MIKOŁAJKI W BYTOMSKU |
|
6 grudnia 2006 r. Święty Mikołaj przybył także do Publicznej Szkoły Podstawowej w Bytomsku. Wszak to jedna z bardzo nielicznych w Polsce szkół, noszących imię świętego biskupa Myry, żyjącego w IV wieku naszej ery. Zanim do dzieci, rodziców oraz gości ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Żegocinie przybył gość z prezentami, uczniowie przedstawili osobom zebranym w sali szkolnej okolicznościowy program artystyczny z inscenizacjami o Patronie Szkoły. Radości było co niemiara. |
|
Przybyłych gości powitała dyrektorka szkoły pani mgr Barbara Janicka - Mikus. Było ich tak dużo, że niewielka salka (choć największa w szkole), z trudem zdołała ich pomieścić. Panował radosny gwar oczekiwania na przyjście Św. Mikołaja. Na zewnątrz ani śladu zimy. Małe dzieci wyrażały tym zaniepokojenie, bo nie wiedziały jak dotrze gość z prezentami. |
|
|
|
W oczekiwaniu na jego przyjście uczniowie przedstawili zebranym dwa widowiska tematycznie związane z Patronem Szkoły. Była więc opowieść o Świętym Mikołaju i jego dobrych uczynkach, była tez opowieść o oczekiwaniu dzieci na Św. Mikołaja. Kiedy dzieci dostrzegły charakterystyczny strój, zapanowała radość. Ale okazało się, że ten Mikołaj - to postać z przedstawienia i prezenty wręczył tylko małym aktorom. |
|
Na prawdziwego Mikołaja trzeba więc było czekać nadal. Pani dyrektor oznajmiła, że na pewno przybędzie, że przyleci helikopterem. Czas oczekiwania skracano sobie śpiewaniem piosenek. Nadszedł wreszcie czas spotkania z Mikołajem. Przywiózł tak dużo prezentów, że panie nauczycielki wciąż przynosiły duże kosze paczek. Pierwsze upominki dostali goście specjalni ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Żegocinie i ich opiekunowie. Potem przyszła kolej na dzieci. Duże worki z prezentami odbierali nie tylko uczniowie bytomskiej szkoły, ale także młodsi, którzy jeszcze do szkoły nie chodzą, a na spotkanie ze Św. Mikołajem przyszły z rodzicami. Ten dla większości był wyrozumiały i rozdawał prezenty bez stawiania zadań. Ale nie wszystkim się to udało. Niektórzy musieli odmawiać modlitwy, inni mówić wierszyki, czy śpiewać piosenki. Czasem wystarczyło uściskanie Dostojnego Gościa. |
|
Na spotkanie mikołajkowe przybył także Wójt
Gminy Jerzy Błoniarz. Nie przyszedł z pustymi rękami, lecz przyniósł sporej
okazałości paczkę ze słodkościami. Poprosił, aby panie wychowawczynie rozdały je
dzieciom w terminie późniejszym. Za zorganizowanie tego sympatycznego spotkania
podziękował również pan Czesław Pączek - kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w
Żegocinie. |
|
[wstecz] |