PIŁKARKI "WRÓBLOWIANKI" NA OBOZIE W ŻEGOCINIE |
|
W każdym roku piszemy o jakiejś ciekawej grupie przebywającej na wypoczynku lub obozie w Żegocinie. Pisaliśmy o oazach parafialnych, grupach tanecznych, siatkarkach, chórze akademickim. W tym roku Żegocina i Rozdziele goszczą juniorską drużynę piłkarek nożnych K.S. "Wróblowianka" Wróblowice. Dziewczęta mieszkają w Bacówce "Nad Wilczym Rynkiem" w Rozdzielu, a trenują na stadionie KS "Beskid" Żegocina. |
|
Juniorki K.S. "Wróblowianka" podczas treningu na stadionie w Żegocinie. | |
- Jesteśmy tu od poniedziałku (20 sierpnia 2007 r.). Przyjechaliśmy z Wróblowic - dzielnicy w południowej części Krakowa wchodzącej w skład Dzielnicy X Swoszowice. Jest tu Klub Sportowy "Wróblowianka", posiadający m. in. sekcję kobiecą piłki nożnej, która istnieje od 4 lat. Mamy już pierwsze osiągnięcia. Najmłodsza grupa dziewcząt wywalczyła dwa lata temu w Halowych Mistrzostwach Polski brązowy medal. Przygotowanie do sezonu przebiega dwuetapowo. W pierwszej połowie sierpnia trenowaliśmy na własnych obiektach, teraz na tydzień przyjechaliśmy potrenować w Żegocinie. Jest miło i przyjemnie. Wczoraj dziewczęta rozegrały sparing z drużyną trampkarzy KS "Beskid" Żegocina. Dziś przed południem były na basenie w Bochni, teraz trenujemy na żegocińskim boisku. Przyjechało tu tylko 13 dziewcząt, gdyż pozostałe zawodniczki zabrali rodzice na wakacyjny wypoczynek. Stawiamy sobie za cel znalezienie się w czołowej trójce Małopolskiej Ligi Juniorek, która w tym sezonie będzie liczyć najprawdopodobniej 12 zespołów - poinformował pan Jan Rabiasz, który w poprzednich latach towarzyszył drużynie kobiecej "Bronowianki" Kraków. |
|
Marcin Szewczyk i Jan Rabiarz podczas treningu juniorek. | Joanna Brożek i Angelika Ćwierz. |
Kapitanem drużyny trenującej w Żegocinie jest Joanna Brożek. Jest uczennicą klasy drugiej wróblowickiego gimnazjum i od trzech lat trenuje piłkę nożną. Gra na prawej pomocy i jest - jak na kapitana przystało - podporą drużyny. - Czujemy się tu super. Na obozie jest fajna atmosfera. Codziennie mamy treningi. Po śniadaniu, około dziewiątej przystępujemy do pierwszych zajęć. To jakieś przebieżki, zajęcia rozgrzewające i rozciągające. Zasadniczy trening jest po południu. Chętnie bym tu jeszcze przyjechała - mówi jej koleżanka z drużyny Angelika Ćwierz. |
|
Zajęcia na boisku w Żegocinie prowadzi trener drużyny - pan Marcin Szewczyk. Dziewczęta z uwagą słuchają jego wskazówek i starają się jak najlepiej wykonać zlecone zadania. Trening kończy się grą kontrolną na zmniejszonym boisku, w której "czerwone" zacięcie rywalizują z "żółtymi". Widać już spore umiejętności dziewcząt, z których najmłodsze to uczennice klasy szóstej szkoły podstawowej, a najstarsze to licealistki, które za rok czeka matura. Na zakończenie zajęć trener prosi zawodniczki na zbiórkę i podsumowuje zajęcia. Wskazuje na dobre i nie do końca udane zagrania. Mówi, że w drużynie zawodzi jeszcze komunikacja pomiędzy zawodniczkami. Demokratycznie drużyna decyduje, że do Bacówki powrócą piechotą. Ot, taki dodatkowy element treningu. |
|
Po zakończeniu treningu jest wreszcie okazja, aby porozmawiać z trenerem, który z zawodu jest nauczycielem wychowania fizycznego i pracuje we wróblowickiej szkole. - Z dziewczętami jest zupełnie inna praca, niż z chłopcami - opowiada. - Trzeba mieć dużą cierpliwość. Mają swoje humory, ale po dwóch latach pracy udało nam się stworzyć prawdziwą grupę, która liczy 20 dziewcząt. Są wśród nich zawodniczki, które od dwóch lat grają w juniorskiej kadrze Małopolski. Obecnie wychodzimy z grupy juniorek młodszych i przechodzimy do juniorek starszych. Gramy w lidze razem z drużyną z tych okolic - z dziewczętami z Sobolowa. Niestety nie udało nam się jeszcze z tą silną ekipą wygrać. Ale mam nadzieję, że uda nam się powalczyć i znaleźć w pierwszej trójce ligi. Jestem zadowolony z dotychczasowego pobytu w Żegocinie, która ma doskonałe warunki do tego, aby takie właśnie obozy sportowe tu organizować - powiedział Marcin Szewczyk. |
|
Do tematu kobiecej piłki nożnej powrócimy wkrótce. Okazuje się bowiem, że i w samej Żegocinie nie brakuje dziewcząt, które chcą grać w piłkę nożną, a nawet systematycznie trenują - tylko tyle, że nie w żegocińskiej drużynie, ale we wspomnianym już Sobolowie. |
|