ZASŁUŻENI DLA ZIEMI ŻEGOCIŃSKIEJ

Irena Pławecka z d.Paruch 1952 - 2010.
IRENA PŁAWECKA
1952 - 2010

     Irena urodziła się 20 maja 1952 roku, jako córka Józefa Parucha. Gdy miała 16 lat, w czasie wypadku (pomagałą  tacie przy cięciu drewna na cyrkulatce) straciła 3 główne palce u prawej ręki, co utrudniało jej pisanie. Jednak Jej upór pozwolił na nauczenie się pisania trzymając długopis pomiędzy palcem małym i średnim. Pisała znacznie szybciej i ładniej od sprawnych kolegów i koleżanek.
     Po skończonej edukacji rozpoczęła pracę w Świdnicy, gdzie - pracując jako księgowa - zasłużyła na ogromną życzliwość ludzką i szacunek. Jej losy potoczyły się zupełnie inaczej niż planowała. Pokochała wielką miłością swojego sąsiada Józefa Pławeckiego i z nim zawarła związek małżeński w Kapliczce pod Lipami. Od tego czasu pracowała w Żegocinie jako księgowa w Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". 
    Wraz z sąsiadami i mieszkańcami Rozdziela przygotowała sztukę pt. "Serce pokonało majątek". Przedstawienie cieszyło się tak duża popularnością, że było wystawiane kilkanaście razy w okolicznych remizach i domach kultury. Kolejną taką inicjatywą było wystawianie jasełek przez rozdzielan. Bożonarodzeniowe przedstawienie zdobywało nagrody na przeglądach w Lipnicy.
Dbała o kultywowanie tradycji i kultury lokalnej. Zawsze pięknie krochmaliła serwetkę do koszyczka wielkanocnego, ozdabiała go kwiatami, święciła wszystko i w dużych ilościach: kiełbasę, boczek, chrzan, chleb, masło, sól, babę, jaja - pisanki, chrzan. Jej kosz był zawsze pękato wypakowany po brzegi, bo jakże inaczej gdy ma się tak liczną rodzinę.
    Urodziła siedmioro dzieci, którym zapewniła wykształcenie i godziwe życie. Nie było to łatwe, gdyż mieszkała na szczycie góry "Rosochatka" w Rozdzielu, w miejscu bardzo pięknym, ale z trudnym dojazdem. Chodziła codziennie na piechotę 4 km do miejsca, skąd zabierał ją i innych pracowników pojazd dowożący ludzi do pracy (przeważnie był to jakiś przepełniony Żuk czy Nyska). Wracając zawsze dźwigała pod górę kilka siatek zakupów, aby wyżywić liczną rodzinę i przynieść jakiś smakołyk dla wyczekujących ją dzieci. Po pracy nie odpoczywała, tylko robiła coś do jedzenia i dołączała z dziećmi do męża, który ciężko pracował na roli. Wspaniale opiekowała się swoimi teściami, zawsze cierpliwie ich wysłuchiwała i poświęcała im wolny czas. Była bardzo energiczną osobą. Oprócz tej ciężkiej pracy znalazła czas na wieczorne czytanie książek. Siadała na łóżku, a koło niej wszystkie dzieci i czytała książki historyczne, powieści itp. Uwielbiała śpiewać i miała piękny głos. Nawet w czasie choroby, gdy organizm był wyczerpany, to śpiewała jakąś piosenkę, aby umilić czas odwiedzającym ją gościom. W każdą niedzielę po mszy zabierała w raz z mężem dzieci na wycieczki do lasu na grzyby czy nad rzekę, przeważnie były to wycieczki traktorem, do których dołączali się również sąsiedzi.
    Irena Pławecka była bardzo religijną i uduchowioną osobą. Codziennie się modliła, a w chwilach trudnych chodziła wieczorami do cudownej kaplicy Pod Lipami i prosiła Matkę Bożą o pomoc i ratunek. Wraz z mężem Józefem należała do katolickich kręgów Rodzin i Domowego Kościoła, uczestniczyła w licznych rekolekcjach, a nawet pomagała je organizować. Wraz z mężem podpisali "Krucjatę Trzeźwości" na całe życie i dawali świadectwo życia bez alkoholu w rodzinie i sąsiedztwie. Była wielką patriotką.  Brała udział w licznych zebraniach i udzielała się społecznie, zarówno w Rozdzielu, jak i żegocińskiej parafii. Do ostatniej chwili śpiewała w tutejszym chórze parafialnym. Dbała o to, aby ludzie nie sprzedawali swojej ziemi, w tym celu brała udział w różnych debatach telewizyjnych i udzielała wywiadów.
   
