46. MAŁOPOLSKI WYŚCIG GÓRSKI
PRZEJAZD PRZEZ ŻEGOCINĘ I PREMIA GÓRSKA W ROZDZIELU

Kolarski peleton w centrum Żegociny.
Kolarski peleton 46. Małopolskiego Wyścigu Górskiego w centrum Żegociny.

    46. Małopolski Wyścig Górski wraz z imprezami towarzyszącymi odbywa się od 6 do 10 sierpnia 2008 r. W pierwszym dniu tej sportowej imprezy kolarze rywalizowali w Rynku Głównym w Krakowie,  gdzie odbywa się 25. Kryterium o Złoty Pierścień wraz z Wielką Galą Rowerową. Wygrał Wojciech Pawlak z grupy Mróz Action.
    Podczas tegorocznej edycji wyścigu, kolarze mają do pokonania łącznie 486 km trudnych, górzystych tras podzielonych na cztery etapy z siedmioma premiami górskimi. Trasa wyścigu prowadzi m.in. przez Gdów, Łapanów, Muchówkę oraz Rozdziele, gdzie zaplanowano pierwszą premię górską im. Bolesława Urbańskiego. Honorowy patronat nad wyścigiem objął Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Nawara, a wśród członków Komitetu Honorowego znalazł się m.in. Jacek Pająk - Starosta Bocheński oraz Zbigniew Wojas - Wójt Gminy Gdów.

Kolarze wjeżdżają do centrum Żegociny.

Kolarze wjeżdżają do centrum Żegociny.

Kolarze wjeżdżają do centrum Żegociny.

   7 sierpnia w upalne popołudnie rozegrano I etap, prowadzący z Gdowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. Miał 140 km długości. W Żegocinie pojawiła się najpierw trójka uciekinierów z peletonu. Mieli około półoraminutową przewagę nad około 80 - osobowym peletonem.

Kolarze w centrum Żegociny. Kolarze w centrum Żegociny.
Kolarze w centrum Żegociny.

    Przejazd kolarzy obserwowała tu tylko niewielka grupka ludzi. Nad ich bezpieczeństwem czuwała załoga tutejszego posterunku policji. Trójka uciekinierów i w pewnej odległości za nią peleton szybko przemknęli przez centrum wsi i udali się w stronę Rozdziela. Wkrótce czekał na nich dosyć ostry podjazd pod Widomą, na której ustawiono balonową bramę, oznaczającą premię górską, naszącą imię dr Bolesława Urbańskiego - prezesa Krakowskiego Okręgowego Związku Kolarskiego, który wymyślił tę imprezę. Wszystko zaczęło się w 1961 roku. Temat podchwyciła "Gazeta Krakowska", stając się patronem medialnym.

 Trójka uciekinierów podczas przejazdu przez Rozdziele. Trójka uciekinierów podczas przejazdu przez Rozdziele.
Trójka uciekinierów podczas przejazdu przez Rozdziele.
Czołowa trójka na premii górskiej w Rozdzielu. Czołowa trójka na premii górskiej w Rozdzielu.
Czołowa trójka na premii górskiej w Rozdzielu. Czołowa trójka na premii górskiej w Rozdzielu.

    Na linię pierwszej w tym wyścigu premii górskiej na Przełęczy Widoma (535 m n.p.m.) w Rozdzielu pierwszy wjechał jadący z numerem 55 Mart Ojavee z łotewskiej  grupy "Rietumu" Bank Ryga. Uzyskał parumetrową przewagę nad zawodnikiem z numerem 40 (Krzysztof Krzywy), Trzeci był Mateusz Czajkowski (nr 75) z "Chrobrego" Głogów. Ta trójka uzyskała niecałe 2 minuty przewagi nad peletonem, z którego najszybciej linię premii górskiej przejechał Adam Sznitko (nr 126) z reprezentacji Polski.

Peleton na Przełęczy Widoma w Rozdzielu. Ostatni kolarze w drodze do Limanowej.
Peleton na Przełęczy Widoma w Rozdzielu. Ostatni kolarze w drodze do Limanowej.

