ŚWIETLICA WIEJSKA W ROZDZIELU

Próba zespołu wokalnego "Rozdzielskie Nutki".

Próba zespołu wokalnego "Rozdzielskie Nutki".

    Dziś o   działalności świetlic wiejskich mówi się różnie. Jedni twierdzą, że w ich świetlicach są tylko czasem otwierane i zamykane drzwi, inni przekonują, że nie ma tam po co iść, bo nie mają nic ciekawego do zaoferowania i są bardzo kiepsko wyposażone. Starsi z rozrzewnieniem wspominają lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte, kiedy świetlice tętniły życiem, odbywały się w nich różne turnieje i imprezy, a posiadały one, jako jedyne nowoczesne wówczas sprzęty - adaptery, telewizory. O tym, że i dziś może świetlica wiejska może działać dobrze i z dużą korzyścią dla wiejskiego środowiska, świadczy przykład Świetlicy Wiejskiej w Rozdzielu, która mieści się w wielofunkcyjnym obiekcie, mieszczącym także remizę tutejszej OSP. Od ponad roku pracuje tu na 1/3 etatu pani Anna Zelek - nauczycielka rozdzielskiej szkoły.  W sezonie jesiennym i zimowym świetlica jest czynna we wtorki, piątki od godziny 16 do 20 oraz soboty, od 16 do 21.

     - Dzieci i młodzież przychodzą najchętniej do świetlicy na zajęcia zorganizowane tzn. próby zespołów, dyskoteki, andrzejki itp. Najczęściej mają daleko do domu, dlatego trudno ich zachęcić do przyjścia na świetlicę np. tylko po to, aby zagrały sobie w tenisa stołowego. Dysponujemy stołem do ping ponga, grami świetlicowymi np. szachami, warcabami, puzzlami itp. Jest też punkt biblioteczny, w którym jest wiele książek ofiarowanych nam przez ks. mjr Zbigniewa Kępę.  - informuje pani świetlicowa.

     Obserwuję próbę zespołu wokalnego "Rozdzielskie Nutki". Prawie trzydzieści dzieci pod kierunkiem pani Zelek doskonali śpiewanie piosenek przygotowywanych na benefis żegocińskiego zespołu "Oaza", założonego i prowadzonego przez panią Annę Rogala, a obchodzącego w tym roku jubileusz 15-lecia istnienia. - Moim głównym celem jest rozśpiewanie dzieci już od najmłodszych lat. Dlatego założyłam niecały rok temu ten zespół, w którym śpiewają dzieci ze szkoły podstawowej. Mamy już gotowy repertuar i parę występów za sobą, np. na "Urodzinach Żegociny", jubileuszu 25-lecia kapłaństwa Ks. Stanisława Pławeckiego. Dalsze plany to występ w hali "Wisły" w Krakowie na corocznej imprezie charytatywnej. Wkrótce rozpoczniemy także próby z grupami kolędniczymi. Ze starszą grupą planuję zrobić rozbudowany program estradowy, propagujący zwyczaj kolędowania w dawnej, ludowej formie. Młodszą przygotuję na coroczny przegląd konkursowy, który odbywa się w Lipnicy Murowanej - informuje pani Zelek, która jest nie tylko świetlicową, ale jednocześnie instruktorką tych zespołów. Dodajmy, że rozdzielskie grupy kolędnicze są bardzo utytułowane i na swoim koncie mają laury w ogólnopolskich przeglądach kolędniczych, np. w Bukowinie Tatrzańskiej.

     - Mamy sporo sojuszników w naszym działaniu. Jest wśród nich pewna pani mieszkająca w dalekim Kętrzynie, która wspiera nas np. w zakupach elementów stroju dla prowadzonych tu zespołów. Ostatnio kupiłam np. buty dla członków grupy kabaretowej "Grosik". Muszę też pochwalić bardzo rodziców dzieci występujących w prowadzonych tu zespołach. Sponsorują nas (np. zakupili stroje dla "Rozdzielskich Nutek"), przyprowadzają dzieci na próby i cierpliwie czekają na ich zakończenie, aby wieczorem odprowadzić pociechy do domu, jeżdżą z nami na występy, pomagając przy sprawach organizacyjnych, kibicują w czasie występów. Dobrze układa się nam także współpraca z tutejszymi strażakami, którzy w tym wielofunkcyjnym obiekcie mają remizę i współgospodarzą tutaj razem z nami - informuje Anna Zelek.

      Świetlica jest prowadzona przez CKSiT w Żegocinie, które finansuje zatrudnienie świetlicowej na 1/3 etatu, prąd, gaz, zakupiło także trochę sprzętu świetlicowego. Wójt Jerzy Błoniarz przekazał świetlicy duży telewizor. Ostatnio świetlica otrzymała z tutejszego kościoła stare, używane tam do tej pory organy. Chłopcy - muzycy mają więc możliwość rozwijania tu, na miejscu, swoich muzycznych umiejętności.

Anna Zelek podczas próby z zespołem "Rozdzielskie Nutki". Mamy i babcie w oczekiwaniu na zakończenie próby. 

  - Do świetlicy mamy około dwóch kilometrów, przychodzimy z Rozdziela Górnego. Dzieci bardzo lubią śpiewać i z wielką chęcią idą na próby. To właściwie jedyna rozrywka dla naszych dzieci. Mają tu nie tylko próby, ale także różne gry i imprezy, organizowane przez panią Zelek. Są tu organizowane także różne imprezy wiejskie i parafialne. Były np. prymicje, jubileusz kapłaństwa ks. Stanisława Pławeckiego, była zabawa noworoczna. Świetlica jest więc bardzo potrzebna i na nasze szczęście działa bardzo dobrze - mówi pani Marta Krawczyk, która przyprowadza na próby z Rozdziela Górnego dwie córki Natalię i Dominikę. Potwierdzenie tej prężnej działalności znajduje się z prowadzonej przez panią Zelek kronice świetlicy. Pełno tu opisu licznych imprez oraz fotografii, z których można wywnioskować, że imprezy te były bardzo udane.

Gra w ping ponga należy do ulubionych zajęć chłopców. Marcin Odroniec i Marcin Zelek podczas gry w szachy.

    - Do pełnego szczęścia brakuje nam jeszcze wiele. Przede wszystkim zaplecza w postaci szaf na stroje, sprzęt świetlicowy.  Bardzo przydałby się komputer, bo sporo muszę pisać, np. tekstów dla zespołu. Nieraz przydałby się także dostęp do internetu, bo w tej chwili można z tego korzystać tylko w szkole, a jeszcze niewiele osób posiada w domu komputery z podłączeniem do ogólnoświatowej sieci. Myślę, że wkrótce, dzięki pomocy Wójta, który jest bardzo przychylny takiej działalności, uda nam się i te problemy pokonać - informuje pani świetlicowa.

Beata Guzik i jej mama przy układaniu puzzli. Pani Marta Krawczyk przyprowadziła na próbę córki Natalię i Dominikę.

   Świetlica Wiejska w Rozdzielu - to budujący przykład aktywnej działalności w środowisku i jednocześnie przykład wspólnej troski samorządu i mieszkańców wsi o rozwój lokalnej kultury, o zapewnienie młodzieży i także osobom starszym godziwej rozrywki.

[wstecz]