|
|
Karpacki Wyścig Kurierów - to największy wieloetapowy wyścig kolarski dla zawodników
do lat 23 w Europie Środkowej. Tegoroczna edycja - 6. po reaktywacji - zainaugurowana
zostanie 29 kwietnia w węgierskim Veszprem i zakończy się sześć dni później, 4 maja
2014 roku, w Tarnowie.
Na trasie Wyścigu Kurierów Górskich 2014, który składa się z 6 etapów,
znalazła się Gmina Żegocina. Kolarze przejadą przez nią podczas V etapu (Zapora
Niedzica - Ciężkowice) w sobotę, 3 maja 2013 roku, około godziny 14.15 - 14.45.
Szczególnie emocjonująca będzie rywalizacja na przełęczy Widoma w Rozdzielu, gdzie
zlokalizowano premię górską.
Z roku na rok ranga tego wydarzenia rośnie, czego najlepszym
dowodem jest ogromne zainteresowanie drużyn z całego świata, zgłaszających swoją
chęć uczestnictwa w KWK. Z tego względu organizatorzy wyścigu zdecydowali się
powiększyć listę drużyn, jakie zaproszone zostaną do udziału w wyścigu – będzie
ich aż 40! W peletonie obecnych będzie blisko 200 zawodników, co zgodnie z przepisami
Międzynarodowej Unii Kolarskiej jest liczbą maksymalną. Jednak nie tylko ilość ekip
świadczy o rozwoju Karpackiego Wyścigu Kurierów. Kolejnym dowodem na to jest fakt, że
w tym sezonie kolarze ścigać się będą o jeden dzień dłużej niż dotychczas.
Wydłużenie wyścigu o dodatkowy dzień związane było m.in. z dołączeniem Węgier do
grona krajów-organizatorów. Tym samym uzupełniony został skład przedstawicieli Grupy
Wyszehradzkiej, co idealnie wpisuje się w historyczny obraz wyścigu.
Informujemy, że w związku z przejazdem kolarskiego peletonu
wystąpią okresowe utrudnienia w ruchu na drodze wojewódzkiej 965. Kibiców kolarstwa
zapraszamy na trasę przejazdu młodych kolarzy. |
|
|
III ETAP - 03.05.2014 - SOBOTA
12.30 - start to 5.
etapu Zapora Niedzica – Ciężkowice - 145 km
Ok. 16.00 – finisz 5. etapu. |
|
IMIENNA
LISTA STARTOWA >>> DO POBRANIA |
|
Szosami Węgier, Słowacji, Czech i Polski przejedzie niebawem
180-osobowy, pełen ambicji i chęci do sportowej walki peleton. Jednym z pierwszych
organizatorów wyścigu, którego tradycja sięga 1975 roku był Adam Dmochowski z
Tarnowa. – Cieszy reaktywacja Karpackiego Wyścigu Kurierów i jego coraz większy,
międzynarodowy prestiż. Jestem jego stałym uczestnikiem, obserwuję jak wyrastają z
niego prawdziwe gwiazdy kolarstwa. Przykładami mogą być m.in. Lech Piasecki czy Rafał
Majka – mówi Adam Dmochowski.
Poza kadrami państw-gospodarzy, w stawce obecni będą także
przedstawiciele Łotwy, Białorusi, Mołdawii, Ukrainy, Serbii i Rosji. Ponadto w
peletonie znalazło się również miejsce dla regionalnej reprezentacji Małopolski. -
Aż 15 z 36 zaproszonych do udziału w KWK teamów legitymować się będzie licencjami
kontynentalnymi – mówi dyrektor sportowy Marek Kosicki. Pośród nich nie zabraknie
takich drużyn jak Bauknecht – Author, Epic Janom Greenway czy Dukla Trencie Trek.
