WĘGIERSKA MŁODZIEŻ Z REWIZYTĄ W ŻEGOCINIE

Oczekiwanie na rozpoczęcie prezentacji. Wśród gości Jan Marcinek i panie z Klubu Seniora.
Oczekiwanie na rozpoczęcie prezentacji. Wśród gości Jan Marcinek i panie z Klubu Seniora.

    Uczniowie i nauczyciele węgierskiej szkoły katolickiej Budapesti Egyetemi Katolikus Gimnazium przebywali w Żegocinie przez pięć dni tj. od 1 do 5 października 2007 roku. W piątkowe przedpołudnie, kilkanaście minut po godzinie dziewiątej w szkolnej auli rozpoczęła się kilkugodzinna impreza promocyjna, podczas której oficjalnie pożegnano gości z Węgier.
    Uroczystość rozpoczęto wierszem pani Anny Łękawa opiewającym piękno żegocińskiej ziemi. Przemówienia, tłumaczone przesz panią Katarzynę Sutor, wygłosili: w imieniu Wójta pani Maria Pławecka - Stańdo, Przewodniczący Rady Gminy i Prezes Stowarzyszenia Rozwoju Gminy i Wspierania Przedsiębiorczości pan Jan Marcinek. Na sali obecni byli także żegocińscy twórcy kultury, w tym także członkowie żegocińskiego Klubu Seniora.
    Gospodarze zaprezentowała bardzo urozmaicony i bogaty dorobek artystyczny szkół i gminy. Na szkolnych korytarzach były wystawy tutejszych twórców kultury (Anny Łękawa, Teresy Mrugacz, Marii Juszczyk, Katarzyny Kogutowicz i innych) , a na scenie zaprezentowało się kilka młodzieżowych zespołów: żegocińska "Oaza", Młodzieżowy Zespół Folklorystyczny z Łąkty Górnej, fantastycznie przyjęte przez Węgrów "Rozdzielskie Nutki" i "Grosik" oraz chór szkolny z Żegociny. W sali panowała fantastyczna atmosfera radosnej zabawy, a niektóre piosenki ("Święty uśmiechnięty", "Zielony mosteczek", "Sokoły") śpiewała cała sala. Uczeń węgierskiego gimnazjum Mohay Bal
ázs w języku polskim,  w imieniu młodzieży węgierskiej, podziękował za gościnę, a także zaprosił polskich uczniów do przyjazdu w roku następnym, a potem z całą grupą węgierską zaprezentowali na scenie kilka piosenek w języku węgierskim.

Występy artystyczne zapoczątkowała "Oaza". Młodzieżowy Zespół Folklorystyczny z Łąkty Gónej.
Występy artystyczne zapoczątkowała "Oaza". Młodzieżowy Zespół Folklorystyczny z Łąkty Górnej.
Występ zespołu "Grosik" z Rozdziela. Na scenie "Rozdzielskie Nutki".
Występ zespołu "Grosik" z Rozdziela. Na scenie "Rozdzielskie Nutki".
Bawiła się cała sala. Popis szkolnego chóru.
Bawiła się cała sala. Popis szkolnego chóru.
Uczeń Mohay Balázs zaprosił ponownie polskich przyjaciół na Węgry. Węgierska grupa zaśpiewała kilka piosenek.
Uczeń Mohay Balázs zaprosił ponownie polskich przyjaciół na Węgry. Węgierska grupa zaśpiewała kilka piosenek.

