W dniu 27 marca 2003 roku, podczas Spotkania Liderów Projektów Fundacji HPI
w Żegocinie, nagrodę "Złotego Talentu" otrzymał pan Andrzej Marcinek - lider
Projektu HPI pod nazwą "Rozwój hodowli trzody chlewnej rasy polskiej białej
zwisłouchej", realizowanego w Ryglicach koło Tuchowa. Nagrodę wręczył mu
Dyrektor Programu na Europę Środkowo Wschodnią pan Rafał Łaski.
|
Od kiedy realizowany jest w
gminie Ryglice Projekt HPI "Rozwój hodowli trzody
chlewnej rasy polskiej białej zwisłouchej" i na czym on polega ?
Ten projekt realizujemy od 2000
roku. Opiewa on zakup 100 loch rasy polskiej białej zwisłouchej dla 40 rodzin, po dwie
sztuki dla każdej rodziny. W tej chwili projekt jest na etapie końcowym, bo kończymy go
w czerwcu 2003 roku zakupem ostatnich 10 loch. Projekt ma na celu wsparcie małych i
średnich gospodarstw rolnych. W naszej gminie są małe gospodarstwa; przeciętnie jest
to 3,5 hektara. Projekt ma pomóc ludziom w utrzymaniu własnej rodziny i pomóc w rozwoju
naszego, trzodowego terenu.
- Była dziś dyskusja o nowych projektach HPI. Który
z nich podoba się Panu najbardziej ?
Uważnie przysłuchiwałem się
wszystkim projektom omawianym na konferencji. Nie mogę jednak wyróżnić żadnego z
nich, bo wszystkie projekty, które fundacja sponsoruje są bardzo dobre. Pomagają bowiem
naszym rolnikom. Nieważne, czy to jest projekt trzodowy, bydlęcy, drobiowy, czy
króliczy - są bardzo dobre, bo idą w te tereny, gdzie ludzie potrzebują odpowiedniego
materiału hodowlanego.
Jak Pan ocenia to spotkanie w
Żegocinie ?
Bardzo wysoko, jest naprawdę na
wysokim poziomie. Przygotowuje liderów projektów do dalszej pracy z rolnikami, wytycza
im kierunki pracy, przygotowuje nawet pod względem psychologicznym, aby sobie mogli
poradzić z grupą, z którą współpracują.
Nagrodę, jak mi się wydaje,
otrzymałem jest za pracę nad całym naszym projektem na terenie gminy Ryglice. Jestem
bardzo, bardzo zaszczycony tym wyróżnieniem wysokiej rangi i aż mnie zdumiewa, że tak
wysoko Fundacja mnie oceniła. Współpraca z rolnikami, którzy pracują w trudnych
warunkach wymaga bardzo dużo czasu. Ale rolnicy zdeklarowali sobie sami pomóc poprzez
wpłacanie pewnych kwot pieniężnych na tzw. środki pomocowe do produkcji rolniczej i
zwierzęcej. Przeznaczyliśmy je na zakup pasz. Rolnicy mogą je zakupić na odłożony
termin płatności, bez naliczania odsetek i w ten sposób sami sobie w tej hodowli
pomagają. Ta grupa się bardzo pozytywnie zorganizowała na naszym terenie.
|