IV MŁODZIEŻOWY RAJD TURYSTYCZNY
"Szlakiem cmentarzy I wojny światowej okolic Żegociny"
LASKOWA - ROZDZIELE - ŻEGOCINA        10-11 Listopada 2001 r.

WYNIKI KONKURSÓW:
Konkurs fotograficzny:
1. "Hobbici
PG Ujanowice
2. "Sokoły"
SP Kamionka Mała
3. "Leśne skrzaty"
SP Rajbrot
4. "Kodeksiki"
PG Trzciana
oraz PG Laskowa
Konkurs dokumentacji:
1. "Hobbici" - PG   Ujanowice oraz "Sokoły" - SP   Kamionka Mała
2.  drużyna z PG  w Laskowej
3."Leśne skrzaty" - SP Rajbrot

RELACJE PRASOWE

prasa1.jpg (13026 bytes)
"Gazeta Krakowska"
prasa2.jpg (9022 bytes)
"Dziennik Polski"

    Tegoroczny, czwarty już,  Młodzieżowy Rajd Turystyczny "Szlakiem cmentarzy I wojny światowej okolic Żegociny" uznać należy za wyjątkowo udany. Złożyło się na to kilka elementów. Po pierwsze: nie sprawdziły się prognozy meteorologiczne zapowiadające opady deszczu ze śniegiem oraz silny wiatr. Pogoda była bardzo ładna; nie było zbyt zimno, a w drugim dniu rajdu świeciło nawet słońce. Po drugie: do udziało w imprezie zgłosiło się osiemnaście drużyn, choć ostatecznie na trasy wyruszyło 16 ekip z gmin: Laskowa, Lipnica Murowana, Trzciana, Żegocina i Limanowa. Tak więc po wojennych nekropoliach przeszło ponad 200 uczniów i nauczycieli - opiekunów drużyn. Najliczniejszy udział zgłosiło Publiczne Gimnazjum w Trzcianie, a razem z młodzieżą wędrował nawet dyrektor tej placówki mgr Zbigniew Solak. Po trzecie: organizatorom; tj. Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Żegocinie oraz Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Laskowej udało się zapewnić sprawną organizację rajdu oraz ciekawy program. Imprezie towarzyszyły bowiem: wystawa Emila Boryczko pt. "Cmentarze wojenne 1914-1915" połączona ze spotkaniem z autorem oraz konkurs fotograficzny "Piękno ukryte w cmentarzach i krajobrazie". Po czwarte: impreza uzyskała spory rozgłos dzięki informacjom prasowym "Gazety Krakowskiej", "Dziennika Polskiego" oraz relacji telewizyjnej w krakowskiej "Kronice". Po piąte: organizatorom udało się znaleźć sporo sponsorów, dzięki czemu możliwe stało się ufundowanie nagród oraz przyznanie drużynom pucharów i pamiątkowych dyplomów. Dzięki dobrej współpracy dyrektorów obu gminnych instytucji kultury (Mieczysława Kędry z CKSiT w Żegocinie oraz Zdzisława Pajora z GOKSiT w Laskowej) rajd ten co roku ma lepszą organizację i ciekawszy program. Przyszłoroczny, jubileuszowy rajd, ma szansę stać się turystycznym wydarzeniem na skalę regionu.

   Całą impreza zaczęła się w godzinach przedpołudniowych, w sobotę 10 listopada 2001 roku. Dziewięcioosobowe grupy ruszyły na trasy zaproponowane przez organizatorów. Niosły ze sobą sprawozdania z prac wykonanych na cmentarzach jeszcze przed Świętem Zmarłych. To obowiązkowe zadanie nie sprawiło drużynom większych kłopotów, a przyczyniło się do zrobienia jesiennych porządków na wielu wojennych nekropoliach. Niektóre drużyny przygotowały także prace fotograficzne na nadobowiązkowy konkurs oraz informacje o uczestnikach I wojny światowej.

