POWRÓT ZIMY

   W nocy z 7 na 8 grudnia 2002 roku spadł w Żegocinie pierwszy śnieg.

Pierwszy śnieg.

     4 lutego 2003 r. nastąpił gwałtowny powrót zimy. We wtorek padało niewiele, za to w nocy z wtorku na środę napadało już sporo. Sypało nieprzerwanie przez całą środę i czwartek. Warstwa śniegu osiągnęła pod koniec dnia grubość około 80 cm.

Centrum Żegociny w dniu 5 lutego 2003 r.

    W znacznym stopniu utrudniło to komunikację. Rano we czwartek wiele osób nie dojechało w ogóle do pracy lub spóźniło się. Główna trasa komunikacyjna przebiegająca przez gminę - droga krajowa E-965 była jednak przez cały czas przejezdna, choć na Przełęczy Widoma w Rozdzielu przez kilkanaście godzin dostępny był tylko jeden pas ruchu. Na szczęście bez zarzutu spisali się drogowcy, którzy zdołali po południu przy użyciu ciężkiego sprzętu poszerzyć drogę na Widomej. Niektóre autobusy jadące z Krakowa do Limanowej zawracały w Żegocinie, bojąc się ryzykownej jazdy pod Widomą.

Centrum Żegociny 6 lutego.

    Gorsza sytuacja panowała na drogach gminnych, choć władze gminy uruchomiły do odśnieżania cały możliwy sprzęt. Wójt uruchomił także prace interwencyjne wysyłając kilku pracowników do odśnieżania dróg. Najtrudniejsza sytuacja była w Bełdnie i Rozdzielu, czyli tam, gdzie wykonywano syzyfową pracę, albowiem wiatr na odśnieżone drogi od razu nawiewał nowe pokłady śniegu.

Cięzki sprzęt powracający spod Widomej.

    Śnieg pada nadal. Sytuacja w piątek może być więc jeszcze trudniejsza. Dzieci są zadowolone z opadów śniegu i żałują, że spadł dopiero pod koniec ferii zimowych. Dorośli mniej, bo spadło go za dużo, co zmusiło ich do ciężkiej pracy przy odśnieżaniu i utrudniło lub wręcz uniemożliwiło dojazdy do pracy.

Osiedle "Nad Parkingiem" w Żegocinie uroczo prezentuje się w zimowej szacie.

     7 lutego padało już zdecydowanie mniej. Sytuacja na drogach znacznie się poprawiła. Właściwie wszystkie drogi powiatowe i gminne były przejezdne. Najwięcej kłopotów było tam, gdzie wiatr nawiewał nowy snieg z pól i tworzyły sie zaspy. Tak było np. w Rozdzielu. W wielu miejscach ludzie i samochody poruszają się w śnieznych nieckach, tunelach.

    Trzeba przyznać, że mieszkańcy gminy nie czekali z założonymi rękami na przyjazd koparek i pługów, lecz sami chwycili za łopaty, wyjechali traktorami z pługami i odśnieżali drogi, aby móc wyjechać samochodem do pracy lub wyjść po zakupy.

Ulica Przybyszówka w Żegocinie.

     8 lutego, w sobotę, prawie setka mieszkańców Żegociny pracowała przy usuwaniu śniegu z chodników przy drodze wojewódzkiej z Bochni do Limanowej. W znaczący sposób ułatwiło to poruszanie sie pieszym i poprawiło ich bezpieczeństwo na drodze. To  kolejny dobry przykład aktywnej i wartościowej postawy mieszkańców wsi.

Z chodników w centrum Żegociny mieszkańcy sami usunęli snieg.

     Zwały śniegu zalegają w niektóych miejscach już na wysokość około dwóch metrów. Właściciele domów z niepokojem obserwują dachy swoich domów, na których nagromadziły się potężne czapy śniego. Ładnie to wygląda, ale może być wkrótce niebezpieczne, zwłaszcza wtedy, gdy śnieg stanie się ciężki.

Żegocina pod śniegiem.

ODWRÓT ZIMY

Żegocina - centrum 22.02.2003 r.

 

     W sobotę 22 lutego zapanowała wiosenna pogoda. Przez cały dzień świciło słońce, a temperatura podniosła sie ponad 10 0C. Warstwa śniegu topnieje bardzo szybko. Na drogach lokalnych zaczyna się już  pojawiać czarny asfalt, choć jazda - ze względu na śniegową maź - nie należy do łatwych. Czyżby początek wiosny ?

[wstecz]