AKCJA POSZUKIWAWCZA POLICJI I STRAŻAKÓW

W akcji poszukiwawczej uczestniczyli strażacy. Foto z innej akcji poszukiwawczej.

   Prawie dwie godziny trwała akcja poszukiwawcza, którą 26 lipca 2007 r. zorganizowano w Łąkcie Górnej na prośbę kierownika żegocińskiego posterunku policji. W poszukiwaniu kobiety (lat ok. 70), która niepostrzeżenie oddaliła się z jednego z łąkieckich domów, uczestniczył zastęp strażaków z PSP w Bochni oraz strażacy - ochotnicy z OSP Rozdziele, Łąkta Górna i Żegocina. Koncentracja sił i przedstawienie planu działania nastąpiły na przykościelnym parkingu w Łąkcie Górnej około godz. 16.      
    Kobieta wyszła  z domu przed południem i z rozpoznania wynikało, że widziano ją idącą w kierunku Rajbrotu. Tam też skoncentrowano siły poszukiwawcze. Wielkie było zdumienie uczestniczących w poszukiwaniu policjantów i strażaków, gdy dowiedzieli się około godz. 17.45, że kobieta odnalazła się ... w masarni w Parąbce Iwkowskiej. Przeszła około 20 kilometrów. Tam zastali ją policjanci, którym zgłoszono niespodziewane pojawienie się zaginionej kobiety w zakładzie produkcyjnym.
   Wszystko zakończyło się więc szczęśliwie. Akcja ta wzbudza jednak pewne refleksje. Okazuje się po raz kolejny, że rodziny muszą pilnować nie tylko małe dzieci, ale także chore na niektóre schorzenia osoby starsze. Dowodzi też, jak bardzo jest potrzebna straż pożarna i do jak wielu różnorodnych działań jest potrzebna.

Na podstawie relacji TS.

[wstecz]