     Choć pogoda nie zawsze sprzyjała dobrej realizacji zaplanowanego programu, to jednak Węgrzy wyjechali z Żegociny bardzo zadowoleni i pełni wrażeń. To, co zobaczyli w Żegocinie i odwiedzanych podczas wycieczek miejscach dla wielu z nich było pozytywnym zaskoczeniem. Z pewnością nie spodziewali się tak ciepłego przyjęcia i takich warunków mieszkaniowych. Także szkoła, jej wygląd i wyposażenie zrobiły na nich duże wrażenie. Co o swoich gościach i ich pobycie sądzą ci, którzy ich gościli ? Agnieszka Zoch - Mam bardzo miłe wrażenia z tego pobytu Węgrów. Wszyscy byli bardzo mili. Vilma Radó czuła się w moim domu, jak w swoim. Z moim tatą rozmawiała na migi. Oprócz papieża Jana Pawła II znała niektóre polskie siatkarki. Opowiedziała nam także o swojej rodzinie.
    Z kolei Gabriela Stokłosa i jej siostra Daria gościły Anitę Rauscher i Zsófię Antal. - Obie dziewczyny okazały się również bardzo sympatyczne. Bardzo dobrze mówiły po angielsku, więc nie miałyśmy problemów z komunikacją. Tematów było wiele. Rozmawialiśmy o naszych upodobaniach, a nawet o komputerach i Internecie. Aneta Łękawa mówi o tym, jak żywiła swoich gości: Judith Forczek i Adrienn Németh. - Serwowałam im głównie dania polskiej kuchni. Nie przepadały za wędlinami, ale bardzo smakowały im sery. Polskie jedzenie bardzo im smakowało, bo zjadały wszystko, co podałam. Darię Stokłosa zapytałem, czym młodzi Węgrzy różnią się od polskich rówieśników. - Tak naprawdę, to chyba nie różnią się niczym - twierdzi moja rozmówczyni. Trochę różnic jednak jest, o czym powiedziała mi Agnieszka Zoch. - Mojej koleżance bardzo podobało się to, że w Polsce tak wiele ludzi chodzi do kościoła, że polska młodzież nosi medaliki i krzyżyki oraz żegna się przy przydrożnych figurkach, co wśród węgierskiej młodzieży i dorosłych jest spotykane bardzo rzadko. Węgierscy opiekunowie, tak zachwyceni zaangażowaniem i działalnością młodego pokolenia żegocinian w działalność społeczną w różnych zespołach, zazdrościli tego polskim koleżankom i kolegom, bo uczniowie węgierskiej szkoły nie chcą aż tak się udzielać. Przyjazd do Polski z pewnością ich czegoś w tej mierze nauczył, był dobrym przykładem do naśladowania.

 "Cieszę się bardzo, że zdrowo przeżyliście ten czas w naszej okolicy" - mówiła pani dyr. D. Pączek. adios12.jpg (10547 bytes)
"Cieszę się bardzo, że zdrowo przeżyliście ten czas w naszej okolicy" - mówiła pani dyr. D. Pączek. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co zobaczyłam" - powiedziała Csilla Pribensky.
adios13.jpg (14499 bytes) Wojciech Wrona weczył węgierskiej młodzieży upominki.
Niech żyje nam stara przyjaźń, piękna przyjaźń od tysiąca lat" - śpiewał chór. Wojciech Wrona wręczył węgierskiej młodzieży upominki.

    "Jestem bardzo zadowolony z tego, że mogłem gościć na terenie Gminy Żegocina młodzież z Węgier. Mam nadzieję, że będziecie mieć ciekawe wspomnienia z pobytu w Polsce i wrócicie do swojego kraju pełni pięknych przeżyć i wrażeń, radośni i szczęśliwi tak jak nasi uczniowie po powrocie z Budapesztu w lutym 2007 r. Myślę, że to jesienne spotkanie ubogaciło obydwie strony - węgierską i polską. Zobaczyliście wiele ważnych dla naszej Ojczyzny miejscowości: Kraków, Zakopane, Oświęcim, Wadowice. Wierzę, że na długo w Waszej pamięci pozostanie Wawel, który jest sercem Polski, piękne Tatry, wstrząsający pomnik pamięci, jakim jest Auschwitz oraz miasto rodzinne największego z Polaków, Papieża Jana Pawła II. Współpraca między szkołami jest znakomita okazją do poznania kultur bratnich narodów - Węgier i Polski, a także umożliwia uczniom poznanie krajów, które łączy postać wielkiej monarchini, Jadwigi Andegaweńskiej, Króla Polski, jedynej na świecie kanonizowanej, świętej Władczyni. Bezpośrednią korzyścią ze spotkań jest wzajemna przyjaźń młodzieży, poznanie obyczajów i zwyczajów obu krajów oraz pogłębienie znajomości języka angielskiego i niemieckiego. W domach rodzin, u których gościliście przez czas trwania wymiany, poznaliście atmosferę polskiego życia rodzinnego, polskie potrawy, standard życia w małych miejscowościach. Wszyscy rodzice przyjmowali Was z wielką radością, wielu cieszyło się, że może się zrewanżować za gościnę w Waszym kraju. Przekażcie serdeczne pozdrowienia Waszym rodzicom. Bardzo proszę także o przekazanie serdecznych pozdrowień Dyrekcji Waszej szkoły, nauczycielom i profesorom oraz wszystkim uczniom. Opowiedzcie im, że byliście w pięknej polskiej szkole, jaką jest Zespół Szkół im. Świętej Jadwigi Królowej w Żegocinie, gdzie macie teraz wielu kolegów i przyjaciół. Mówcie, że Gmina Żegocina jest mała, leży na południu Polski, ale jest bardzo malownicza i atrakcyjna turystycznie. My będziemy wracać wspomnieniami do czasu Waszego pobytu. Mam nadzieję, że jeszcze wiele razy będziemy Was gościć" - napisał w swoim liście Wójt Gminy Jerzy Błoniarz, który nie mógł wziąć udziału w pożegnaniu, a list ten odczytała na prośbę Wójta pani Maria Pławecka - Stańdo. Podobny w treści list Wójt Gminy Żegocina wystosował do dr. Tamása Gábor Nagy - burmistrza I Dystryktu Budapesztu, w którym znajduje się Budapesti Egyetemi Katolikus Gimnazium.
    - Cieszę się bardzo, że zdrowo przeżyliście ten czas w naszej okolicy i Małopolsce. Mam nadzieję, że również podróż do waszego rodzinnego kraju będzie również bezpieczna. Cieszę się, że mogliście zobaczyć to, co dla Polaków jest ważne, to co składa się na współczesną Polskę. Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni z pobytu tutaj i długo go będziecie wspominać - powiedziała dyrektor żegocińskiej szkoły  pani Danuta Pączek i na pamiątkę pobytu w Żegocinie wręczyła kadrze pedagogicznej i uczniom upominki, mające im przypominać pobyt w Polsce. Pedagodzy otrzymali m. in. żegociński miód, uczniowie płyty CD z prezentacją Gminy Żegocina, Zespołu Szkół oraz migawki z pobytu Węgrów na polskiej ziemi, szkoła otrzymała zaś książki i albumy o Polsce.
     - Wszędzie spotykaliśmy się z przyjazną atmosferą i dużą gościnnością. Mieszkacie w pięknych domach z dużą ilością kwiatów, a mieszkańcy są uśmiechnięci, przyjaźni i mają szczere oczy. Najbardziej zszokowała mnie wizyta w oświęcimskim obozie. Niezapomniane są wrażenia z gospodarstwa ekologicznego państwa Pławeckich, gdzie bardzo smakował nam ser, chleb i miód. Zwiedziliśmy sporo, ale czasu było i tak za mało, aby zobaczyć wszystko. Mgła przeszkodziła nam z zobaczeniu polskich gór. Będziemy chcieli tu jeszcze wrócić, aby jeszcze więcej zobaczyć. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co zobaczyłam na wystawach oraz występów zespołów w szkolnej auli. To wszystko bardzo wiele mówi mi o bogactwie waszej kultury. Pokazaliście nam, że potraficie ciężko pracować i dobrze się bawić. Mam nadzieję, że to wszystko jeszcze bardziej pomoże nam zacieśnić współpracę i wzajemnie się poznać. Bardzo wszystkim serdecznie dziękujemy za wszystko i oczekujemy na drugi już przyjazd waszej młodzieży do Budapesztu - powiedziała przed samym wyjazdem pani Csilla Pribensky - nauczycielka języka angielskiego i kierowniczka węgierskiej grupy.

