Zaproszenie na "715. Urodziny Żegociny".

  "715. Urodziny Żegociny".

"715. Urodziny Żegociny".

Raj dla dzieci - zjeżdżalnia w kształcie zamku.

     Część atrakcji tegorocznego Święta Gminy przeznaczona była dla najmłodszego pokolenia jej mieszkańców. Było ich nieco mniej niż poprzednio (brak programu estradowego dla dzieci), to z ich min można było wnioskować, że są zadowolone. Dzieci z zainteresowaniem obserwowały zwłaszcza swoja koleżankę, grającą na skrzypcach dziewczynkę z zespołu "Wolna Grupa Marcina".

  "715. Urodziny Żegociny". "715. Urodziny Żegociny".
 "715. Urodziny Żegociny". "715. Urodziny Żegociny".
W tym roku publiczności było nieco mniej, niż w latach rekordowych. Jak zwykle świetnie ze swojej roli wywiązała się spikerka.

     W tym roku na placu w centrum Żegociny pojawiło się nieco mniej publiczności, niż w latach rekordowych, ale organizatorzy, a zwłaszcza prowadzący tu różne punkty sprzedaży nie powinni narzekać, bo obroty były chyba niezłe. Świetnie spisali się natomiast sponsorzy, których w tym roku była rekordowa ilość. To dzięki ich ofiarności można było przeznaczyć do wygrania atrakcyjne fanty i nagrody główne loterii. Z tej głównej - roweru trackingowego - najbardziej cieszyły się dzieci posiadaczki szczęśliwego losu - pani Jadwigi Salabury. Swoistą formą konkursu był także ten, zorganizowany przez "Tyrolską Kapelę Stefana". Kilka osób zaproszonych przez zespół na estradę musiało próbować trudnej sztuki jodłowania. Próby w większości kończyły się niepowodzeniem, ale i tak "jodlarze" otrzymali nagrody w postaci płyt zespołu.

"715. Urodziny Żegociny". "715. Urodziny Żegociny".
Z wygranego roweru najbarziej cieszyły się dzieci pani Salabury. Konkurs jodłowania przeprowadziła "Kapela Tyrolska".
"715. Urodziny Żegociny". "715. Urodziny Żegociny".
"Rozruszać" żegocińską publiczność było trudno, ale w końcu się udało.

     Podstawową trudnością organizatorów było utrzymanie odpowiedniej dynamiki wydarzeń. Najpierw zanotowano opóźnienie, a potem - skutkiem spóźnienia zespołu z Torunia - zrobiła się dodatkowo długa przerwa. Dobrze, że organizatorzy wpadli na pomysł, aby wcześniej "odpalić" sztuczne ognie, co uspokoiło denerwującą się publiczność. Ośmiominutowy pokaz fajerwerków, w całości opłaconych przez sponsorów, mógł się podobać. Potwierdzają to okrzyki podziwu wydawane przez publiczność, gdy nad stadionem (skąd wystrzeliwano sztuczne ognie)i placem GS pojawiała się feeria wielobarwnych świateł i rozlegało się głębokie dudnienie zwiastujące rozbłyski na niebie.

"715. Urodziny Żegociny". "715. Urodziny Żegociny".
Sztuczne ognie nad Żegociną.

    Żegocińską publiczność dosyć trudno "rozruszać".  Nie udało się tego dokonać wielu występującym tu w ciągu 15 lat solistom i zespołom. Podobnie było w tym roku. Brawa więc dla tych, którzy dali się wreszcie przekonać do skocznych melodii bawarskich i ruszyli w tany. Początkowo nieśmiało, ale potem, już w trakcie występu "DeFormacji", coraz więcej osób zaczęło tańczyć. Spokojnie przebalowano pod gwiazdami do godziny drugiej w nocy.
    "715. Urodziny Żegociny", pomimo pewnych wpadek (nie wynikających z winy organizatorów), można uznać za udane. Najważniejsze, że wszystko przebiegło bezpiecznie, a szczególny powód do radości daje fakt wielkiej ofiarności sponsorów. Jeśli w przyszłych latach pomogą jeszcze nieco więcej, na "Urodzinach Żegociny" będzie można zobaczyć i usłyszeć 'Gwiazdę Wieczoru", która na plac w centrum wsi ściągnie znacznie większą ilość mieszkańców Gminy i ich gości.
    Ta impreza kończy cykl wakacyjnych imprez w Żegocinie, ale nie kończy imprez w ogóle. Stowarzyszenie Rozwoju Gminy i Wspierania Przedsiębiorczości planuje bowiem zorganizować w Bełdnie kolejną imprezę z cyklu "Promocja Dziedzictwa Kulturowego Ziemi Żegocińskiej". Wstępnie imprezę zaplanowano na przełom lata i jesieni bieżącego roku.

[wstecz]