WŁAMANIE DO REMIZY

Komendant Władysław Zatorski i Wójt Jerzy Błoniarz podczas przeglądania ubytków w strażackim samochodzie.

Komendant Władysław Zatorski i Wójt Jerzy Błoniarz podczas przeglądania ubytków w strażackim samochodzie.

    - Ręce opadają - powiedział Komendant Gminny  ZOSP w Żegocinie Władysław Zatorski na wieść o kolejnym już włamaniu do remizy OSP w Żegocinie. Strażacy z tej jednostki, należącej do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego, a więc najczęściej wyjeżdżającej do akcji ratowniczych, są zrozpaczeni. W wyniku włamania, dokonanego w nocy z 9 na 10 czerwca 2005 roku, łupem złodziei, którzy sforsowali okna i drzwi, padł sprzęt, który w akcjach ratowniczych jest niezbędny: dwie pilarki (w tym jedna do cięcia betonu) oraz agregat prądotwórczy. To już trzecia w ostatnich latach kradzież dokonana w tej remizie. Jak dotąd, ani razu nie ujawniono złodziei, ani nie odzyskano sprzętu. W poprzednich włamaniach strażacy stracili sprzęt łączności. Po tych zdarzeniach wzmocnili zabezpieczenia, ale i tym razem złodzieje sobie z nimi poradzili. Wykorzystali przy tym fatalną pogodę. Mocne opady deszczu, panujący szum, słaba widoczność ułatwiły złodziejom bezkarne oddalenie się z łupami. Pozostawili jednak ślady, które zabezpieczyła ekipa bocheńskiej policji. Rabusie nie powinni więc tym razem pozostać bezkarni.

     Wójt Gminy i cały samorząd, który przecież w znacznym stopniu finansuje działalność straży pożarnych, liczą, że tym razem uda się nie tylko złapać złodziei, ale także odzyskać tak bardzo potrzebny sprzęt ratowniczy, bez którego jednostka OSP nie jest w stanie w pełni uczestniczyć w akcjach ratowniczych. W kasie gminnej nie ma bowiem w tej chwili kilku kilkunastu tysięcy złotych  na zakup pił i agregatu prądotwórczego.

Zniszczony przez włamywaczy zamek i okucia w drzwiach prowadzących do garażu. Pusta półka w strażackim samochodzie po zabraniu stamtąd przez złodziei piły.

[wstecz]