W POSZUKIWANIU ROPY I GAZU

Badania sejmiczne w okolicy Żegociny.

      Od czerwca 2007 r. w rejonie gminy Żegocina Geofizyka Kraków Sp. z o.o. prowadzi badania sejsmiczne. Prace realizowane są na zlecenie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Geofizyka Kraków wykona zdjęcie sejsmiczne badanego terenu w celu zlokalizowania obszarów, gdzie mogą występować złoża ropy naftowej lub gazu ziemnego. Prace obejmują obszar kilku gmin: Łapanów, Żegocina, Lipnica Murowana, Laskowa, Limanowa, Tymbark i Iwkowa.

Badania sejmiczne w okolicy Żegociny. Badania sejmiczne w okolicy Żegociny.
Ekipa pana Daniela Kossowskiego (przy mapie, po prawej stronie) podczas pracy w terenie.

    - Sejsmika jest metodą rozpoznania przestrzeni geologicznej na podstawie informacji uzyskanych w wyniku rejestracji fali sejsmicznej, wzbudzonej w jednym miejscu i zarejestrowanej wzdłuż określonej linii (sejsmika 2D) albo na jakimś obszarze (sejsmika 3D). Metoda ta jest skuteczna w badaniach skorupy ziemskiej nawet do głębokości kilku kilometrów. Polega ona na wytwarzaniu niewielkich drgań gruntu przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Powstała w ten sposób fala sejsmiczna, po odbiciu się od kolejnych warstw podłoża, rejestrowana jest przez rozłożone na ziemi specjalne czujniki - geofony, które połączone są kablami z bardzo czułą aparatura telemetryczną. Na podstawie tak uzyskanych, a następnie odpowiednio przetworzonych danych, obrazuje się geologiczną budowę podłoża - wyjaśnia rzecznik prasowy firmy - pani Magdalena Pachocka.
     
Geofizyka Kraków Sp. z o.o. jest firmą wykonującą badania geofizyczne na potrzeby poszukiwania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego, a także wód geotermalnych. Istnieje od 1956 roku, na stałe zatrudnia ponad 800 osób, posiada cztery oddziały zagraniczne: na Słowacji, w Czechach, Libii i Pakistanie. Właścicielem 100% udziałów w firmie jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. (PGNiG SA). Obecnie Geofizyka prowadzi prace w Polsce, Libii, Pakistanie, Turcji i Czechach.

Badania sejmiczne w okolicy Żegociny. Badania sejmiczne w okolicy Żegociny.
Jedna z brygad przy odwiercie w Laskowej.
Badania sejmiczne w okolicy Żegociny. Badania sejmiczne w okolicy Żegociny.
Na punkcie dynamitowym w Rozdzielu. Odjazd w kolejne miejsce dokonywania pomiarów.

