ZMARŁ JÓZEF WRÓBEL |
||||||
14 kwietnia 2005 roku zmarł w limanowskim szpitalu rozdzielski poeta ludowy i zasłużony działacz społeczny Józef Wróbel. Miał 82 lata. 16 kwietnia w żegocińskim kościele, a następnie na tutejszym cmentarzu, pożegnali się z Nim członkowie rodziny, liczni przyjaciele, sąsiedzi, samorządowe władze gminy Żegocina, członkowie stowarzyszeń społecznych, których był członkiem. W imieniu lokalnej społeczności pożegnał Zmarłego Leopold Grabowski, który powiedział: "Boże jeślim zgrzeszył niech mnie kara minie gdyż jestem maluczkim - takim niech zostanę na Twoje wezwanie, z miejsca w Żegocinie do życia w światłości na Twój rozkaz stanę" . Józefie ! Nie miałeś orderów, stanowisk, tytułów. Skąd tyle tu przychylnych ludzi. I ta orkiestra, która jak orły z Laskowej sfrunęły tu , by uczcić pamięć człowieka, który odcisnął swoje piętno na naszej ziemi. Mało się zdarza, żeby w jednym człowieku skumulowany został tak ogromny ładunek pozytywnych cech. Cech, z których powinniśmy brać wzorce. Przede wszystkim cecha ogromnej pracowitości polskiego rolnika, cecha mądrości, przewidywalności, cecha - którą sam sobie obrał - był przecież poetą. Tak się złożyło, że nasze drogi się kiedyś spotkały. Był to czas, kiedyśmy z korzeniami wyrywali tą galicyjską biedę i trzeba było podejmować ważne decyzje, które rzutowały o przyszłości naszego terenu. Ty byłeś z nami, Ty byłeś tym, którego każde słowo było dla nas ważne i to słowo ważyło. Nie raz pytaliśmy się: Panie Józefie ! Co Ty na to ? Byliśmy szczęśliwi, jeśli akceptowałeś. Z pokora przyjmowaliśmy Twoje krytyczne zdanie. Dlatego dziś, w imieniu Rady Gminy, Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej, któreś tak umiłował, stowarzyszenia, którego byłeś honorowym członkiem, chcemy Cię dzisiaj pożegnać. Pożegnam Cię słowami Władysława Orkana, który był piewcą skalnego Podhala. Ty byłeś piewcą tej ziemi. Umiłowałeś ją, boś ją własną pieśnią i wierszami ukołysał, ale Twoje imię nigdy nie zaginie, ani na pogórku, ani na dolinie. Hej ....
W czerwcu 2004 roku wspomniane wyżej Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej wspólnie z rodziną rozdzielskiego poety zorganizowało w Świetlicy Wiejskiej w Rozdzielu benefis Józefa Wróbla. Podczas tej uroczystości zaprezentowano drogę życiową rolnika - poety, recytowano Jego wiersze, rozdawano licznym uczestnikom spotkania jedyny tomik wierszy wydany staraniem rodziny i Gminnej Biblioteki Publicznej w Żegocinie. W słowie wstępnym córka poety pani Maria Kędra bardzo pięknie napisała o swoim ojcu: "Ucieczką od niełatwej codzienności zawsze było i jest dla Taty czytanie książek, gazet ale i pisanie wierszy. Pierwsze wiersze napisał w latach 50-tych. Były one kilkakrotnie nagradzane i publikowane na łamach prasy. Dziś Tata jest cenionym twórcą, a jego wiersze stały się swoistą wizytówką regionu. W jego poezji przewijają się różnorodne tematy, wielorakie aspekty rzeczywistości, tworzące jednaj obraz spójny - obraz człowieka prostego, żyjącego w zgodzie z naturą, Bogiem i samym sobą. W ten swoisty autoportret wkradają się elementy dydaktyczno-moralizatorskie, którym towarzyszy jednaj niezwykła skromność i pokora. Niepokój o porządek świata, dobro "współbraci", przyszły los ukochanej wsi wydaje się być głównym motorem jego twórczości. Zaś swoim bardziej intymnym uczuciom i marzeniom - sobie samemu - zostawia miejsce "między wierszami"...
|
||||||
|
||||||
Józef Wróbel otrzymał niebiańskie wezwanie 14 kwietnia 2005 roku. Pozostawił w smutku rodzinę i przyjaciół, którzy tak licznie towarzyszyli Mu w ostatniej drodze na cmentarz. Do domów powrócili wszyscy i tylko On tam pozostał ... już na zawsze. Z pewnością po to, aby nareszcie w spokoju układać kolejne strofy o Bożym Miłosierdziu, ukochanym Rozdzielu, ziemi żegocińskiej ... I my z pewnością Twoich wierszy kiedyś znów posłuchamy. |
||||||