EPITAFIUM   DLA  PRAŁATA

      Kilka dni temu (21 maja 2003 r.) z inicjatywy Wójta Jerzego Błoniarza odbyło się w sali narad Urzędu Gminy w Żegocinie zebranie z udziałem m. in. znanego rzeźbiarza prof. Czesława Dźwigaja z Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (który wykonał już w żegocińskim kościele popiersie ks. Duwalla), nowego proboszcza Parafii w Żegocinie ks. Leszka Dudziaka, Rady Parafialnej z Żegociny i Rozdziela, dyrekcji Zespołu Szkół w Żegocinie.

     - Chcę dopełnić pewnego obowiązku, który został na mnie nałożony podczas przygotowań do pogrzebu Ś.P. ks. prałata proboszcza Antoniego Poręby i na spotkaniu po pogrzebie. Nałożyliście wtedy na mnie obowiązek zakończenia sprawy upamiętnienia w sposób trwały pobytu w naszej parafii i gminy ks. Poręby. Wtedy uznaliśmy, że proboszcz Poręba zasłużył sobie na to, aby upamiętnić Jego pracę w naszej społeczności. Proszę o wypowiedzenie się w sprawie tego upamiętnienia - powiedział na początku spotkania Wójt Gminy Jerzy Błoniarz.

    W dalszej części zebrania swoje propozycje w tej sprawie przedstawił prof. Dźwigaj. - Jest w tradycji żegocińskiej parafii upamiętnianie w tzw. babińcu ostatnich proboszczów tej parafii poprzez wykonanie tam ich portretów. Ale ks. Poręba zasłużył sobie na coś większego, bo wniósł wiele do tej parafii. Myślę więc o epitafium, które trzeba umieścić gdzieś w kościele. Ale o tym, gdzie umieścić i w jakiej to może być formie musi zatwierdzić komisja kurialna. Abym mógł zrobić projekt musi być określone miejsce umieszczenia epitafium, musi być także określona treść napisu. Epitafium może przybrać rozmaite kształty i formę. Może to być tablica kamienna z podobizną księdza Poręby, może być tablica z brązu, może być popiersie. Będziemy musieć o tym porozmawiać, bo to się wiąże z finansami.

     Po wystąpieniu profesora Dźwigaja rozgorzała dyskusja. Głos zabrał m. in. ks. Dudziak. Powiedział między innymi, że najwięcej do powiedzenia w sprawie fundacji epitafium będzie miał ten, kto będzie finansował. Poinformował, że w tej chwili jest taka tendencja, aby epitafia umieszczać w przedsionkach kościołów. Uznał też, że w "babińcu" nie jest dobre miejsce na to epitafium. Zwrócił uwagę na to, że w treści napisu uwzględniona powinna być zwrócona uwaga na to, że - jak sam ks. Poręba napisał w testamencie - był człowiekiem czynu. Tekst musi być wyważony i chodzi też o to, aby przyszłe pokolenia zwróciły uwagę nie na sylwetkę osoby, ale na treść napisu. Zaproponował, aby epitafium poświęcić w pierwszą rocznicę śmierci ks. Poręby. Wyraził też życzenie, aby w tym samym czasie też coś było zrobione w rodzinnej miejscowości ks. Poręby - w Ptaszkowej.

       Bardzo wiele czasu zajęła zebranym dyskusja nie nad formą i wielkością epitafium, ale nad jego umiejscowieniem. Bronisław Kuska uznał, że forma i wielkość nie powinny być przesadne, bo ks. Poręba zawsze był skromny i o zaszczyty nie zabiegał. Danuta Pączek poinformowała, że kiedy był organizowany pogrzeb,  zbierano już pieniądze nie tylko na tę smutną ceremonię, ale także na upamiętnienie zasłużonego proboszcza. - Ze względów finansowych nie będziemy się kusić na popiersie. Myślę, że to musi być tablica z wyłaniającym się z niej popiersiem księdza proboszcza i jakimiś serdecznymi słowami - powiedziała. Poinformowała także, że imieniem księdza prałata nazwana zostanie nazwana aula w Zespole Szkół w Żegocinie. Za dobre miejsce na epitafium uznała miejsce nad wejściem do kościoła ze strony "babińca", na wprost popiersia ks. Duwalla. Zaproponowała, aby zrobić wizję lokalną w kościele, aby każdą sugestię zobaczyć na miejscu. Zaproponowała też wykonanie podobizny zmarłego proboszcza na podstawie fotografii zrobionej ks. Porębie przez Tadeusza Olszewskiego. Proponowano różne miejsca na umieszczenie epitafium. Nie może to być przedsionek - uznał Czesław Pączek. Podobnego zdania był Jan Marcinek, który powiedział: - To dowód naszej wdzięczności dla księdza prałata, dlatego nie może być mowy o umieszczeniu epitafium w jakimś drugorzędnym miejscu. Inni ripostowali, że w kościele nie ma drugorzędnych miejsc.

     Postanowiono więc od razu zrobić wizję lokalną. Ale i ona nie przekonała członków komitetu fundacji epitafium, co do lokalizacji miejsca zawieszenia tablicy. Postanowiono jednak, zaprosić przedstawiciela Kurii Diecezjalnej z Tarnowa, który przyglądnie się żegocińskiemu kościołowi i zasugeruje miejsce umieszczenia epitafium.

     Podczas zebrania chęć upamiętnianie ks. prałata Poręby zgłosiła też Rada Parafialna z Rozdziela. Dlatego po wizji lokalnej z żegocińskiej świątyni zaproszono profesora Dźwigaja do kościółka w Rozdzielu i tam podjęto pewne postanowienia w tej sprawie.   

     Zebrani wybrali kilkuosobowy zespół, na czele z Wójtem Jerzym Błonarzem na czele, który będzie zajmował się tą sprawą do końca. Przygotowania tekstu napisu podjęły się panie Danuta Pączek i Teresa Stachoń.

[wstecz]