RODZICE DZIECIOM

   Rodzice gotowi są dla swoich dzieci zrobić bardzo wiele. Ale to, co z okazji Dnia Dziecka zrobili w Publicznym Przedszkolu w Żegocinie, jest bardzo rzadko spotykane i nietypowe. Wymagało bowiem sporego wysiłki i przełamania bariery psychologicznej.

     Na pomysł wpadła najmłodsza w gronie nauczycielek tego przedszkola mgr Ewa Dębosz - absolwentka Akademii Pedagogicznej w Krakowie sprzed 2 lat. Zaproponowała dyrekcji i rodzicom zrobienie dzieciom z okazji Dnia Dziecka niespodzianki, którą miało być wystawienie przez dorosłych spektaklu teatralnego. - Wybraliśmy bajkę "Jaś i Małgosia". Z naborem rodziców do obsady poszczególnych ról nie było żadnych kłopotów. Spotkaliśmy się trzykrotnie na próbach, sami znaleźliśmy w domowych szafach stroje i z niepokojem czekaliśmy na dzień premiery. Ja sama mam już pewne estradowe doświadczenie i czułam tremy, ale pozostali wykonawcy to debiutanci. Trochę się więc bali występu przed wymagającą publicznością - powiedziała już po wszystkim pani Ewa.

   Kiedy 2 czerwca 2005 r. dyrektorka przedszkola mgr Urszula Wiśniowska zebrała wszystkie dzieci w dużej sali zabaw i zapowiedziała występ teatrzyku, już była duża niespodzianka. Na salę weszła z dużą księgą przygarbiona staruszka, która siadła na krześle i wkrótce dało się słyszeć wszystkim znane słowa bajki Jana Brzechwy: "Posłuchajcie, oto bajka, stara bajka - samograjka,
ale dla was, daję słowo, wymyśliłem ją na nowo. Jeśli nie znacie jej, to poznacie. A było tak". Po tych słowach narratorki, pojawili się Jaś i Małgosia, a wkrótce potem pozostałe postacie bajki. Kiedy w aktorach pojawiających się przed młodymi widzami dzieci rozpoznały własne mamy, jednego tatusia i dwie panie nauczycielki, zapanowało pełne zaskoczenie. Po chwili jednak zapanowała cisza i dzieci ze skupieniem śledziły przygody Jasia i Małgosi. Zaskoczony był także Wójt Gminy Jerzy Błoniarz, który przybył do przedszkola, aby z okazji Dnia Dziecka, złożyć przedszkolakom życzenia i podarować im słodkości. Przez dłuższą chwilę myślał bowiem, że przed młodą publicznością, z zapartym tchem śledzącą dramatyczne losy Jasia i Małgosi, występują aktorzy z Krakowa.

   

    Jeden z przedszkolaków - Mateusz Kanownik - był równie zaskoczony jak Wójt Gminy i większość obecnych w sali zabaw. Bardzo szybko rozpoznał jednak w roli Małgosi swoja mamę i bardzo przeżywał, jak czarownica zamknęła Jasia i Małgosię w klatce. Pani Lucyna Kanownik - odtwórczyni roli Małgosi - do występu w spektaklu zdecydowała się od razu.  - Powiedziałam sobie - czemu nie ? Przecież dla dzieci też trzeba coś zrobić - powiedziała po przyjętym bardzo dużymi brawami przedstawieniu. - Był to dla nas bardzo duży stres, bo dzieci są bardzo wymagającymi widzami. Bałyśmy się reakcji dzieciaków, ale dzieci zachowały się fantastycznie - dodała występująca w roli Jasia Bożena Krawczyk.
   Przed dziećmi zaprezentowali się: Ewa Dębosz - narratorka, Irena Hejmo - Czarownica, Bożena Krawczyk - Jaś, Lucyna Kanownik - Małgosia, Beata Dziedzic -  matka, Barbara Łękawa - Wilk, Wojciech Lech - Drwal.

[wstecz]                                                                                 [przedszkole]