KOLIZJA W CENTRUM ŻEGOCINY |
|
Źle będą wspominać przedostatni dzień 2006 roku dwaj kierowcy, którym
kwadrans po godzinie dwunastej przydarzyła się w centrum Żegociny stłuczka. Fiat 126 p
i opel zderzyły się prawie czołowo na wysokości przystanku w stronę Rozdziela. Oba
samochody zostały znacząco rozbite, ale kierowcom na szczęście nic wiele się nie
stało, choć bardziej ucierpiał kierowca zielonego "malucha", który uderzył
głową w szybę boczną pojazdu. Akurat przejeżdżała w stronę Limanowej karetka
pogotowia, z której lekarz zbadał poszkodowanego, ale ten nie wyraził zgody na
przewiezienie do szpitala. Świadków wypadku, których akurat było wielu, relacjonowali, że jadący od strony Rozdziela opel nie zdołał wyhamować za jadącym przed nim samochodem i chcąc uniknąć najechania na tył poprzedzającego go pojazdu, zjechał na lewy pas drogi, którym od strony Bochni jechał akurat maluch. Pomimo hamowania doszło do prawie czołowego zderzenia. Oba samochody zahaczyły się o lewe strony przodów pojazdu, które uległy znacznemu uszkodzeniu. Po czterdziestu minutach od zaistnienia wypadku pojawiła się bocheńska drogówka, która rozpoczęła swoje procedury działania. To ona z pewnością ustali, co było powodem wypadku i kto jest winien tej kolizji. Jak się wydaje na zdarzenie miały wpływ dwa czynniki: śliska, mokra nawierzchnia, która utrudniła hamowanie oraz jasne słońce, świecące prosto w oczy kierowcy małego fiata. Od wielu już miesięcy radni Żegociny zabiegają o spowodowanie zmniejszenia prędkości jazdy samochodów przez centrum Żegociny i całą gminę. Była o tym także mowa podczas wczorajszej sesji, gdy jeden z radnych proponował, aby samorząd ufundował dla żegocińskiej policji radar. Niewątpliwie jest on potrzebny, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku kierowców. Policja nie będzie bowiem stać na tej coraz bardziej ruchliwej drodze całą dobę. |
|