     8 sierpnia - II etap ze Spytkowic do Jordanowa o długości 155 km, 9 sierpnia -  III etap ze Świątnik Górnych do Gorlic o długości 155 km i tu poznamy zwycięzcę tegorocznej imprezy.
    Wyścig rozpoczęło ponad stu kolarzy. Ponieważ jest on trudny, nie wiadomo ilu dojedzie do mety. W wyścigu biorą udział wszystkie zawodowe polskie grupy kolarskie, wtym m. in. DHL-Author (z aktualnym mistrzem Polski Marconem Sapą) i CCC Polsat Polkowice (z Mateuszem Mrozem). Są również kolarze zagraniczni, między innymi z Niemiec, Łotwy, Norwegii, Rosji i Czech.
    Szkoda, że tylko tak nieliczni mieszkańcy Gminy mogli oglądać najlepszych polskich kolarzy ścigających się w krajowych grupach zawodowych: Dariusza Baranowskiego, Radosława Romanika, Marka Rutkiewicza, Piotra Chmielewskiego, Mateusza Komara (ubiegłoroczny zwycięzca). Nie zabraknie kolarzy z Małopolski. W łączonym teamie jadą zawodnicy "Krakusa" Swoszowice i "Sokoła" Kęty. 
    Zakończenie wyścigu w sobotę, jazdą indywidualna na czas na trasie Stróże - Bobowa - Stróże i wyścigiem szosowym ze Świątnik Górnych do Gorlic.

     Pierwszy etap 46. Małopolskiego Wyścigu Górskiego z Gdowa do Kalwarii Zebrzydowskiej, któy przebiegający w części po Gminie Żegocina, wygrał Marcin Sapa (DHL Author). Oprócz koszulki lidera, zdobył też trykot najlepszego górala. Mistrz Polski wyprzedził na finiszu Mariusza Witeckiego i Rosjanina Siergieja Firsanowa - dwóch ostatnich z grupy kilkunastu kolarzy, którzy brali udział w ucieczce. Peleton stracił do zwycięzcy ponad 13 minut.
    Kolejność na mecie II etapu, ze Spytkowic do Jordanowa była następująca: 1. Krzysztof Jeżowski (CCC Polsat), 2. Adam Wadecki (Polska), 3. Marcin Sapa (DHL - Author).
    W sobotę kolarze najpierw rozegrali trzeci etap ze Świątnik Górnych do Gorlic, który wygrał Marek Rutkiewicz. Kolarz Mróz Action Uniqa uciekał prawie od początku liczącego 142 km etapu. Co jakiś czas dołączali do niego inni kolarze, ale na metę wjechał samotnie.  Drugi był Adam Wadecki (Polska), trzeci Robert Radosz (Mróz Action Uniqa).
   Po kilkugodzinnej przerwie kolarze rozegrali jazdę indywidualną na czas. Najszybszy na trasie Stróże - Bobowa - Stróże (18,8 km) był Jarosław Rębiewski (CCC Polsat Polkowice), wyprzedzając o 2 sekundy Marcina Sapę i o 6 sekund Mariusza Witeckiego.
    W klasyfikacji generalnej wygrał Marcin Sapa (DHL - Author), wyprzedzając o 14 sekund Mariusza Witeckiego (Mróz ACtion Uniqa) i Sergeya Firsanova (Rietumu Bank Ryga) o 22,4 sekundy. W wyścigu wystartowało 90 kolarzy, ukończyło tylko 48. Klasyfikację drużynową wygrała grupa Mróz Action Uniqa, wyprzedzając DHL - Author i Rietumu Bank Ryga. Najlepszy góralem wyścigu został Adam Wadecki (reprezentacja Polski), klasyfikację młodzieżową wygrał Fabian Schaar (reprezentacja Niemiec).

   Wśród dotychczasowych zwycięzców MWG byli m. in. tak znani kolarze jak: Ryszard Szurkowski (1974 i 1977 r.), Stanisław Szozda (1976), Tadeusz Mytnik (1978), Czesław Lang (1981), czy Piotr Przydział (1994). Pierwszy MWG rozegrany w roku 1961 wygral Roman Chtiej, 63 Mateusz Komar. W roku ubiegłym trasa nie prowadziła przez Gminę Żegocina.

Foto: C. Pączek, A. Madej, T. Olszewski

[wstecz]