Jak już informowaliśmy, biało-czerwonych barw Polski w Karpackim
Wyścigu Kurierów bronić będzie w sumie 7 drużyn. Poza wspomnianymi już
reprezentacjami kraju oraz Małopolski, na liście startowej obecna jest kontynentalna
ekipa Wibatech – Fuji – Żory oraz zespoły klubowe: TKK Pacific Toruń, Tarnovia
Tarnowo Podgórne, Pogoń Mostostal Puławy oraz TC Chrobry Głogów. Ponadto spodziewać
się można, że Polacy stanowić będą także większość składu hiszpańskiego Telcom
Gimex, który już teraz z powodzeniem ścigają się na Półwyspie Iberyjskim. |
|
|
RELACJE |
|
|
|
29.04.2014
- I ETAP |
|
Tegoroczna edycja Karpackiego Wyścigu Kurierów rozpoczęła się na Węgrzech. Pierwszy
z sześciu etapów był dość płaski i stosunkowo krótki, rozpoczynając się i
kończąc w węgierskim Veszprem. Na starcie stanęło 35 zespołów, a peleton liczył
ponad 170 młodych zawodników. Kolarze wystartowali o 11:15 lokalnego czasu, przy
pięknej wiosennej pogodzie. W miarę zbliżania się do Veszprem, zmieniła się pogoda.
Lunął deszcz, a chwilę potem spadł grad, zmuszając peleton do znaczącego
zmniejszenia prędkości. Gdy ulewa ustała kolejne ataki przypuścili kolarze zespołu Jo
Piels, których cały czas pilnował Kasperkiewicz. Szczęścia próbował też Michał
Paluta (TKK Pacific Toruń), ale z akcji tych nie wiele wyszło. Grupa wjechała razem do
Veszprem i w strugach deszczu rozegrała między sobą finisz. Precyzyjnie finał
rozegrali kolarze z Brandenburga, a ich sprinter - 19-letni Willi Willwohl - na kresce
mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Drugi linię mety minął Jerome Kerf (Color Code
Biowanze), a trzeci Eduard Grous, reprezentujący kontynentalną ekipę
Vini-Fantini-Nippo.
W klasyfikacji generalnej Lotto prowadzenie objął etapowy zwycięzca
Willwohl, do którego trafiły także koszulki klasyfikacji zawodników do lat 19
Nitrogenmuvek oraz klasyfikacji punktowej Tipos. Prowadzenie w klasyfikacji górskiej
Tauron objął Koen Bouwman, a koszulka klasyfikacji najaktywniejszych Janom powędrowała
do Amaury'ego Capiota. Liderem klasyfikacji awansujących Gaz-System został ostatni
zawodnik sklasyfikowany na etapie, Martin Smykala z narodowej reprezentacji Słowacji. |
|
|
|
|
|
|
|
I etap KWK 2014. |
|
|
30.04.2014 - II ETAP |
|
Etap rozpoczął się w słonecznej i ciepłej aurze, a
kolarze wyruszyli na trasę najdłuższego odcinka wyścigu. Peleton od początku jechał
razem, a bardzo mocne tempo miało na celu uniemożliwienie zawiązania ucieczki. Ataki
rozpoczęły się już na pierwszych kilometrach, ale nikomu nie udało się uzyskać
znaczącej przewagi. Na pierwszym podjeździe - Bojnicky Kopec - tempo podkręcili Czesi,
rozciągając peleton. Zaczęło padać, a do przodu wyrwał się Wojciech Kietliński
(Pogoń Mostostal Puławy). Po chwili dojechali do niego Tawn Brusselman (Jo Piels),
Szymon Rekita (Reprezentacja Polski), Uladzmir Harakhavik (Reprezentacja Białorusi),
Joren Touquet (Reprezentacja Walonii), Julien Kaise (Color Code Biowanze), Michał
Kasperek (TC Chrobry Głogów) oraz felix Donath (KED Stevens Team Berlin). Grupka
wypracowała sobie 55 sekund przewagi i ruszyła w kierunku kolejnego podjazdu. Po drodze
peleton dopadła burza - lunęło jak z cebra, a na dodatek spadł grad. Tym razem
oberwanie chmury trwało krócej niż na pierwszym etapie i przed podjazdem pod Strazov
pogoda przestała jednak uprzykrzać kolarzom życie. Kilkukilometrową, stromą
wspinaczkę, prowadzący zaczęli niemal minutę przed goniącą grupą. Stroma droga
dała się we znaki wszystkim - peleton momentalnie podzielił się na małe grupki,
powoli rozpadła się też ucieczka. Na zjeździe zaczęły się przegrupowania.
