Zorganizowaną w dniu 18 grudnia 2011 roku przez Radę Gminy w
Żegocinie gminną uroczystość upamiętniającą 30. rocznicę wprowadzenia stanu
wojennego w Polsce rozpoczęła msza święta, odprawiona w żegocińskim kościele
parafialnym przez księży z tutejszej parafii: Proboszcza Leszka Dudziaka oraz katechetę
Janusza Krasa. Modlono się w intencji ofiar stanu wojennego.
Kilkanaście minut po godzinie 17. w sali widowiskowej CKSiT w
Żegocinie odśpiewaniem hymnu państwowego rozpoczęła Sesję Rady Gminy Żegocina,
upamiętniającą 30-tą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Zaproszonych gości:
prelegentów - panów: prof. Włodzimierza Bernackiego - posła na sejm RP i dr Teofila
Wojciechowskiego, uczestników tamtych wydarzeń - panów: Jerzego Orła, Józefa Mroczka,
a także Wójta Gminy Jerzego Błoniarza, księży, działaczy NSZZ
"Solidarność", radnych, sołtysów i licznie przybyłych mieszkańców gminy
powitał Przewodniczący Rady Gminy w Żegocinie Jan Marcinek.
- Większość z nas pamięta tamte dni. Dni trwogi, niepokoju, pogardy
do życia i człowieka. Wielu zdarzeń wówczas nie rozumieliśmy, wiele z nich nie
możemy pojąć i dziś. Bo jak można pojąć bratobójstwo, jak można wytłumaczyć
zdradę swoich bliskich dla lepszego komfortu życia. Nie da się usprawiedliwić zdrady
ojczyzny, kolaboracji z zaborcą, w końcu wypowiedzenia wojny własnemu narodowi pod
pretekstem mniejszego zła. Byliśmy wówczas w różnym wieku; jedni mieli kilka, inni
kilkanaście, a jeszcze inni kilkadziesiąt lat, dziś mamy wspólny mianownik -
perspektywę 30-tu lat. Tamtą narodowa traumę widzimy jak na filmie, możemy przesuwać
klatka po klatce i znowu wracać, lecz czy rozumiemy? Czy potrafimy pojąć tamtą
Narodową Tragedię, tamte ofiary, lęk, grozę, niepewność ? Widzimy to, pamiętamy,
lecz nie potrafimy wytłumaczyć sobie tego, dlaczego Naród Polski musiał zapłacić
taką cenę, nie zaborcy, lecz przedstawicielom władzy z własnego narodu. Wówczas 30 -
lat temu pomimo czołgów, skotów, ZOMO, SB, ORMO i innych organizacji przestępczych nie
udało się zabić polskości. Nie udało się złamać Polskiego Ducha, a dziś ? Jak to
jest dziś ? - pytał w słowie wstępnym Przewodniczący Rady.
Potem rozpoczął się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu
chóru szkolnego z Zespołu Szkół w Żegocinie, prowadzonego przez Panią Annę Maurer.
Publiczność mogła usłyszeć m. in. "Żeby Polska była Polską" - pieśń z
repertuaru Jana Pietrzaka.
Pierwszym z prelegentów był dr Teofil Wojciechowski z Bochni. W
pierwszej części przedstawił tło historyczne i genezę wprowadzenia stanu wojennego -
widziane oczami współczesnych Polaków; w drugiej objaśnił, jak sprawę przyczyn stanu
wojennego widzieli politycy z państw ościennych.
Po prelekcji dr Teofila Wojciechowskiego licznie zgromadzonej
publiczności zaprezentowała się grupa młodzieży z Zespołu Szkół w Rozdzielu,
która pod kierownictwem Pani Anny Kądziela, przedstawiła montaż słowno - muzyczny o
stanie wojennym.