Pożegnania nadszedł czas. Pamiątkowe zdjęcie z pania dyrektor.
Pożegnania nadszedł czas. Pamiątkowe zdjęcie z panią dyrektor.

   Kiedy w pochmurne, wczesne, piątkowe popołudnie wszyscy wyszli ze szkolnej auli, na przyszkolnym placu zrobiło się tłoczno i gwarno. Mimo, że przed Węgrami było jeszcze około 400 kilometrów drogi, nie śpieszyli się z opuszczeniem gościnnej żegocińskiej ziemi. Na przyszkolnym placu trwało fotografowanie się, wymienianie adresami, ostatnie ustalanie zasad utrzymywania kontaktów. Większość z uczniów obu szkół poznała się już w lutym. Teraz znajomość uległa dalszemu zacieśnieniu. Zanim Węgrzy i towarzyszący im w ostatnim dniu pobytu w Żegocinie ks. Józefowicz wsiedli do autokaru, odśpiewano wspólnie jeszcze kilka piosenek. Potem ostatnie uściski, machanie rękami na pożegnanie, łezki w niektórych oczach uczniów, klakson autokaru i węgierska grupa ruszyła w drogę powrotną. Przy odjeździe zaśpiewano po raz kolejny krótką piosenkę, do której słowa po polsku i węgiersku napisała pani Jadwiga Varosi z Budapesztu, z Sodalicja Świętej Jadwigi Królowej. To jej kontakt z nauczycielką żegocińskiej szkoły - panią Agatą Pławecką (obecnie Flaga) zapoczątkowały kontakty żegocińsko - budapeszteńskie. W pewnym skrócie słowa te brzmią następująco: "Polak - Węgier - Wegier - Polak przyjaciółmi są. Niech żyje nam stara przyjaźń, piękna przyjaźń od tysiąca lat". W tych krótkich słowach zawarła to, co znalazło odbicie podczas pobytu żegocińskich uczniów w Budapeszcie i rewizyty Węgrów.

Fot. D. Dudek, tekst tols

FOTORELACJA Z WIZYTY WĘGRÓW W POLSCE W SERWISIE INTERNETOWYM ZESPOŁU SZKÓŁ W ŻEGOCINIE >>>

[wstecz]