ZASŁUŻENI DLA ZIEMI ŻEGOCIŃSKIEJ

 Karol Zelek 1928-2010
KAROL ZELEK
1928 - 2010

     Karol Zelek - syn Jana i Marii z domu Puchal, urodził się 14 października 1928 roku w Kamionce Małej, w rodzinie wielodzietnej (miał 9-cioro rodzeństwa: 7 braci i 2 siostry). Karol był najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Ukończył szkołę powszechną 7-klasową. Do 18-ego roku życia pracował na roli, pomagając bratu Władysławowi w pracach polowych. Potem podjął pracę w Nowej Hucie jako cieśla budowlany.
   11 lutego 1957 r. ożenił się w Rozdzielu z Walerią z domu Zelek. Wspólnie z żoną prowadził gospodarstwo rolne. Aby utrzymać rodzinę, wyjeżdżał do pracy sezonowej do cukrowni w Opalenicy. Później podjął pracę bliżej miejsca zamieszkania. Pracował w firmie budowlanej w Bochni, a potem w Żegocinie. Cały czas cieszyła Go muzyka. Będąc młodym chłopcem grał na różnych instrumentach, a w szczególności na klarnecie. Wspólnie z kolegami z Rozdziela utworzyli kapelę, która przygrywała na różnych weselach oraz zabawach wiejskich, które wówczas organizowane były w domach. Grywał również na organkach, klarnecie oraz na skrzypcach. Bardzo lubił śpiewać różne ludowe piosenki, cieszył się, gdy głosy były odpowiednio dobrane. Znał wiele przyśpiewek ludowych.
    Był to wspaniały człowiek o który wniósł bardzo dużo w życie kulturalne i społeczne Rozdziela. Dzieci pamiętają Go głównie jako starszego pana, który jeździł na rowerze codziennie do kościoła o godzinie 12:00 i bił w dzwony na "Anioł Pański." Dbał o podtrzymywanie tradycji lokalnej. Zbierał ludzi na wspólne kolędowanie, kiedy to zbierano ludzi od domu do domu i w każdym grano i śpiewano kolędy.
    W wieku emerytalnym, kiedy miał więcej czasu często pisał wiersze. Ich tematem ich zazwyczaj była rodzina, dawne czasy oraz bieżące przeżycia. Często dedykował swoje wiersze osobom bliskim, zaprzyjaźnionym. Był ojcem pięciorga dzieci (dwie córki, trzech synów). Zmarł 2 czerwca 2010 roku i został pochowany na przykościelnym cmentarzu w Rozdzielu.

Karol Zelek.

Karol Zelek w rozmowie z Czesąławem Pączkiem.

Podczas gry na organkach na "Spotkaniu Adwentowym" w Rozdzielu.

Nekrolog.

[wstecz]