Po przyjeździe do Ptaszkowej strażacy udali się na
położony powyżej pięknego, zabytkowego, drewnianego kościoła cmentarz parafialny, by
tam przy grobie Ks. Antoniego Poręby pomodlić się, złożyć wiązankę kwiatów oraz
zapalić znicze.
Potem udali się do kościoła, by tam uczestniczyć w
niedzielnej mszy świętej odprawionej przez kapelana żegocińskich strażaków - ks.
Stanisława Szczygła. W nabożeństwie asystowali sami strażacy oraz dziewczęta z MDP.
Homilię wygłosił ks. kapelan. Powiedział w niej m. in.
następujące słowa: /.../ "Wskazówki na zegarze naszego życia tak szybko
przesuwają się do przodu. Rozpoczęliśmy już drugie półrocze obecnego 2007 r. Dziś
pierwsza sobota lipca - dzień poświecony Niepokalanemu Sercu Maryji. Któż z nas nie
zna wymowy słowa - serce. Serce symbol dobra, delikatności i miłości. Z potrzeby
naszych strażackich serc jesteśmy tu w tym pięknym zabytkowym kościele. Chcemy w tym
miejscu złożyć hołd Jezusowi, który Polakom przez pokolenia mówił: Odwagi, ja
jestem, nie bójcie się. Jesteśmy tutaj, aby z tego miejsca wysłać w kierunku Boga
kolejne wiązanki modlitw za księdza prałata Antoniego - proboszcza żegocińskiego,
tutejszego rodaka. Pragniemy szczerze podziękować Bogu, za to że On uczył nas tak
zwyczajnie, prosto służyć Bogu i ludziom. /.../ To nasze dzisiejsze spotkanie w tym
miejscu ożywia pamięć o przeszłości, o której często w biegu codziennych zajęć
zapominamy. Wspominamy kolejny raz tego, który jak wszyscy, miał niewiele czasu. A
potrafił tym czasem obdarować każdego będącego w potrzebie. I Bogu dawał to, co
dawać trzeba było. Ksiądz proboszcz Antoni tak pięknie wpisał się w szereg
tych, którzy szli przed nami przez Polską ziemię. Dla Niej żyli, pracowali,
często cierpieli. Polska to wielkie, to święte słowo. /.../ Polska historia -
utrwaliła się słowami w rodzinach, narodowym obyczaju, kulturze. Polska - to naród
modlący się w tysiącach kościołów i kaplic. Polska - to ci ludzie, którzy uczciwie
pracują, często bezinteresownie wnoszą cząstkę dobra do ojczyźnianego skarbca. Na
przestrzeni lat ludzie rozumieli, że w Boga nie tylko trzeba wierzyć. Dla Niego trzeba
pracować, modlić się, czasem cierpieć. Kiedy ludzkie siły zawodziły proszono o pomoc
Maryję. do Jej serca się uciekano. Ona od zarania polskiej historii, weszła do
wieczernika polskich dziejów. Przy różnych okazjach także i dziś medytujemy jak to
Bóg pisze swoją historię na krzywych liniach ludzkiego życia. Często ta droga
prowadzi przez długi Wielki Piątek, ale ku Wielkie! Niedzieli. Tak było i jest w
naszych małych ojczyznach, tak jest w naszych rodzinach, wioskach, parafiach. Ale to co
kosztuje, to co się z trudem zdobywa, to się ceni, to się kocha. I taką to drogą
przez życie szedł śp. Ksiądz prałat Antoni. Idąc razem z nami przez życie był nam
przewodnikiem. Aby nas prowadzić we właściwym kierunku, patrzył na Chrystusowy krzyż.
A z tego krzyża od Bałtyku po Tatry patrzy na nas Jezus - Bóg. Patrzy i zda się
wyciągać do nas ręce. Te pomocne dłonie wskazywał ksiądz proboszcz Antoni. Kiedy On
od nas odszedł, nie żyje, my przychodzimy na Jego grób, bo z tego grobu płynie dla nas
dalej nauka. Kiedyś On nas szukał, a teraz my przychodzimy do Niego. Przychodzimy, bo
problemów mamy wiele, jest nam ciężko... A On zda się mówić za Romualdem
Trauguttem: "Róbcie co możecie, a resztę zostawcie Bogu".
Księże Prałacie Antoni !
Jesteś po drugiej stronie nas - jesteś w wieczności. Wierząc w świętych
obcowanie, my druhowie strażacy meldujemy się dziś przed Tobą. Meldujemy się i
prosimy, abyś nam pomógł pomnażać dobro na ojczyźnianym gruncie. Proś Boga, aby
Ojczyzna, którą tak bardzo kochałeś, była dla narodu prawdziwą matką, a nie
macochą. Błagaj, niech Polacy dostrzegają piękno swojej Ojcowizny. Niech nikt na
polskiej ziemi nie odwraca się od własnej historii. Proś, abyśmy nie zatracili wiary
ojców, bo zostaniemy na współczesnej pustyni, na której będziemy się kłaniać przed
byle czym i byle kim. Proś i módl się za ludźmi polskiego języka gdziekolwiek są w
kraju, czy za granicą, aby byli godnymi ambasadorami narodu. Pamiętaj o tej małej
grupie społecznej, jaką są druhowie strażacy. Uproś, abyśmy godnie i z honorem
reprezentowali Boga i Ojczyznę. A my przedstawiciele dwóch Gmin Żegociny i Trzciany
meldujemy i obiecujemy, że do naszego kalendarza strażackiego wpisaliśmy na stałe
lipcowe odwiedziny Ciebie, spoczywającego w rodzinnej ziemi. Będziemy tu przybywać, aby
się za Ciebie modlić, jeśli tej modlitwy potrzebujesz. I będziemy Cię prosić, abyś
był naszym ambasadorem prze Bożym Tronem". |