Drugi z zaproszonych prelegentów - od 8 listopada 2011 roku poseł
(PiS), politolog i nauczyciel akadmicki Uniwersytetu Jagiellońskiego - profesor
Włodzimierz Bernacki, mówił o politycznych ocenach wydarzeń z dnia 13 grudnia 1981
roku i czasu stanu wojennego. - Okres pomiędzy rokiem 1980, a 1981 to było wielkie
święto wolności. 10 milionów ludzi, czyli 1/3 narodu, działało bezpośrednio w NSZZ
"Solidarność". 13 grudnia 1981 roku było momentem dramatycznym, dlatego, że
ci ludzie przekonani, że żyją w wolnym kraju, rankiem obudzili się w innej
rzeczywistości, gorszej niż w czasach komunizmu. Ilość wyprowadzonego z koszar wojska,
policji, działających w służbie bezpieczeństwa i konfidentów była większa niż w
latach stalinowskich. Narodowi polskiemu 13 grudnia 1981 roku przetrącono kręgosłup -
mówił prelegent. W dalszej części wykładu przedstawił konsekwencje wprowadzenia
stanu wojennego, podkreślając, że spowodował on wiele tragicznych i przykrych
skutków, które odczuwamy do dziś. Stan wojenny minął, ale po dziś musimy ścierać
się z jego epigonami. Wydaje mi się, że obowiązkiem moralnym dziś jest troska o to,
aby pamięć o stanie wojennym trwała - powiedział prelegent.
Kolejnym elementem muzycznym tego wieczornego spotkania z historią
był występ duetu muzycznego: Pani Wandy Wątorskiej (akompaniament na elektronicznym
pianinie) i Pana Tomasza Cudejko (skrzypce), którzy zagrany utwór zadedykowali matkom z
czasów stanu wojennego.
Bardzo ciekawym fragmentem sesji były wspomnienia Panów: Jerzego
Orła i Józefa Mroczka - uczestników wydarzeń z czasów stanu wojennego. Pan Jerzy
Orzeł (Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w Zakładzie
Przetwórstwa Hutniczego w Bochni,) wspominał wydarzenia tamtych dni. Opowiadał o
organizowaniu strajku w bocheńskim zakładzie, za co został aresztowany i skazany na 3,5
pozbawienia wolności. Wiele interesujących epizodów z czasów stanu wojennego w Bochni
przypomniał także pochodzący z pobliskiej Kamionnej Pan Józef Mroczek - wówczas
pracownik Kopalni Soli w Bochni, przewodniczący Komisji Zakładowej w KSB. 14 grudnia
1981r. zorganizował strajk w KSB. Od dnia 15 grudnia, po pacyfikacji strajku ukrywał
się do 27 grudnia 1984 r. Właśnie opowieść o ukrywaniu się i działalności
związanej z wydawaniem podziemnego pisma "Kurierek B" stanowiła zasadniczą
część jego wystąpienia. Uczestnicy sesji mogli oglądać przywieziony przez niego
eksponat - powielacz, na którym drukowano w tajnej drukarni podziemna prasę. Można
było oglądnąć także kilka egzemplarzy tych - historycznych już dziś wydawnictw.
Organizatorzy sesji pokazali także wypożyczoną z Krakowa wystawę, na
której zaprezentowano archiwalne fotografie oraz dokumenty związane z tragicznymi
wydarzeniami z lat 1970, 1976, 1980, a także czasów stanu wojennego, w tym zabójstwem
ks. Jerzego Popiełuszki.
Po wspomnieniach przyszła pora na dyskusję. Głos zabrali: panie: Anna
Bielak i Rozalii Liszka oraz radny z Łąkty Stanisław Guzik i ks. Leszek Dudziak.
W końcowej części spotkania, trwającego 2,5 godziny, prelegentom,
uczestnikom dyskusji oraz księżom podziękował Przewodniczący Rady Gminy Pan Jan
Marcinek. Profesor Włodzimierz Bernacki, a także Jan Marcinek złożyli zebranym
życzenia świąteczno - noworoczne.
Oglądaniem wystawy i eksponatu oraz kuluarowymi dyskusjami przy kawie i
herbacie zakończyła się ta sesja Rady Gminy, która dla wszystkich, a zwłaszcza dla
młodego pokolenia mieszkańców gminy, była wspaniałą lekcją historii, a dla
wszystkich okazją do wyrażenia swojej pamięci o ofiarach stanu wojennego. |