Powstała 24 osobowa czołówka, za którą, w odstępie około pół minuty, jechała
grupa około 45 zawodników. Czołowa grupka nie wytrzymała razem i na ostatnich 20
kilometrach rozpoczęły się ataki. Odjechali Jochem Hoekstra (Jo Piels), Arkadiusz
Owsian (Reprezentacja Polski), Kristis Neilands (Reprezentacja Łotwy), Jean-Albert
Carnevali (Reprezentacja Walonii), Gregor Muhlberger (Tirol Cycling Team), Eduard Grosu
(Vini-Fantini-Nippo) oraz Tomas Koudela i Michael Gogol (Gerbruder Weiss Oberndornfer).
Garstka kręcących na czele zawodników robiła wszystko, by utrzymać do samego końca
swoją niewielką przewagę. W końcu wszystko na jedną kartę postanowił postawić
Jochem Hoekstra, który mocniej nacisnął na pedały i zerwał z koła wszystkich rywali.
Na mecie zameldował się on na 4 sekundy przed Eduardem Grosu i Gregorem Muhlbergerem. Na
wysokiej, 5. pozycji finiszował Arkadiusz Owsian, który na co dzień ściga się w
ekipie ActveJet Team. Dzięki uzyskanej przewadze Hoekstra zdołał objąć także
prowadzenie w klasyfikacji generalnej. |
|
|
|
|
|
|
|
II etap KWK 2014. |
|
|
01.05.2014 - III ETAP |
|
W ramach czwartkowego etapu Karpackiego Wyścigu
Kurierów zawodnicy poddani zostali próbie indywidualnej jazdy na czas. Do pokonania
mieli 30-kilometrowy odcinek wiodący po krętych szosach czeskiej miejscowości Horni
Lidec. Na trasie nie zabrakło stromych podjazdów i wymagających technicznych
umiejętności zjazdów.
Jednym z pierwszych kolarzy, którzy wyruszyli dziś do walki o cenne
sekundy, był młody Austriak Patric Schultus (Tirol), który na pokonanie całego odcinka
potrzebował 44 minut i 14 sekund. Do mety docierali kolejni zawodnicy, jednak wszyscy
okazywali się słabsi. Z dobrej strony pokazał się Szymon Rekita z Reprezentacji
Polskim, jednak jemu do Schultus zabrakło aż 51 sekund. Wskoczyć na prowadzenie
próbował także inny z naszych rodaków, Przemysław Kasperkiewicz (Bauknecht Author),
ale na mecie okazało się, że do pierwszego miejsca zabrakło mu 9 sekund. Najbliżej
przejęcia pałeczki był lider klasyfikacji górskiej Tauron - Koen Bouwman (Jo Piels),
który stracił do Austriaka zaledwie 2 sekundy.
Gdy zaczęto podejrzewać, że wynik Schultusa jest nie do pobicia, białą
kreskę z impetem przekroczył jego teamowy kolega Gregor Muhlberger, nadrabiając nad nim
aż 23 sekundy i tym samym sięgając po etapowe zwycięstwo. Ponieważ jadący w koszulce
lidera klasyfikacji generalnej Jochem Hoekstra (Jo Piels) zdołał wykręcić dopiero 10.
rezultat i stracił do Muhlbergera 1 minutę i 13 sekund, do Austriaka powędrowała
także żółta koszulka Lotto dla lidera klasyfikacji generalnej.