      Prace powoli dobiegają już końca na terenie Gminy Żegocina. 26 lipca 2007 r. ekipy pracowały m. in. na terenie Rozdziela i Laskowej. Szczególne środki bezpieczeństwa obowiązują w punkcie dynamitowym. Wszystko jest tu odpowiednio oznaczone i  przebiega według procedury określonej przepisami. - Wiercimy otwór na głębokość do 18 metrów, wkładamy do niego ładunek wybuchowy, który jest odpalany przez odpowiednią aparaturę. Potem, powstała po wybuchu fala sejsmiczna jest rejestrowana przez bardzo czułe urządzenia zwane geofonami - informuje jeden z pracowników krakowskiej firmy.
    Kolejnym miejscem, do którego udało się dotrzeć, jest odwiert pod sondę, znajdujący się już na terenie wsi Laskowa.
- Wiercimy otwory na głębokość od 40 do 80 metrów, zalewamy to wodą, bez której nie można wiercić, rozmieszczamy czujniki  i dokonujemy potem pomiarów szybkości fali akustycznej w kolejnych strukturach ziemi. Robi się w ten sposób tzw. profil geologiczny. Bada się jak poukładane są te warstwy i stąd wnioskuje o prawdopodobieństwie istnienia złoża. Jeśli takie prawdopodobieństwo jest, robi się dodatkowe odwierty. najpierw inne ekipy instalują całą sieć czujników. Oznaczone żółtymi wstążkami paliki oznaczają punkty zbierania pomiarów, a czerwonymi miejsca, gdzie się wzbudza wstrząsy wybuchem, lub przy użyciu ważącego ponad dwadzieścia ton wibratora - objaśnia Daniel Kossowski, który z pozostałymi członkami grupy przez ponad 6 godzin wiercił i potem dokonywał badań w tym punkcie pomiaru w Laskowej.
    Po zakończeniu tego badania ekipa pana Daniela Kossowskiego przemieści się samochodami w kolejne miejsce, tym razem do Rajbrotu w gminie Lipnica Murowana.
     Wszystkie punkty pomiarowe oznaczone są na mapach, a wyniki przekazywane do serca systemu - zwanego przez pracowników "Aparaturą". - Tak nazywamy miejsce, gdzie rejestruje się drgania wytworzone przez wibratory lub powstałe po kontrolowanym wybuchu ładunku dynamitowego - informuje Piotr Stańczak, który przez wiele godzin dziennie wspólnie z kolegą przebywa przed monitorami w zamkniętym pomieszczeniu, zlokalizowanym na podwoziu samochodowym. Mają stąd łączność z każdą brygadą pracująca w terenie i nie mogą sobie pozwolić na chwilę nieuwagi. Grup w terenie jest bowiem kilkanaście, a każda z nich co chwilę informuje o tym, co robi lub czeka na decyzje w sprawie dalszego działania.

Badania sejmiczne w okolicy Żegociny. Badania sejmiczne w okolicy Żegociny.
Punkt zbierania danych zwany "Aparaturą". "Aparatura" wewnątrz.

     Przypomnijmy, że w przypadku Gminy Żegocina takie prace poszukiwawcze były prowadzone już wielokrotnie. Niektóre z nich zakończyły się pomyślnie, albowiem w Łąkcie Górnej udało się w latach siedemdziesiątych zlokalizować złoża gazu ziemnego, które są po dziś dzień eksploatowane (Łąkta Górna, Muchówka). Wielu mieszkańców Gminy Żegocina pamięta jeszcze dużą wieżę wiertniczą górująca nad Żegociną, postawiona tam w latach dziewięćdziesiątych. 15 lutego 1994 r. około godziny 20.45 doszło jednak do tragicznego wydarzenia - przewrócił się szyb wiertniczy. Śmierć poniósł pracownik Zakładu Poszukiwań Nafty i Gazu z Krakowa, natomiast drugi pracownik, w stanie ciężkim odwieziony został do bocheńskiego szpitala. Na skutek wypadku nastąpił wyciek ze zbiornika ok. 6000 litrów ropy, która spłynęła do betonowej bodni. Na szczęście nie nastąpiło skażenie środowiska.
     Badania prowadzone obecnie przez Geofizykę Kraków Sp. z o.o. w okolicy Żegociny potrwają do drugiej połowy września. Prace geofizyczne niejednokrotnie prowadzone są na terenach prywatnych. Dlatego też wszyscy właściciele gruntów, przez które mogą przejeżdżać samochody lub gdzie mogą być rozkładane kable i geofony, każdorazowo informowani są o przebiegu i istocie prac przez inspektorów terenowych Geofizyki Kraków, a także proszeni o zgodę na wstęp.
      Potem pojawiają się samochody, rozciągane są kable i panowie w żółtych i czerwonych kamizelkach rozpoczynają żmudną pracę badawczą. Oby ich działania nie poszły na marne, oby udało się zlokalizować na tym terenie tak bardzo potrzebne surowce. Ponoć szansa na to jest, ale o tym na razie trudno cokolwiek powiedzieć.

[wstecz]