W 1990 roku Irena i Józef Pławeccy przekształcili swoje gospodarstwo w Rozdzielu (nr 134) konwencjonalne na gospodarstwo ekologiczne. Decyzja o odrzuceniu nawozów sztucznych i oprysków wynikała z troski o zanieczyszczenie gleb, a także wiązała się z odpowiedzialnością za zdrowe odżywianie dzieci i siebie. W praktyce zaś ekologia wiązała się z bardziej intensywną pracą na roli, ręcznym odchwaszczaniu i żmudnym plewieniu.   
    Wraz z mężem Józefem brała udział w wielu imprezach i przedsięwzięciach związanych z promowaniem "Małej Ojczyzny" i regionalnych potraw. Promowali gminę w ogólopolskim programie "Tu i Tam", w innych programach telewizyjnych i radiowych. W 1998 roku uczestniczyli na spotkaniu z ówczesnym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, który po podpisaniu pierwszej ustawy o rolnictwie ekologicznym, chciał się spotkać z rolnikami nie stosującymi oprysków. Małżeństwo Pławeckich wzięło udział w tym spotkaniu, częstowali swoimi wypiekami, chlebem, kołaczem i miodem.
    Irena Pławecka zajmowała się także edukacją ekologiczną. Prowadziła w swoim gospodarstwie wykłady dla dzieci i młodzieży "Od ziarenka do bochenka", w których uczyła jak piec chleb i kołacze, z jakich zbóż robi się ciastka i jakich drzew używać do napalenia w piecu chlebowym. Kolejny cykl prelekcji dotyczył tematu "Bioróżnorodność na łące". Znała się na ziołach, wiedziała jakie kwiaty są lecznicze, na jakie dolegliwości pomaga pokrzywa a na jakie lipa. Irena podkreślała, że ziemia jest darem od Pana Boga, przypominała o szacunku do chleba i mimo, że były to obce dzieci, wykład opierała na dekalogu.

    Wraz z sąsiadami i mieszkańcami Rozdziela przygotowała sztukę teatralną pt. "Serce pokonało majątek". Przedstawienie cieszyło się tak duża popularnością, że było wystawiane kilkanaście razy w okolicznych remizach i domach kultury.
   Starała się żyć z wszystkimi w zgodzie, była bardzo szanowana i kochana wśród przyjaciół, sąsiadów i rodziny. Swoim pięknym życiem na stałe zapisała się nie tylko w naszej pamięci, ale także w sercach.
     W 2009 roku lekarze zdiagnozowali u Niej nieuleczalną chorobę.
W czasie jej trwania unikała leżenia, pomagała do ostatniej chwili, współpracując np. przy realizacji "Spotkania Adwentowego" w Świetlicy Wiejskiej w Rozdzielu (15 grudnia 2009 r.), podczas którego opowiadała o dawnych zwyczajach i śpiewała dawne piosenki. Należała także - wraz z mężem Józefem - do założycieli Chóru Parafialnego.
     Zmarła dnia 10 czerwca 2010 roku o godzinie 15:00. Msza święta żałobna, na którą przybyło kilkaset osób, odbyła się w kościele w Rozdzielu w sobotę 12 czerwca 2010 roku. Zmarłą pochowano na miejscowym cmentarzu.

I. Pławecka (w środku) z grupą kolędniczą. Konkurs "Zielone Lato" - 1996 rok.

Irena Pławecka (w środku) z grupą kolędniczą.

Konkurs "Zielone Lato" - 1996 rok.

Z mężem Józefem podczas pogadanki dla dzieci. Na wycieczce w Wiedniu (1996 r.)

Z mężem Józefem podczas pogadanki dla dzieci.

Na wycieczce w Wiedniu (1996 r.)

MJ. Pławeccy podczas prelekcji dla uczniów. I. Pławecka częstuje miodem Prezydenta A.Kwaśniewskiego - 1998 r.

MJ. Pławeccy podczas prelekcji dla uczniów.

I. Pławecka częstuje miodem Prezydenta A.Kwaśniewskiego - 1998 r.

B. Urban, Irena i Józef Pławeccy - wystawa ekologiczna. Z siostrą bliźniaczką Marią podczas obieraniakwiatu lipowego.

B. Urban, Irena i Józef Pławeccy - wystawa ekologiczna.

Z siostrą bliźniaczką Marią podczas obierania kwiatu lipowego.

Podczas prezentacji dla gości z Ukrainy. Na Spotkaniu Adwentowym w Rozdzielu - 15.12.2009 r.

Podczas prezentacji dla gości z Ukrainy - 12.08.2008 r.

Na Spotkaniu Adwentowym w Rozdzielu - 15.12.2009 r.

Nekrolog. Pogrzeb w dniu 12 czerwca 2010 r.

Nekrolog.

Pogrzeb w dniu 12 czerwca 2010 r.

[wstecz]