NARADA W SPRAWIE DOMU SAMOPOMOCY SPOŁECZNEJ

   30 maja 2003 roku odbyła się w Żegocinie narada w sprawie adaptacji budynku byłego (starego) ośrodka zdrowia na Środowiskowy Dom Pomocy Społecznej. Wójt Gminy Jerzy Błoniarz zaprosił na spotkanie m. in. projektanta adaptacji inżyniera Papierza, Przewodniczącego Rady Powiatu Leopolda Grabowskiego, Kierowniczkę Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Bożenę Orzeł, Przewodniczącego Rady Gminy Jana Marcinka, inspektora nadzoru inżyniera Ryszarda Trojanowskiego. Przez półtorej godziny debatowano w gabinecie wójta nad sprawami związanymi z adaptacją i tworzeniem Domu Samopomocy Społecznej. Oto podstawowe kwestie poruszone przez uczestników tego spotkania.

     Wójt Błoniarz: Pozwoliłem sobie prosić Was o wsparcie swoją mądrością w działaniu, jakim jest przygotowanie dalszej części prac przy Domu Pomocy Społecznej. Kiedy wybudowaliśmy nowy Ośrodek Zdrowia, pozostał stary. Starostwo Powiatowe w Bochni przekazało nam go nieodpłatnie, zastrzegając, że może być przeznaczony na Środowiskowy Dom Pomocy Społecznej. W roku obecnym na dalsze prace otrzymaliśmy 100 tysięcy złotych. Pragnę Was prosić, abyście mi pomogli w tym, aby nie zrobić jakiegoś błędu. Poza tym musimy pomyśleć o dalszych działaniach na rok 2004 tak, aby go właśnie w 2004 roku przekazać do użytku. Prowadziłem rozmowy w tej sprawie z Marszałkiem Sasułą, który obiecał przyjechać do nas w tej sprawie. Prawdopodobnie jakieś pieniądze u pana Marszałka w kontrakcie na ten cel są. To trudna sprawa, bo Żegocina jako druga lub dopiero trzecia gmina w województwie prowadziłaby takie zadanie jako zlecone przez Wojewodę, choć de facto to zadanie starosty. Będę chciał z naszej strony złożyć do konktraktu wniosek. Jeśli uzyskamy dalsze wsparcie, to w roku 2004 uda się ten obiekt skończyć. Wykonanie planów adaptacji zleciłem panu Papierzowi. Według niej wykonano prace w roku ubiegłym. Dziś przeglądniemy ten projekt raz. Jeśli się dogadamy, ogłosimy przetarg na kolejny etap robót. Wiele ludzi pyta o to, jaki to ma cel. Uwierzyłem w to, że to co robimy ma sens. Niewątpliwie jest potrzeba stworzenia takiej instytucji w naszym środowisku w celu ulżenia w cierpieniu wielu ludziom. Gdybyście państwo mieli inne propozycje, to jeszcze jest czas na to, aby dokonać zmiany planów.

     Kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Bożena Orzeł: Utworzenie Środowiskowego Domu Opieki Społecznej o zasięgu ponadgminnym wpłynie na poprawę funkcjonowania osób chorych. Na każdą osobę będziemy otrzymywać środki z Urzędu Wojewódzkiego. Im więcej będzie osób korzystało z tego domu, tym więcej będzie środków.

     Inspektor nadzoru Ryszard Trojanowski: Do tej pory wykonano roboty zabezpieczające na okres zimowy, prace wyburzeniowe, rozbiórkowe, wprowadzające drożność kanałów. Zostało także wykonane nowe pokrycie dachowe. Są zrobione także nadproża. Po stronie tzw. prac surowych pozostają do wybudowania nowe ścianki działowe i sanitariaty, a następnie wszelkie instalacje. Trzeba także wymienić stolarkę. Będzie także w podpiwniczeniu wykonana własna kotłownia. 13 grudnia 2002 roku dokonano komisyjnego odbioru prac. W tej chwili obiekt jest przygotowany do rozpoczęcia drugiego etapu prac. Problemem jest przygotowanie podjazdów oraz zamontowanie windy dla osób niepełnosprawnych.

    Marian Janiczek: Obiekt będzie musiał uzyskać decyzję na zmianę sposobu użytkowania. Dlatego dokumentację należy uzgodnić z sanepidem, strażakami itd. To będzie niezbędne do uzyskania owej decyzji.

