GMINA ŻEGOCINA - "714. URODZINY ŻEGOCINY" - FOTORELACJA CZ. I. |
|
Kapryśna
pogoda, a zwłaszcza opady deszczu, utrudniły radosne świętowanie "714 Urodzin
Żegociny". Nic więc dziwnego, że w tym roku na placu przed GS w Żegocinie
pojawiła się w niedzielne popołudnie mniejsza niż w poprzednich latach liczba osób.
Organizatorom tj. Przewodniczącemu Rady Gminy, Wójtowi oraz CKSiT w Żegocinie udało
się jednak zrealizować wszystkie zaplanowane przedsięwzięcia. |
|
Przemarsz do kościoła. | Mszę Św. w intencji mieszkańców Gminy odprawił ks. prob. Leszek Dudziak. |
Witając przybyłych do świątyni parafian i gości ks. proboszcz Leszek Dudziak powiedział, że rocznica jest okazją do patrzenia nie tylko w przeszłość, ale także przyszłość. Jest również okazją do zadumy nad tym, co dobre, co złe i co zostało zaniechane lub niewykorzystane. - Tak wiele można zrobić w naszej gminie, ale pod jednym warunkiem, że będziemy bardzo poważnie w każdym dniu traktować to prawo, które ustanowił Bóg. Warto dziś błagać Matkę Bożą, aby nam pomogła realizować te boże przykazania, a przez nie drugich ludzi. Prośmy, by w naszej gminie panowało dobro, piękno, miłość do Boga i miłość do drugiego człowieka - mówił kapłan. Nabożeństwo uświetniła gra żegocińskiej orkiestry dętej. |
|
Po
mszy świętej samorządowa kolumna przemaszerowała na plac uroczystości. W czasie, gdy
zaproszeni goście i mieszkańcy wsi zajmowali miejsca, krótki koncert dała żegocińska
orkiestra dęta, ubrana w niedawno zakupione, niebieskie stroje. Kwadrans po siedemnastej
konferansjerka - ani Agnieszka Żołna - przywitała się z publicznością, krótko
przypomniała genezę święta, a następnie poprosiła o zabranie głosu Wójta Gminy
Żegocina - pana Jerzego Błoniarza. |
|
Potem przemawiali goście. Dziękowali za zaproszenia oraz gratulowali osiągnięć. Poseł Aleksander Grad stwierdził, że Żegocina im starsza tym coraz młodsza i piękniejsza. Bogusław Sobczak powiedział, że 714 lat to nie jest mało, lecz w przypadku tak uroczej wsi wiek ten dodaje jej tylko atrakcyjności. Starosta Jacek Pająk nie tylko zgodził się z tymi opiniami, ale również zadeklarował pomoc w dalszym rozwoju gminy. Do życzeń i gratulacji dołączyli się potem jeszcze: poseł Wiesław Woda i wicemarszałek Województwa Małopolskiego Roman Ciepiela. |
|
Po krótkiej części oficjalnej i wyprowadzeniu pocztów sztandarowych rozpoczęły się
występy estradowe. Najpierw wystąpili goście ze Słowacji - Orkiestra
"Oravanka" z Trsteny, potem żegocińska kapela ludowa, która towarzyszyła
Zespołowi Folklorystycznemu z Łąkty Górnej. Przez cały czas funkcjonowały liczne
stoiska, w tym przygotowane przez Środowiskowy Dom Samopomocy z Żegociny, Żegociński
Klub Seniorów oraz Małopolski Oddział Regionalny ARiMR. Jednak największym
zainteresowaniem cieszył się strażacki podnośnik, z którego można było podziwiać
piękną, choć pokrytą tego dnia chmurami panoramę Żegociny. Przed wyjazdem na górę
trzeba było wcześniej dobrze odpowiedzieć na pytania dotyczące spraw ochrony
przeciwpożarowej. Umiejętnie połączono tu przyjemne z pożytecznym. To niewątpliwa
zasługa Państwowej Straży Pożarnej w Bochni, która udostępniła podnośnik. |
|
W przerwach pomiędzy koncertami dokonano wręczenia pucharów i nagród dla najlepszych zawodników i drużyn z imprez sportowych, towarzyszących '714. Urodzinom Żegociny". Odebrali je tenisiści, pływacy oraz piłkarze. Na stoiskach można było się posilić i napić. Wielu uczestników świętowania siedziało pod parasolami, co okazało się konieczne, bo kilkakrotnie padał przelotny deszcz. Pomyślano także o atrakcjach dla dzieci. Oprócz wyjazdów podnośnikiem był dmuchany zamek i kilka innych atrakcji, gdzie maluchy mogły poskakać, pojeździć, poszaleć. |
|
W dalszym ciągu na estradzie występowali artyści. Gwiazdą wieczoru był zespół "Tyrolia Band". Melodyjne melodie z Austrii i Słowenii rozruszały trochę publiczność. Znacznie więcej osób tańczyło jednak podczas występu bocheńskiej grupy "DeFormacja". Zespół ten tak się spodobał, że organizatorzy poprosili, aby muzycy grali znacznie dłużej. Przed ich koncertem nad Żegociną niebo rozbłysło wielokolorowymi światłami sztucznych ogni. Przez kilka minut wszyscy zebrani na placu i w okolicy centrum spoglądali jedynie na niebo. Mimo, że pogoda nie sprzyjała, radośnie i spokojnie bawiono się do trzeciej nad ranem. |
|