W nocy z 28 na 29 listopada 2010 roku po raz pierwszy na poważnie zaatakowała Żegocinę i większą część Polski ostra zima. Pierwsze płatki śniegu pojawiły się 2 doby wcześniej, ale we wspomnianą noc opady były tak duże, że rankiem cała okolica pokryta została prawie 30. centymetrową warstwą puszystego śniegu. Intensywny opad zmusił do ciężkiej pracy firmy świadczące usługi w zakresie odśnieżania dróg. Te w Żegocinie, przynajmniej na najważniejszych drogach, spisały się dobrze.
     Trudności w poruszaniu się nagradzają piękne widoki. Bajkowo wyglądają drzewa iglaste, których gałęzie uginają się pod ciężarem mokrego śniegu. Na szczęście w okolicy Żegociny opady śniegu nie zakłóciły dostaw energii elektrycznej. Droga wojewódzka E-965 po odśnieżeniu miała czarną nawierzchnię. Gorzej było na drogach bocznych, gdzie nawierzchnia była biała. Sporo pracy mieli kierowcy, którzy odśnieżali samochody, a także drogi z domów do dróg gminnych, powiatowych i wojewódzkiej. Grupa warstwa śniegu stworzyła zagrożenie dla niektórych dachów, zwłaszcza płaskich i dlatego trzeba było je odśnieżyć.
    W godzinach wieczornych zaczął wiać silniejszy wiatr, co zapowiada powstawanie zasp. Synoptycy zapowiadają także dalsze opady śniegu, co może w znaczący sposób pogorszyć sytuację na drogach.

[wstecz]