Najlepszym Polakiem na 3. etapie został Kasperkiewicz, który zadowolić
się musiał 4. pozycją. Taką samą lokatę zajmuje on również w klasyfikacji
generalnej. |
|
|
|
|
|
|
|
III etap KWK 2014. |
|
|
|
02.05.2014 - IV ETAP |
|
|
Czwarty odcinek Karpackiego Wyścigu Kurierów był
ostatnim etapem na Słowacji. Kolarze wyruszyli o godzinie 14:00 ze Starej Bystrzycy,
kierując się ku polskiej granicy i finiszowi w Jabłonce. Już na pierwszych 20
kilometrach, do pokonania był dość długi podjazd. Droga wznosić się zaczynała w
zasadzie od startu, a peleton wspinał się przez 5 kilometrów. Mimo ostrego nachylenia
(średnio 7-8%), grupa przejechała wspinaczkę w miarę spokojnie. Peleton popękał,
rozpoczęły się ataki, ale na zjeździe grupy połączyły się. Po punkty klasyfikacji
górskiej Tauronu sięgnął Patryk Stosz (TC Chrobry Głogów), wyprzedzając lidera
klasyfikacji górskiej Tauron Koena Bouwmana (Jo Piels) oraz reprezenanta Czech Petra
Hampla. Sprawdziły się prognozy pogody - na szczycie wzniesienia kolarzy złapał
deszcz, ale były to jedynie przelotne opady.
Peleton forsował bardzo mocne tempo i zawiązanie ucieczki było mało
realne. Bouwman odjeżdżał z Andreą Meggiorinim (Delia Gallina), Przemysławem
Kasperkiewiczem (Bauknecht-Author), Andrisem Vosekalnsem (Reprezentacja Łotwy) i
Frantiskiem Sisrem (Reprezentacja Czech), ale z akcji nic nie wyszło. Na lotnym finiszu w
Namestovie, zlokalizowanym na 48. kilometrze, najszybszy okazał się Belg Amaury Capiot
(Lotto-Belisol U23), wyprzedzając szukającego bonusowych sekund Stosza i Daniela McLay'a
(Lotto-Belisol U23)
Po 68 kilometrach pierwszą poważną ucieczkę zawiązać się udało
czwórce zawodników. Kolumbijczyk Cristian Rios (Telcom Gimex) odjechał w towarzystwie
Romana Buzyle (Regionalna Reprezentacja Kijowa), Kima Magnusson (Vini-Fantini-Nippo),
Davida Dvorskiego (Bauknecht-Author), z 25 sekund przewagi czyniąc po chwili minutę.
Dystans ten pozwolił uciekinierom na zebranie bonusów na drugim lotnym finiszu - Szwed
ograł tam Ukraińca i Kolumbijczyka. Ten ostatni wygrał natomiast premię specjalną na
granicy słowacko-polskiej i tym kolumbijskim akcentem rozpoczęło się ściganie na
polskich drogach.
Uciekający kręcili mocno, dojeżdżając także do trzeciej lotnej
premii. Tym razem wygrał Rios, przed Magnussonem i Buzyle. Na finałowe 10 kilometrów
wpadli z półminutową przewagą, ale na litość ze strony peletonu nie mogli liczyć -
pościg zwierał szeregi i podkręcał tempo.
Grupa złapała zmęczonych śmiałków na ostatnich kilometrach, a
grupy mające w swoich szeregach sprinterów rozpoczęły szachy przed sprintem po etapowe
zwycięstwo. Do walki takiej jednak nie doszło - na ostatnim kilometrze zaatakował
Bartosz Warchoł (TKK Pacific Toruń). Polak wykorzystał wąską końcówkę i dwa
zakręty pod kątem 90 stopni i zdołał dojechać do mety, kreskę przecinając 3 sekundy
przed peletonem. Z minimalnie spóźnionej grupy najszybszy był Amaury Capiot
(Lotto-Belisol U23), wyprzedzając Eduarda Grosu (Vini-Fantini-Nippo). |
|
|
|
|
|
|
|
|
IV etap KWK 2014. |
|
|
|
03.05.2014 - V ETAP |
|
Poranek przywitał peleton chłodno - w Niedzicy było tylko
kilka stopni i siąpił deszcz. Peleton wyruszył na trasę bez Dominika Oborskiego (TKK
Pacific Toruń), który we wczorajszej kraksie złamał obojczyk. Pech prześladował też
zespół SKC Stufo Prostejov – trzech z czterch kolarzy złapało wirusa i wycofało
się z rywalizacji już na pierwszych kilometrach.
Na 143-kilometrowym odcinku do pokonania było 6 podjazdów oraz finałowa,
700-metrowa wspinaczka na metę w Ciężkowicach, gdzie nachylenie szosy sięgało 15%.
