ŻEGOCINA 7 LAT PO POWODZI STULECIA |
|
Spacerując dziś po zadbanym centrum
Żegociny wielu z nas nie pamięta już, co stało się tu siedem lat temu. Właśnie w
tych dniach przypada siódma rocznica powodzi, która prawie całkowicie zniszczyła
centrum Żegociny oraz poczyniła olbrzymie spustoszenie w wielu miejscach na terenie
gminy i w kraju. Zaczęło się od tego, że w pierwszej dekadzie lipca 1997 r.
nawiedziły południową Polskę i Czechy obfite opady deszczu, które w efekcie
spowodowały na tym terenie największą, od niepamiętnych czasów, powódź. Skutki
powodzi odczuło 26 województw, głównie południowej i zachodniej Polski. Zalanych
zostało ponad 650 tys. hektarów terenu. W wyniku powodzi zalanych zostało ponad 1360
miejscowości, w tym 309 całkowicie. Woda zalała w znacznym stopniu tak duże miasta jak
Opole, Wrocław, Kłodzko i Racibórz. Musiano ewakuować ponad 160 tysięcy osób.
Powódź pochłonęła także ponad 50 ofiar. Żywioł dotknął aż 10% terytorium
Polski. W samym tylko województwie tarnowskim powódź zniszczyła 114 mostów, ponad 900
km dróg i 16 stacji trafo. Wyłączono z użytkowania 4 wodociągi. Najbardziej
ucierpiały gminy: Trzciana, Żegocina, Lipnica Murowana, Iwkowa, Łapanów, a w innych
częściach województwa: Brzesko, Borzęcin i Szczurowa. W całym województwie straty
oszacowano wstępnie na 62 mln nowych zł. W latach następnych z tzw. środków powodziowych, z krajowej i zagranicznej pomocy finansowej (Program Echo 3 i inne) wykonano szereg napraw i udoskonaleń. Na długich odcinkach Potoku Saneckiego dokonano uregulowania i zabezpieczenia koryta rzecznego. Odbudowano i zmodernizowano basen, nie tylko w Żegocinie, ale także w Łąkcie Górnej , wiele odcinków dróg, a nowe oblicze - dzięki środkom z programu "Centra" zyskała samo centrum wsi. Usunięto zdecydowana większość szkód powodziowych. Ale nie wszystko zostało jeszcze zrobione. Pamiątką po powodzi sprzed siedmiu lat są nadal osuwiska. Skutki tamtej powodzi nadal dostrzegane są w psychice ludzkiej. Do dziś świadkowie tamtych wydarzeń drżą na widok ciężkich chmur deszczowych. Są też skutki pozytywne. Powódź, a właściwie praca przy odbudowie, zjednoczyła ludzi, którzy i wtedy i dziś pomagają sobie i innym w różnych nieszczęściach. Z pewnością nie tak wyglądałoby dziś centrum wsi, które po powodzi zostało modernizowane,jest dziś zadbane i estetycznie urządzone. 7 lat temu, zebrani w centrum wsi mieszkańcy wsi i ci, którym powódź odcięła powrót do domów, stali i w ciszy patrzyli na dzieło zniszczenia, nikt nie przypuszczał, że odbudowa może nastąpić szybko. Zachowało się nagranie filmowe z tamtejszej powodzi. W tle obrazu przedstawiającego zrujnowane centrum Żegociny słychac czyjś głos: "Panie, tego nie da się odbudować nawet za 15 lat. Nie ma naszej Żegociny !". A jednak dało się ! Stało się to możliwe dzięki szerokiemu strumieniowi pomocy ludzi dobrej woli, różnych organizacji i także państwa. Pomogły także ówczesne wizyty Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i Premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Ale przede wszystkim pomogli sobie sami mieszkańcy gminy, którzy nie czekali, aż im ktoś coś da, tylko sami przystąpili do pracy nad odbudową, nie tylko centrum wsi, ale także własnych domostw, dróg, obiektów użyteczności publicznej. |
|
9.07.1997 | 9.07.2004 |
Plac Św. Floriana w Żegocinie. | |
Droga w stronę Bochni. | |
Centrum Żegociny. | |
Basen kąpielowy w Żegocinie. | |