   Towarzyszyłem jednej z drużyn zorganizowanych w Publicznym Gimnazjum w Trzcianie. Tworzyli ją uczniowie klasy drugiej, czterech chłopców i pięć dziewczyn. Swoją wędrówkę "Motożaby" (taką nazwę obrała drużyna) rozpoczęły w Łąkcie Górnej około godziny jedenastej. Po sprawdzeniu przez ich opiekuna i jednocześnie przewodnika wyposażenia, drużyna wyruszyła w kierunku Muchówki, by po półgodzinnym marszu dotrzeć do pierwszego na trasie cmentarza nr 304, położonego w Łąkcie Górnej. Przed wejściem na cmentarz uczniowie zostali zapoznani z podstawowymi danymi o tej nekropolii, a potem zabrali z plecaków znicze i udali się na cmentarz. Odmówiono modlitwę, uporządkowano niektóre mogiły (uprzątnięto wypalone znicze), wykonano pamiątkowe fotografie, po czym drużyna wyruszyła w kierunku Rajbrotu, podziwiając po drodze piękne krajobrazy widocznego na południu Beskidu Wyspowego. Humory dopisywały wszystkim. Dziewczęta zaczęły układać powitanie innych grup. Chłopcy dyskutowali natomiast na inne tematy, głównie o samochodach, które co jakiś czas mijały wędrującą grupę. Już na trasie drużyna dowiedziała się, że na cmentarzu w Rajbrocie będzie filmowana przez ekipę krakowskiej telewizji.

   Po godzinie marszu drużyna znalazła się w pobliżu kolejnego cmentarza. Zanim zdecydowała się wejść na cmentarz, zrobiła sobie na niewielkiej polance przerwę "obiadową". Kanapki smakowały znakomicie. Ciepła herbata z termosów rozgrzewała ciała nieco tylko zmarzniętych wędrowników. O tym, że jest około zera stopni świadczył prószący, drobny śnieg. Po chwili jednak skromne opady ustały całkowicie. Po kilku minutach odpoczynku "Motożaby" ruszyły dalej. Szybko dotarły do cmentarza nr 303 w Rajbrocie. Tu - już od kilkudziesięciu minut była inna drużyna - uczniowie Szkoły Podstawowej z Rajbrotu. Byli trochę już zmarznięci i też czekali na przyjazd ekipy telewizyjnej. Skracając sobie czas oczekiwania na telewizję, chłopcy i dziewczęta z obu drużyn zrobili na grobach porządki. Poukładali wiązanki kwiatów, zebrali wypalone znicze. Wreszcie pojawiła się ekipa telewizyjna, której towarzyszył także reporter "Dziennika Polskiego". Ekipa nakręciła kilka migawek: wejście drużyny "Motożab" na cmentarz, modlitwę przy głównym, centralnym krzyżu, wywiady z członkami obu drużyn i opiekunem. Po około pół godzinie obie drużyny krętą, asfaltową drogą zeszły do centrum Rajbrotu. Drużyna z podstawówki skręciła w stronę Bytomska, natomiast "Motożaby" poszły jeszcze zwiedzać zabytkowy, drewniany kościół w Rajbrocie.

    Około godziny piętnastej trzciańska drużyna ruszyła śladem młodszych kolegów. Po około 3 kilomerach marszu znalazła ich na postoju, podczas którego młodzi wędrowcy posilali się. Postanowiono jeszcze chwilę wspólnie wypocząć, po czym drużyna z Trzciany, jako pierwsza ruszyła w dalszą wędrówkę. Zaczynało robić się coraz ciemniej. Kiedy gimnazjaliści doszli do do drogi głównej prowadzącej do centrum Żegocin, było już całkowicie ciemno. Opiekun zdecydował więc, że z dwóch żegocińskich cmentarzy, odwiedzą tylko jeden, ten przy samym kościele. Znów odmówiono modlitwę, zapalono znicze. Po kilku minutach drużyna dotarła wreszcie do budynku Domu Kultury w Żegocinie, gdzie została zakwaterowana i szybko rozlokowana w hotelowych pokoikach znajdujących się na drugim piętrze budynku. Po kilku minutach, odświeżeniu się i przebraniu, gimnazjaliści spożyli w dużej sali domu kultury, gorący, dwudaniowy posiłek. Kapitan drużyny Ula Wrona złożyła komisji konkursowej (Paweł Szewczyk - przewodniczący, Grażyna Prusak, Teresa Dziedzic) wymaganą dokumentację. O 18.30 rozpoczęła się wieczornica, w której uczestniczyły wszystkie już drużyny. Część z nich została tu dowieziona ze szkoły w Rozdzielu, gdzie znajdował się drugi punkt zborny, oraz gdzie miały nocować niektóre drużyny (inne drużyny nocowały także w Bacówce "U Wojtka" w Rozdzielu, Szkole Podstawowej w Łąkcie Górnej i Kamionce Małej). Zanim rozpoczęła się wieczornica, uczestnicy rajdu zapoznawali się aż z trzema wystwami przygotowanymi przez organizatorów. W dużej sali domu kultury była to wystawa prac Emila Boryczko z Tarnowa przygotowana przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Żegocinie oraz wystawa fotogramów żegocińskich cmentarzy wojennych - ta sama, którą prezentowano uczestnikom I Rajdu "Szlakiem cmentarzy I wojny światowej", a w małej jego własna prezentacja okolicznych cmentarzy wojennych.

