"Narody, które tracą pamięć, tracą
życie"- powiedział nasz ukochany papież - Jan Paweł II. Na szczęście słowa te
zostały dobrze zapamiętane w Żegocinie i są ważną przesłanką budowania
tożsamości narodowej wśród młodego pokolenia mieszkańców Gminy Żegocina. Troszczy
się o to zarówno samorząd, jak działające od 2002 roku Stowarzyszenie Przyjaciół
Ziemi Żegocińskiej.
Przejawem tej troski było wybudowanie na terenie gminy dwóch
pomników: Ofiar II wojny światowej w Żegocinie oraz Pomnika Lotników Polskich,
poświęconego szczególnie pamięci Stefana Bohanesa w Łąkcie Górnej, który zginął
w sierpniu 1944 roku, w czasie ataku niemieckiego myśliwca na samolot, powracający po
zrzutach dla warszawskich powstańców do swojej bazy w Brindisi. Pamięć dotyczy nie
tylko stawiania pomników, czy sadzenia Dębów Pamięci, ale także czynnego wyrażania
dowodów pamięci i wdzięczności poprzez udział w uroczystościach rocznicowych. W
Gminie Żegocina czyni się to regularnie.
1 sierpnia 2009 roku, kilka minut przed godziną 17, przed pomnikiem w
Łąkcie Górnej zebrało się kilkadziesiąt osób: uczniów, nauczycieli, radnych,
strażaków, mieszkańców wsi Łąkta Górna. Zgromadziła ich tu pamięć o wojennych
bohaterach, którzy 1 sierpnia 1944 roku chwycili za broń i rozpoczęli walkę o
wyzwolenie stolicy Polski spod okupacji hitlerowskiej. Z tym historycznym wydarzeniem
Gmina Żegocina związana jest przynajmniej przez kilkanaście osób. Nie wszystkie znamy
z imienia i nazwiska. Wspomnieć należy przynajmniej trzy: Krystyny Holota, ks.
Franciszek Juszczyk i wspomniany już Stefan Bohanes. Zmarła w kwietniu 2005 roku
Krystyna Holota była znana mieszkańcom gminy jako znakomita lekarka - pneumolog wzięła
czynny udział w walkach powstańczych. Szczegółów niestety nie udało się poznać.
Trochę więcej wiemy o księdzu kapelanie Franciszku Juszczyku. Jego osobę przypomniała
w swojej książce "Sztuka moją miłością " Maria Juszczyk. [Sylwetka ks. Franciszka Juszczyka >>>].
Najwięcej wiemy o Stefanie Bohanesie - tarnowianinie, który służąc w 1586 Eskadrze do
Zadań Specjalnych wykonywał zrzuty dla warszawskich powstańców. W nocy 17 sierpnia
1944 roku, po kolejnym zrzucie, samolot Halifax został przez niemieckiego myśliwca
strącony, a Stefan Bohanes - jako jedyny z ośmioosobowej załogi) zginął rozbijając
się po skoku spadochronowym o ziemię właśnie w Łąkcie Górnej [Więcej >>>]. W pamięci współczesnych
żegocinian jest jeszcze jeden epizod związany z Powstaniem Warszawskim. Po jego
zakończeniu wielu warszawiaków znalazło się na wojennej tułaczce. Byli tacy, którzy
dotarli do Żegociny. Tak było np. z prof. Jerzym Żurawlewem - wybitnym muzykiem,
pianistą, który po wyprowadzeniu z transportu kolejowego w Bochni, został skierowany do
domu żegocińskiego organisty Marcina Kępy i przebywał tu kilka tygodni.
Tegoroczna uroczystość w Łąkcie Górnej zaczęła się równo z
donośnym dźwiękiem syren, włączonych o godzinie 17 dla uczczenia pamięci bohaterów
Powstania Warszawskiego. Po ustaniu dźwięków syren głos zabrał pan Jan Rosiek -
dyrektor Zespołu Szkól im. Jana Pawła II w Łąkcie Górnej, który powitał i
przedstawił uczestników uroczystości oraz poinformował o celu spotkania. Potem
odśpiewano hymn państwowy, po czym ks. proboszcz z Łąkty Stanisław Szczygieł
poprowadził modlitwę "Anioł Pański" w intencji poległych powstańców.
Następnie delegacje uczniów, Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej oraz
samorządu i mieszkańców złożyły pod pomnikiem wiązanki kwiatów. Uczennica
łakieckiej szkoły Magdalena Kępa odczytała krótki referat autorstwa pani Haliny
Pączek - nauczycielki historii w tej szkole, w którym przypomniane zostały podstawowe
fakty związane z Powstaniem Warszawskim. Za zorganizowanie uroczystości i przybycie na
nią podziękował Wójt Gminy Żegocina pan Jerzy Błoniarz. - Tak musi być na zawsze,
że musimy pamiętać o tych, co walczyli i ginęli za Ojczyznę. Bardzo dziękuję Wam za
tą pamięć, za to, że mogliśmy sie tutaj spotkać, że jesteśmy razem - powiedział
Wójt Gminy. |