie postępowania.
Ostatecznie skarżący dostali termin 2-miesięczny. Tyle samo czasu ma
pełnomocnik Skarbu Państwa na przedstawienie pełnego stanowiska w sprawie. Termin
kolejnej rozprawy zostanie wyznaczony po uzupełnieniu braków przez strony. |