Peleton zaczął spokojnie, prowadzony przez niebieskie koszulki ekipy Jo Piels. Atakowali
zawodnicy Vini-Fantini, ale przez pierwsze 25 kilometrów nie udało się zawiązać
ucieczki.
Ciekawiej prezentowała się za to walka w klasyfikacji górskiej, gdzie
jadący w magentowej koszulce najlepszego górala Holender punktował na pierwszej
górskiej premii w Falsztynie, wyprzedzając tam Polaka i Czecha. Kolejna górska premia
padła już jednał łupem wychowanka klubu z Głogowa, który wyprzedził zawodnka Jo
Piels i Łotysza Kristisa Neilandsa.
Dopiero po pokonaniu przełęczy Knurowskiej do przodu udało wyrwać
się szóstce - Elmarowi Reindersowi (Jo Piels), Dominikowi Chlupacowi (Reprezentacja
Czech), Julienowi Kaise (Color Code Biowanze), Carlowi Soballi (LKT Brandenburg), Piotrowi
Brożynie (Telcom Gimex) i Florianowi Kretschy'emu (KED Steven Team Berlin). Śmiałkowie
mieli już nawet minutę zapasu, ale stracili ją szybko na wspinaczce pod Ostrą. Stosz
sięgnął na jej szczycie po punkty klasyfikacji górskiej, a po zjeździe i stromej
wspinaczce na Pogorzelisko - objął prowadzenie w rywalizacji o koszulkę Tauronu.
Przed piątą wspinaczką, wiodącą pod Rozdziele, od peletonu oderwała
się 17-osobowa grupa. Nie udało się, gdyż po chwili solowej akcji próbował
Elmar Reinders (Jo Piels). Holendrowi udało się tylko wygrać lotny finisz. Na kresce
walczyli też Capiot i Grosu, a mimo zaciętych prób odjechania od peletonu, sztuka ta
nie udała się nikomu.
Na finałowych 30 kilometrach odjechało 10 zawodników: Joey van Rhee, Elmar
Reinders (obaj Jo Piels), Oleksii Kasianov (Regionalna Reprezentacja Kijowa), Florian
Schipflinger (Tirol), Antoine Warnier (Color Code Biowanze), Carl Soballa (LKT
Brandenburg), Yuma Koishi (Vini-Fantini-Nippo), Frantisek Sisr (Reprezentacja Czech),
Tomasz Mickiewicz (Reprezentacja Polski) oraz Joren Touquet (Reprezentacja Walonii),
jednak po chwili ekipy zaczęły organizować się na czele grupy. Pracowali
kolarze Bauknecht-Author, uciekinierów łapiąc tuż przed finałem. 700 metrowy podjazd
do mety w Ciężkowicach grupa pokonała razem, a finisz wygrał Eduard Grosu, pokonując
Shumova i Baskę.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Autriak Greogor
Muhlberger, który ma 14 sekund przewagi nad Rumunem Grodu i 38 sekund nad najlepszym
Polakiem 5. odcinka KWK - Przemysławem Kasperkiewiczem (Bauknecht-Author). |
|
|
|
|
|
|
|
V etap KWK 2014. |
|
|
|
|
KOLARZE KARPACKIEGO
WYŚCIGU KURIERÓW 2014 NA TERENIE GMINY ŻEGOCINA - 03.05.2014 |
|
Tylko kilkunastu zmarzniętych kibiców (temperatura z każdą
minutą spadała) obserwowało w centrum Żegociny przejazd kolarzy. Zabezpieczali go
policjanci, którzy co chwilę musieli tłumaczyć zdezorientowanym kierowcom powód
zamknięcia drogi.
Z pewnym opóźnieniem w stosunku do planu, od strony Rozdziela,
prowadzeni przez pilotów na motocyklach, pojawili się pierwsi kolarze: na czele trójka
z bardzo niewielką przewagą nad zasadniczym peletonem. Potem pojedynczo i niewielkimi
grupkami przejeżdżali kolejny młodzi kolarze, którzy pomknęli w kierunku Muchówki. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Przejazd
kolarzy KWK 2014 przez centrum Żegociny - 03.05.2014 r. |
|
|
RELACJA WIDEO >>> |
|
|
03.05.2014 - V ETAP |
|
|
|
Eduard Grosu
(Vini-Fantini-Nippo) drugim z rzędu etapowym triumfem zamknął tegoroczną edycję
Karpackiego Wyścigu Kurierów. Triumfatorem imprezy, której wielki finał rozegrał się
na terenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie, został Austriak Gregor
Mühlberger (Tirol Cycling Team).
