Orkany, czyli wiatry, których prędkość przekracza 33 m/s (odmiana huraganu), dawniej
występowały w Polsce sporadycznie. Powodują bardzo duże zniszczenia (pozrywane dachy
domów, powalone drzewa, zerwane linie energetyczne). Są skutkiem dużej różnicy
temperatur, powodującej ogromne różnice ciśnienia, między Oceanem Atlantyckim i
Eurazją.
W ostatnim dziesięcioleciu odnotowano nad Polską ponad 10 orkanów.
Jedenastym był orkan, którego nazwano imieniem Ksawery. Pustoszył kilka krajów
europejskich w tym m.in. Wielką Brytanię, Holandię, Niemcy, Polskę. Do Polski dotarł
o północy z 5 na 6 grudnia z kierunku północno-zachodniego. Najbardziej dał się
odczuć na Pomorzu Zachodnim i Środkowym, gdzie zrywał dachy z domów, łamał drzewa i
zrywał linie energetyczne. Dodatkowe straty spowodowało rozpoczęcie się kilka godzin
wcześniej opadów śniegu. Zginęło 5 osób, a 28 jest rannych.
Orkan Ksawery dotarł także do Małopolski, w tym Żegociny, ale tu
szybkość wiatru była mniejsza i wynosiła 70 - 80 km na godzinę. Nie było też
większych opadów śniegu. Liczba interwencji związanych z wichurami, które od czwartku
przetaczały się przez województwo, przekroczyła 700. Stwierdzono 59 uszkodzonych
dachów, 41 uszkodzonych linii energetycznych i telefonicznych, 3 uszkodzone samochody.
W powiecie bocheńskim odnotowano 36 interwencji strażackich. W Gminie
Żegocina było w miarę spokojnie, choć w dniu 6 grudnia przez kilka godzin nie było
prądu w południowej części gminy, a wichura poczyniła trochę zniszczeń w
drzewostanie, w. in. przysiółku Patrówka, gdzie - jak widać na przesłanych zdjęciach
- przewróceniu uległy dwa 10 - metrowe świerki. Do akcji ratowniczej wyjeżdżali
natomiast strażacy z OSP w Łąkcie Górnej.
W sobotę 7 grudnia, po południu, wichura ucichła. |