    Leopold Grabowski: Cieszymy się bardzo, że wójt poczynił tyle starań w celu zdobycia środków na adaptację obiektu. Gmina sama nie jest w stanie ponieść ciężaru utrzymania takiego zakładu. Czy wobec tego były zrobione jakieś badania, jeśli chodzi o liczbę pacjentów ? W tej chwili w Bochni też buduje się duży taki obiekt, który - według badań, zabezpieczy w pełni potrzeby. Byłoby nierozsądne twierdzić jednak, że taki obiekt tu nie jest potrzebny. Jest potrzebny ! Gmina bierze jednak na siebie sporą odpowiedzialność i obciążenie, bo środków nigdy nie ma tyle, ile jest potrzeba. Ja deklaruję pomoc przy załatwianiu spraw związanych z procesem uzgodnieniowym, tak aby odbyło się to bez zbędnej zwłoki.

    Wójt: Planujemy miejsca dla maksimum 35 osób, które na okres ośmiu godzin będą mogły przebywać w Domu Opieki Społecznej. Pracę świadczyć dla nich będzie cztery osoby. Nie mam jednak rozeznania, co do tego, ile osób wyrazi chęć pobytu w naszym ośrodku.

    Kierownik Zespołu Opieki Zdrowotnej w Żegocinie Gabriel Kwinta: Nie mamy wiedzy, jak technicznie tych starszych ludzi dostarczać do tego miejsca. Uważam, że potrzeby takie są. Z moich obserwacji wynika, że w naszej takich pensjonariuszy byłoby kilku w roku. Umieszczenie ich w całodobowych domach opieki jest w tej chwili niezmiernie trudne. Czy będzie więc możliwe przekształcenie tego obiektu w całodobowy ośrodek ?

     Projektant Zbigniew Papierz: Jest zaplanowany pokój gościnny. Ale nie jest możliwe przekształcenie budynku na całodobowy ośrodek, bo musiałyby za tym iść kolosalne zmiany i pieniądze. Inwestycja byłaby nieopłacalna, bo w tych warunkach możnaby urządzić jedynie miejsca dla 10 pacjentów. Nie planujemy więc także kuchni i pralni. Każdy pacjent będzie mógł mieć własną szafkę, miejsce na produkty żywnościowe w lodówce, będzie mógł więc sam sobie przygotować posiłki. W tej chwili trzeba przede wszystkim zdecydować, co to ma być oraz uzyskać stosowne uzgodnienia.

   Przewodniczący Rady Gminy Jan Marcinek: Zakładając, że pobyt będzie trwał 8 godzin, to przebywanie tu tylko o kanapce, nie jest dobrym rozwiązanie. Nie wiem, czy to jest dobre rozwiązanie.

    Papierz: Zrobienie kuchni jest możliwe, ale wymagałoby to dużych nakładów.  Trzeba by zrobić nie tylko kuchnię, ale i wentylację mechaniczną we wszystkich pomieszczeniach. Uzgodnienia sanitarne można zrobić w ciągu jednego dnia, inne trwają dłużej, ale trzeba przejść całą drogę administracyjną, a to musi potrwać.

    Wójt Błoniarz: Podkreślam jeszcze raz, że uważam, że tego typu obiekt jest potrzebny. Uważam nawet, że takich obiektów będzie potrzeba w okolicy więcej. Uważam, że zgodziliśmy się, co do tego, że robimy Dzienny Środowiskowy Dom Samopomocy Społecznej ze świetlicą terapii zajęciowej.

 

Wizja lokalna. Od lewej: Marian Janiczek, projektant Zbigniew Papierz, Wójt Jerzy Błoniarz, inspektor nadzoru Ryszard Trojanowski.

    Następnie część uczestników tego spotkania poszła na wizję lokalną. Zapoznano się z zaawansowaniem prac. Wysłuchano informacji o planowanych przedsięwzięciach. W pierwszym etapie zostaną wykonane na parterze następujące pomieszczenia: szatnia, WC dla inwalidów, duży pokój pobytu dziennego, jadalnia, kuchnia dla podgrzania posiłków, sanitariaty, pokój terapii zajęciowej, pokój wypoczynku indywidualnego. Na i pietrze: pokój biurowy, sanitariaty, magazynek, WC dla personelu, pokój socjalny dla personelu. Jeśli nie będzie dalszych środków, to góra nie będzie w całości wykorzystana. Do rozwiązania pozostaje jeszcze sprawa przystosowania obiektu dla osób niepełnosprawnych. Planuje się m. in. wykorzystanie windy, która transoprtować będzie osoby od piwnic, po I pietro.

Wizja wewnątrz obiektu.

      Należy się spodziewać, że niebawem zostanie ogłoszony przetarg na drugi etap adaptacji obiektu. 100 tysięcy złotych to sporo, ale z pewnością nie wystarczy jeszcze do zakończenia tego przedsięwzięcia. Samorządowe władze gminy liczą, że uzyskają pomoc finansową od państwa, którego zadaniem jest organizowanie tego typu pomocy.

[wstecz]