   Rolę gospodarza pełnił główny organizator przedsięwzięcia - dyrektor CKSiT w Żegocinie Mieczysław Kędra. Przedstawił zaproszonych gości: autora wystawy Emila Boryczko, radnego powiatu bocheńskiego Jan Rośka, Wójta Gminy w Żegocinie Jerzego Błoniarza oraz wsółorganizatora rajdu - dyrektora  GOKSiT w Laskowej Zdzisława Pajora. Szerzej zaprezentował autora wystawy Emila Boryczko. Ten inżynier z Tarnowa pracował jako specjalista od materiałów wybuchowych w fabryce w Pionkach. Od lat siedemdziesiątych poszukuje (bezskutecznie) grobu swojego dziadka, który wyruszył na front I wojny światowej i już z niego nie powrócił. Swoje wędrówki po wojennych nekropoliach (odwiedził 400 cmentarzy) dokumentował szkicami, planami i fotografiami. W ten sposób zebrał ogromny materiał. którego część zdecydował się przekazać Żegocinie. Podziękował mu za to wójt Jerzy Błoniarz, który wręczył panu Emilowi dyplom z podziekowaniami  za przybycie na spotkanie i przekazany dar.

   Po prawie godzinnym spotkaniu, podczas którego młodzież mogła dowiedzieć się wielu interesujących informacji o cmentarzach i poznać refleksje zaproszonych gości związane z cmentarzami I wojny, oraz krótkiej przerwie, rozpoczął się wieczorek zapoznawczy, mający formę dyskoteki. Młodzież bawiła się do godziny dziesiątej, po czym poszczególne grupy udały się lub zostały odwiezione na nocleg.

   Niedziela przywitała uczestników rajdu słońcem i szronem na trawnikach. W nocy temperatura spadła bowiem znacznie poniżej zera. Po zjedzeniu śniadania drużyny prowadzone przez bocheńskiego przewodnika Stefan Michałowskiego pomaszerowały zielonym szlakiem na Łopusze, a potem dalej - w kierunku Orłówki,wzniesienia, na którym znajduje się piękny, zadbany cmentarz wojenny nr 357. Kwadrans przed jedenastą drużyny dotarły na miejsce uroczystości. Było tu już wielu mieszkańćów Kamionki Małej oraz pobliskiego Rozdziela. Trwały przygotowania do uroczystej mszy świętej, która miała być odprawiona w intencji Ojczyzny. Zanim jednak się rozpoczęła msza, delegacje władz powiatów: limanowskiego i bocheńskiego oraz gmin Laskowa, Żegocina i Lipnica Murowana złożyły pod centralnym pomnikiem na cmentarzu wiązanki kwiatów.

    Uroczystość i koncelebrowana przez księży: Sławomira Lecha z Laskowej (homilia o wielu patriotycznych treściach) i Stanisława Węgrzyna z Kamionki Małej msza święta,  zostały uświetnione przez orkiestrę dętą z Laskowej. Po zakończeniu mszy, nad cmentarz na Orłówce, zwanej też Jastrząbką, nadleciał żółty samolot, który wykonał nad wzgórzem kilka akrobacji i zrzucił wiązankę kwiatów. Potem odbyło się uroczyste zakończenie rajdu, podczas którego ogłoszono wyniki konkursów (patrz obok) oraz wręczono dyplomy, nagrody i puchary. Organizatorzy rajdu złożyli podziękowania uczniom, ich nauczycielom, księżom, władzom gmin i powiatów, radzie sołeckiej Kamionki oraz sponsorom za pomoc w organizacji imprezy. Na zakończenie Mieczysław Kędra zaprosił wszystkich na kolejny, jubileuszowy już, rajd. Po zejściu ze wzgórza uczestnicy rajdu zostali odwiezieni przez podstawione przez organizatorów autobusy do rodzinnych miejscowości.

   Tak więc trzciańskie "Motożaby" powróciły do Trzciany przywożąc ze soba dyplom, puchar i nagrodę książkową. Wszyscy byli niezwykle zadowoleni. Trochę zmęczeni, trochę niewyspani, niektórzy lekko zmarznięci, ale szczęśliwi, że tak pożytecznie spędzili wolny czas i mogli poznać nowych kolegów i koleżanki. Ciekawiło ich jeszcze jedno - jak wypadną w telewizji. Ale to będą mogli stwierdzić dopiero po emisji programu.

   [tols]

[zegocina.pl] [wstecz] [rajdy]