BACÓWKA TĘTNI ŻYCIEM

       Niedziela - 1 sierpnia 2004 roku. Południe. W Bacówce "Nad Wilczym Rynkiem" w Rozdzielu panuje ruch. Przebywają tu aktualnie dwie grupy. Młodzi kolarze z Klubu Sportowego "Olimp" z Brzeska po raz ostatni robią małą przejażdżkę po okolicy. Za dwie godziny wracają już do rodzinnego Brzeska po tygodniowym obozie sportowym, zorganizowanym właśnie w Rozdzielu.  Opiekunowie grupy Łukasz Pabijan i Kamil Pabjan prowadzą z gospodarzem obiektu Wiesławem Błoniarzem ostatnie rozmowy w sprawie zorganizowania w przyszłym roku na terenie gminy Żegocina cyklu imprez kolarskich.

   - W lipcu mieliśmy w Bacówce dwie grupy: studentów z Akademii Pedagogicznej z Krakowa  oraz kolarzy z klubu "Olimp" i dwie rodziny z dalekiego Słupska. Jedna po tygodniowym pobycie już odjechała, druga będzie jeszcze przez najbliższy tydzień. To praktycznie nasi stali klienci, którzy tu przyjeżdżają corocznie i już się zapowiedzieli na przyszły rok. Ponieważ ostatnio pogoda była fatalna, staraliśmy się im jakoś uprzyjemnić pobyt. Mogli oglądać wideo, ale kierowaliśmy ich także na wycieczki do okolicznych, atrakcyjnych miejsc: Kopalni Soli w Bochni, zamku w Nowym Wiśniczu. Pod wiatą przy bacówce można było niezależnie od pogody grillować. Sierpień też już mamy zajęty, przyjedzie tu szkoła tańca salsy - relacjonuje Wiesław Błoniarz, który pełni rolę gospodarza obiektu wydzierżawionego od gminy Żegocina od listopada ubiegłego roku. Bacówka jest odnowiona wewnątrz i na zewnątrz, ale zła pogoda uniemożliwiła remont ogrodzenia. Wszystko jest jednak gotowe do wykonania tych prac.

      - O Bacówce w Rozdzielu wiemy już od dawna. Już od dziesięciu lat przyjeżdżam tu na narty. Jako cały klub, byliśmy tu na obozie treningowym już rok temu. Przyjeżdżamy, aby objechać okoliczne Beskidy. To tereny idealne dla kolarzy górskich. W tym roku nie sprzyjała nam pogoda. Przez pierwsze cztery dni było kiepsko. Skorzystaliśmy więc z sali gimnastycznej w Żegocinie, mieliśmy stacjonarny rower treningowy,  więc przez te deszczowe dni też trenowaliśmy - wyjaśnia Kamil Pabian. Kolarz z jego grupy Marcin Glapka jest w Rozdzielu po raz pierwszy. - Mam niesamowite wrażenia. Teren do jazdy jest znakomity, to raj dla kolarzy, szczególnie jeśli chodzi o wyjazd na Kamionną i Mogielnicę.  Przejeżdżaliśmy przez Tymbark, Limanową, Dobrą, przejechaliśmy całe pasmo Sałasza. Teraz przygotowujemy się do organizowanych przez nas cyklu zawodów - "Puchar Brzeska". W połowie lipca były już pierwsze zawody z tego cyklu - wyjaśnia młody kolarz brzeskiego klubu. Takie zawody były już organizowane w różnych miejscach, np. w Iwkowej. - Żegocina jest w centrum, w stosunku do działających w okolicach klubów kolarskich, które są w Limanowej, Bochni, Dobrej, Brzesku. Planujemy wpisać takie zawody do gminnego kalendarza imprez, potrzebne będzie bowiem wsparcie finansowe sponsorów i samorządu lokalnego - mówi Wiesław Błoniarz, który podjął się zorganizowania tej imprezy, najprawdopodobniej w lipcu przyszłego roku.

      Siedmioosobową rodzinę Państwa Różańskich spotykam na mini meczu siatkówki, rozgrywanym na placu przed bacówką. Grą kieruje głowa rodziny - Stanisław Różański, który do Rozdziela przywiózł z dalekiego Słupska na dwa tygodnie całą rodzinę: żonę Elżbietę, synów Pawła i Piotra oraz córki: Anię, Małgosię i Magdę. - W Rozdzielu jesteśmy już od tygodnia. Rok temu byliśmy w Żegocinie, ale mieszkaliśmy w "Hexe". A tak w ogóle to w tej gminie jestem już czwarty raz. Żona jest po raz trzeci, a dzieci po raz drugi. Spodobało nam się. Coś pięknego, te wspaniałe panoramy - zachwyca się Pan Stanisław. Jego żona opowiada o tym, co już zdążyli zwiedzić. - Byliśmy nad Morskim Okiem, zwiedziliśmy zamek w Nowym Wiśniczu, a mąż zaplanował jeszcze wycieczkę do Melsztyna, Czchowa i nad Jezioro Rożnowskie. Przejdziemy się - o ile pogoda pozwoli przez górę Kamionną do Pasierbca. Mam nadzieję, że także w przyszłym roku wrócimy tu z powrotem - mówi Pani Elżbieta, której bardzo podobają się urokliwe krajobrazy. Córka Ania opowiada, że dopiero wczoraj po raz pierwszy się tutaj opalała. Wcześniej padał deszcz, więc nie można bylo pochodzić po okolicy, a ja bardzo lubię chodzić. Syn Paweł tęskni za komputerem, ale nie ma wyjścia. Lubi grać w piłkę i kibicuje Legii Warszawa oraz Barcelonie. Tutaj jest miejsce na granie, więc rodzina trochę odbija w siatkówkę, trochę rzuca do kosza, a chłopcy kopią piłkę. Czas leci szybko. Państwo Różańcy mają nadzieję, że podczas drugiego tygodnia ich pobytu w Rozdzielu będzie słoneczna pogoda i będzie można bardziej aktywnie wypoczywać.

     Taką nadzieję ma również nowy gospodarz bacówki. Jeśli będzie sprzyjająca pogoda, będzie mógł skończyć zaplanowane dalsze prace remontowe. Dobra pogoda - to także szansa na kolejnych turystów, kolarzy, ludzi pragnących w ciszy i pięknym krajobrazie Rozdziela wypocząć, zrelaksować się i nabrać sił do pracy i mieszkania w mieście.

KOLARZE KS "OLIMP" BRZESKO PAŃSTWO RÓŻAŃSCY

[wstecz]