Przez kilka pierwszych dni 2010 roku zima oszczędzała Żegocinę
i okolice, choć dała znać o sobie mrozami, a także opadami śniegu. Pod koniec
pierwszej dekady stycznia ociepliło się jednak i śnieg zaczął topnieć. Jednak z nocy
z 9 na 10 stycznia opady deszczu zamieniły się w opady śniegu, które w godzinach
przedpołudniowych 10 stycznia stały się intensywne.
Od razu sytuacja na drogach stała się bardzo trudna. Rano było
przede wszystkim bardzo ślisko. Gołoledź spowodowała upadki wielu osób
podążających do kościoła lub z niego wracających. Natomiast później cienką
warstwę lodu pokrył padający śnieg. Tylko w ciągu godziny śnieżna pokrywa
osiągnęła około 15 cm grubości.
Przebiegająca przez Żegocinę droga wojewódzka E-965 również
stała się biała. Szybko jednak pojawiła się pługopiaskarka, która poprawiła stan
bezpieczeństwa na tej drodze. Przywracanie stanu przejezdności dróg bocznych tj.
powiatowych i gminnych musi jednak trochę potrwać. Główną przeszkodą nie jest jednak
warstwa śniegu, ale śliskość nawierzchni pokrytej lodem.
Trzeci już atak zimy (pierwszy był już w połowie października)
jest więc groźny. W Polsce środkowej taka sytuacja panuje już od kilku dni. Teraz zima
dotarła także w podgórskie tereny Żegociny i okolic. Cieszą się z tego dzieci,
oczekujące na śnieg podczas zbliżających się ferii, ale narzekają dorośli, a
zwłaszcza kierowcy, którym taka sytuacja znacznie utrudnia podróżowanie. |
Po dwóch ostrych atakach śnieżnej zimy, ujawniła ona na
początku 2010 roku swoje drugie oblicze - silne mrozy. Zaatakowały one najpierw
północną i środkową Polskę, potem jej południowe krańce. od około 15 stycznia
mróż ciągle się wzmagał, początkowo tworząc przepiękne krajobrazy w postaci szadzi
na drzewach. 25 stycznia słupek rtęci w termometrach spadał poniżej minus 25 stopni w
jasne noce. W ciągu dnia było minus 12 - 15 stopni. Przepływający przez Żegocinę
Potok Sanecki zamarzł całkowicie.
Okolice Żegociny na szczęście nie ucierpiały w tym okresie aż tak
bardzo, jak inne rejony Polski. Np. w północnej i zachodniej Małopolsce kompletnie
została zniszczona sieć energetyczna. Słupy wysokiego napięcia łamały się jak
zapałki. Wiele tysięcy osób nie miało prądu przez okres 3 tygodni. W kraju zamarzło
ponad 200 osób, prawie setka zatruła się czadem. To wyjątkowo tragiczne żniowo
tegorocznej zimy. |