Pismem z dnia 11 stycznia 2016 roku Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu z Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie poinformowała Wójta Gminy w
Żegocinie, że prowadziła śledztwo w sprawie zbrodni nazistowskiej,
będącej zbrodnią przeciwko ludzkości, w sprawie zabójstwa nieustalonej osoby, w
nieustalonym czasie, przed dniem 13 listopada 2015 roku w Bytomsku i zakończone w dniu 31
grudnia 2015 r. postanowieniem o umorzeniu śledztwa.
W piśmie tym czytamy m. in. "Jak wynika ze zgromadzonych materiałów w
toku śledztwa na terenie kompleksu leśnego w Bytomsku, pracownik nadleśnictwa w
Brzesku, wykonując czynności służbowe w terenie (13.11.2015 r. - dop. red.), ujawnił
kość ludzką znajdującą się na poszyciu leśnym. Po zabezpieczeniu opisanych
szczątków uzyskano opinie sądowo - lekarską opracowaną przez Katedrę i Zakład
Medycyny Sądowej CM UJ w Krakowie, która jednoznacznie potwierdziła, że opisana kość
pochodzi od człowieka i stanowi lewą kość udową o morfologii wykazującej cechy
męskiej budowy ciała. Opisana powyżej kość ludzka /.../stanowi fragment szczątków
ludzkich w rozumieniu stosownych uregulowań prawnych obowiązujących w tym przedmiocie,
a to ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r o cmentarzach i chowaniu zmarłych. /.../ W tym
stanie rzeczy na podstawie art. 10 ust. 3 powołanej ustawy o cmentarzach i chowaniu
zmarłych wnioskuje o podjęcie przez Gminę, jako organu właściwego ze względu na
miejsce zgonu, działań - w celu zorganizowania pochówku przedmiotowej kości ludzkiej,
którą ujawniono w miejscowości Bytomsko".
Opisane szczątki ludzkie (kość udowa) zostały przewiezione 2. lutego 2016
roku do Żegociny i tu zostały włożone do trumny, a następnie na miejscowym
cmentarzu pochowane wg obrządku katolickiego. Skromną ceremonię pogrzebową, z
udziałem kilku osób, zorganizowaną przez Wójta Gminy Żegocina Jerzego Błoniarza i na
koszt Gminy poprowadził ks. proboszcz Leszek Dudziak.
Na żegocińskim cmentarzu, w górnej, lewej kwaterze, tuż za cmentarzem I
wojny światowej, przybył kolejny grób, w którym złożono szczątki ludzkie nieznanego
mężczyzny. Jego imię i nazwisko, dzieje życia i okoliczności śmierci pozostają
nieznane. To bodajże jedyny taki przypadek w powojennej historii parafii, gdy na tym
cmentarzu pochowane zostały szczątki ludzkiego ciała osoby całkowicie nieznanej. |