BOROWIK REKORDZISTA

Arkadiusz Pawelek i jego mama Anna Gawłowicz-Pawełek z rekordowymi borowikami.

     W sierpniu br. pisaliśmy o rekordowym borowiku znalezionym w żegocinskim lesie przez panią Helenę Pączek. 11 listopada 2004 roku jeszcze większego, bo ważącego 1,25 kg grzyba, znalazł Arkadiusz Pawełek z Bełdna. Rekordowy okaz ma 27 cm wysokości i kapelusz o obwodzie aż 78 cm. To chyba największy borowik szlachetny znaleziony w tym roku w Małopolsce. Jest to tym ciekawsze, że sezon grzybobrania zazwyczaj kończy się na samym poczatku listopada. Ciepła i słoneczna pogoda ostatnich tygodni przedłużyła w tym roku sezon grzybobrania o ponad dwa tygodnie.

     - Przed południem moja mama  - Teresa Gawłowicz - wybrała się do Brzezia. Tak nazywamy nasz prywatny las znajdujący się w pobliżu domu. Wybrała się, aby poszukać opieniek, a wróciła z koszem pełnym borowików. Niebawem z synem Arkadiuszem poszłam do Brzezia i ja - opowiada Anna Gawłowicz-Pawełek. - Zaraz na skraju lasu, już z daleka zobaczyłem dużego prawdziwka, znacznie górującego nad runem pełnym bukowych liści - kontynuuje opowieść Arkadiusz Pawełek. Borowik okazał się niezwykle dorodny i zdrowy. - Jeszcze nigdy w życiu nie widziałam tak dużego grzyba. Ten rok był dobry dla nas, ale dla mnie rekordowy był rok 2000, kiedy to uzbieraliśmy bardzo dużo grzybów - dodaje pani Anna, która wraz z synem zbiera grzyby od dawna i nie wyobraża sobie domowych posiłków, a zwłaszcza wigilii, bez zupy grzybowej.

    Plonem kilkudziesięciominutowej wyprawy do lasu było kilka dorodnych prawdziwków i rydzów. Podobnie, jak wcześniej zebrane, także te zostaną wysuszone i zamarynowane. Stanowić będą urozmaicenie jesiennych i zimowych posiłków.

Borowik rekordzista - 1,25 kg wagi. Mniejszy borowik niewiele mu ustępuje.
Oto dwa najwieksze grzyby zebrane podczas kilkuminutowej wyprawy do lasu w Bełdnie.

[wstecz]