Szósty etap był ostatnim odcinkiem zmagań na trasie Karpackiego Wyścigu
Kurierów. Dzień przywitał peleton słońcem i lekkim, zimnym wiatrem. Zawodnicy
wystartowali z Dąbrowy Tarnowskiej i zmierzali do Tarnowa, jednak ten niepozorny etap
stanowił królewski odcinek KWK 2014. Na ostatnich 60 kilometrach blisko 150-kilometrowej
trasy wyznaczonych zostało w sumie sześć premiowanych podjazdów, które mocno dały
się we znaki "kurierom".
Pierwsze 55 kilometrów etapu prowadziło po terenie względnie płaskim.
Kluczową rolę odgrywał wiatr, kilkukrotnie naciągając lub rozrywając grupę. Próby
ataków powiodły się dopiero po 30 kilometrach, a na czele uformowała się liczna
ucieczka. |
Trzynastka szybko wypracowała minutę przewagi i
rozpoczęła pierwszą wspinaczkę pod Lichwin. Peleton prowadziła grupa Tirol,
utrzymując różnicę na stabilnym poziomie. Kolejne premie nie zmieniały zasadniczo
sytuacji - punkty zbierał Krakowiak, ogrywając kolarzy Jo Piels. Na podjeździe pod
Ostry Kamień przeskoczyć próbował jego drużynowy kolega - Patryk Stosz - ale jego
próba zakończyła się fiaskiem.
Na podjeździe pod czwartą premię - Gilową Górę - różnica
spadła do 45 sekund. Ponownie punktował Krakowiak, a zawodnicy zbliżali się do dwóch
ostatnich wspinaczek. Na szczycie Woli Lubeckiej najszybciej zameldował się Brusselman,
wyprzedzając Krakowiaka i McCormicka.
Ostatnią wspinaczkę - Kokocz - zawodnicy pokonywali jedynie w asyście
motocykli, gdyż wąska droga nie pozwalała na obecność samochodów. Był to ostatni
popis prowadzącej grupki - peleton złapał ją na stromych zboczach i ruszył w kierunku
mety. Punkty zdołali jeszcze zebrać Kuen i Krakowiak, a trzeci kreskę minął Petr
Hampl (Reprezentacja Czech).
Na zjeździe utworzyła się około 40-osobowa grupa, w której kręcił też
lider imprezy - Gregor Mühlberger (Tirol). Grupa powiększyła się i razem wjechała na
ulice Tarnowa, walkę o zwycięstwo rozgrywając na ostatnich metrach. Tu po raz drugi z
rzędu najszybszy okazał się Eduard Grosu (Vini-Fantini-Nippo), pokonując Niemca
Williego Willwohla (LKT Brandenburg) i Belga Amaury'ego Capiota (Lotto-Belisol U23).
Grosu dzięki etapowemu sukcesowi zbliżył się do lidera klasyfikacji
generalnej, ale do zwycięstwa zabrakło mu 4 sekund. Triumfatorem Karpackiego Wyścigu
Kurierów został Gregor Mühlberger (Tirol), który koszulkę lidera Lotto zdobył na
trasie jazdy indywidualnej na czas. 20-letni Austriak zdobył też koszulkę najlepszego
młodego zawodnika Nitrogenmuvek.
Klasyfikację górską Tauronu wygrał po raz drugi z rzędu Patryk Stosz (TC
Chrobry Głogów). Klasyfikację punktową Tipos pozgarnął Grosu, klasyfikację
najaktywniejszych Janom Capiot, a w rywalizacji drużynowej najlepsi okazali się
zawodnicy Jo Piels. |
|
|
|
RELACJA WIDEO
>>> |
|
|
[wstecz] |