-
Chciałem na dzisiejszym spotkaniu, zainteresować Was sprawą produktu lokalnego. Moim
zdaniem, niektóre z produktów, powstających w naszej gminie, mają szansę uzyskać
sukces w X Jubileuszowym Konkursie Promocyjnym "Agro Polska 2004" - tak
rozpoczął spotkanie z producentami żywności, działającymi na terenie gminy Żegocina
Wójt Jerzy Błoniarz.
Na spotkanie, zorganizowane przez Wójta Błoniarza 22 stycznia 2004 r. w
sali narad Urzędu Gminy w Żegocinie, przyszło sześciu takich producentów: Anna
Gawłowicz-Pawełek reprezentująca SOW "Zamvinex" w Łąkcie Górnej, Tomasz
Gazda z Appolu Sp. z o.o z Łąkty Górnej, Kazimierz Juszczyk z produkującej chrupki i
makarony firmy JURA, producenci miodu Stanisław Gołąb i Stanisław Maurer oraz
producent ciast i pieczywa Józef Kępa. Obecni byli także pracownicy ODR - Anna Wrona,
Barbara Urban i Czesław Majcher.
Wójt zapoznał zebranych z pismem Marszałka Województwa
Małopolskiego Janusza Sepioła, zachęcającym do udziału w konkursie, którego celem
jest promocja polskich produktów na rynku krajowym i zagranicznym. Konkurs jest
dwuetapowy. Najpierw ma miejsce w województwie i dopiero uzyskanie tu nominacji daje
awans do szczebla ogólnopolskiego. W ubiegłorocznym finale konkursu z terenu
Województwa Małopolskiego nominacje uzyskało 45 firm, z czego 8 zdobyło godło
"Agro Polska 2003". Ten znak towarowy cieszy się dużym zaufaniem przetwórców
i konsumentów żywności. Oznaczony nim produkt cechuje się wysoką jakością i
estetyką.
Każda gmina może zgłosić do nominacji 1 - 5 solidnych firm działających
na jej terenie. Termin jest krótki, bo upływa z dniem 30 stycznia 2004 r. Dlatego też
Wójt Błoniarz gorąco apelował o rozważenie możliwości udziału w konkursie.
W dyskusji wypowiedzieli się wszyscy zebrani. Dopytywali o szczegóły,
zwłaszcza o to, jak należy wypełnić formularz zgłoszeniowy i na czym polega
przygotowanie produktów do konkursu. - Uważam, że dla lokalnych producentów żywności
jest to bardzo ważna sprawa, to szansa. Zastanawiam się, co mogłoby być takim
produktem lokalnym. Uważam, że może to być surowiec oraz oryginalne produkty, np.
miody, śliwki oraz grzyby suszone. Byłby to produkt godny pokazania nie tylko w
konkursie, ale także na stałej wystawie w Ministerstwie Rolnictwa. Jak tam się
już znajdzie, to wtedy ma szansę wejść na szerokie rynki krajowe i zagraniczne. To dla
Was szansa. Jeśli wyjdziecie z produktem, nawet z niewielką skalą produkcji, to
zaznaczycie swoją obecność na rynku pozagminnym i powiatowym. My w ODR sporządzamy
wiele wniosków pomocowych. Takim kardynalnym punktem jest pytanie: co stanowi o tym, że
twój produkt na rynku odniesie sukces? Spróbujmy się na d tym zastanowić -
powiedział Czesław Majcher. Zwrócił także uwagę na konieczność wprowadzania, nawet
w niewielkich zakładach systemów HACCP (HACCP to skrót od terminu "Hazard Analysis
Critical Control Point" - Analiza Zagrożeń Krytycznych Punktów Kontroli) i
ISO (Normy serii ISO są normami międzynarodowymi. Spełnienie wymagań tych norm przez
przedsiębiorstwa świadczy o zarządzaniu na najwyższym światowym poziomie w obszarach
, których dotyczą).
Pani Anna Gawłowicz-Pawełek podziękowała za poinformowanie o
konkursie. Zwróciła uwagę na to, że produkt "Zamvinexu" - mrożonka, jest
specyficznym. Uznała, że ten ekologiczny wyrób z rodzimego surowca miałby szanse. Do
pokazania naszego potrzebne jest jednak zaplecze, np. w postaci chłodni. Aby jednak
sprzedawać produkt na rynku zagranicznym, trzeba wykazać się odpowiednimi certyfikatami
i zrobić wiele badań jakości. - Biorę wniosek, będziemy się nad nim zastanawiać -
powiedziała na zakończenie swojej wypowiedzi.
Tomasz Gazda także uznał, że to ważna sprawa. Nie był pewien, czy
Appol będzie w stanie wystawić swoje produkty do konkursu. Zwrócił uwagę na
wdrażanie systemu HACCP. Uznał, że warto wypromować produkt wiążący się z
regionem. Takim produktem mogą być np. miody. - My w swojej ofercie mamy półprodukty
luzem: koncentrat jabłkowy, aromat jabłkowy, susz pektynowy. W 98 procentach produkty te
już eksportujemy. Wiemy już jak reaguje na polskie wyroby zagraniczny odbiorca,
wiemy jakich żąda certyfikatów. Jeśli chodzi o konkurs, to powinniśmy się zapoznać
z tym, jakie produkty były nominowane, jaka jest ich paleta. W tej chwili nie mam w
tej sprawie orientacji - powiedział.
- Miód może by i wypadałoby zgłosić do konkursu, ale
ja dopiero zastanowię się, czy zgłosić swoje produkty - stwierdził Stanisław
Gołąb. Jego kolega pszczelarz Stanisław Maurer powiedział, że wysyłał już swoje
miody na ogólnopolskie konkursy i uzyskiwał sukcesy. Uznał, że w konkursie mają
szansę miody spadziowe, które są bogactwem tej ziemi. Z przykrością stwierdził, że
pszczelimi produktami z Żegociny nie interesują się miejscowe, regionalne zakłady, a
skup prowadzą firmy np. z dalekiego Poznania, czy Łodzi.
Dobre wieści przekazał Kazimierz Juszczyk.
"JURA" nie może nadążyć z produkcją makaronów i chrupek, także na eksport
do Niemiec, Anglii, Izraela - tak duże jest zapotrzebowanie. Zadeklarował swój udział
w konkursie. Podobnie postąpił Józef Kępa. |